Pamiątki z wakacji

Morze, góry, jeziora, egzotyczne kraje, małe polskie wioski….z każdego miejsca wakacyjnych wojaży przywozimy jakieś „łupy”. Czasem są to zwykłe zbieracze kurzu, czasem drogocenne suweniry, zawsze jednak chcemy, by przypominały nam o beztroskich chwilach, jakie spędziliśmy w każdym z tych miejsc.

www.wikipedia.pl

Po co właściwie kupujemy kolejne magnesy, kubki, bransoletki, figurki i inne gadżety, które zwykle lądują na jakiejś zapomnianej półce? Po co z każdej podróży przywozimy te, często niepotrzebne, a czasem nawet i nieładne przedmioty? Bo taka tradycja, zwyczaj, bo tyle straganów, wszyscy coś kupują, coś przywożą… Ulegamy presji zakupów, manii posiadania, gromadzenia. Potem oddać komuś nie wypada, wyrzucić nie mamy serca i tak leżą te wszystkie szpargały w pudełkach, na półkach, w pracy na biurku, kurzą się i smętnieją.


Często przywozimy pamiątki nie tylko dla siebie, ale też jako prezenty dla najbliższych. Nie znając zwykle upodobań obdarowywanych serwujemy im istny misz-masz estetyczny w postaci pstrokatych szkatułek, wazoników i innych. Miło, że chcemy pokazać, iż pamiętamy też o innych podczas naszych wakacyjnych wędrówek, ale niekoniecznie wybierajmy takie mało w gruncie rzeczy ozdobne drobiazgi.


Może warto poszukać oryginalnych, ciekawych i niepowtarzalnych pamiątek, które ucieszą oczy nasze i naszych bliskich. Modne w ostatnich latach rękodzieło może być niebanalnym prezentem, urokliwym i prostym zarazem. Wykonane ręcznie, często w pojedynczych egzemplarzach przedmioty różnorakiego przeznaczenia, stanowić mogą interesujące nabytki z odległych krain, ale także z naszego rodzimego podwórka. Zainteresujmy się , czy w miejscu naszego odpoczynku są jakieś targi wyrobów lokalnych, małe galerie, jacyś lokalni twórcy, rzemieślnicy wykonujący zapomniane zawody. Może warto naszą podróż urozmaicić poznając jednocześnie niebanalnych ludzi, miejscowych artystów. My zyskamy ciekawą pamiątkę, a i wspomożemy jednocześnie lokalnych twórców.


Kulinarne doznania, jakich w wakacyjnych podróżach zwykle sobie nie żałujemy, możemy zabrać ze sobą także do domu. Wiele lokalnych wiktuałów można zakupić i cieszyć się nimi także po wakacyjnym szaleństwie. Może mamie czy koleżance przywieźmy raczej jakąś aromatyczną kawę, nietypowy smak sera czy lokalne słodkości zamiast kolejnej figurki czy muszli. Jeśli spodoba nam się regionalna kuchnia, egzotyczne połączenia smaków, zaopatrzmy się w przyprawy, jakich używa się w danym kraju,a w naszych domach też wyczarujemy podobne smaki, przywodzące na myśl wspomnienie podróży.


Prawie każdy z nas ulega pokusie i z każdej wakacyjnej wędrówki zabiera do walizek masę muszli, kamyczków, bursztynków, gałązek itp. Nie mamy co z tym potem zrobić, ale „przecież takie ładne”, więc zabieramy do domu. Leżą potem te skarby poupychane w różnych zakamarkach – ni to zdobią, ni wzbudzają wspomnienia, bo przecież rzadko do nich zwykle zaglądamy. Jeśli lubimy własnoręcznie wykonane przedmioty i nietypowe ozdoby, możemy spróbować przy odrobinie cierpliwości, wyczarować z naszych kolekcji ciekawe dekoracje. Muszelki przykleić możemy do zwykłej ramki na zdjęcia, z kamyków ułożyć jakiś ciekawy wzór i stworzyć obrazek, z patyczków zrobić rustykalny świecznik. Przedmioty staną się prawdziwą ozdobą, a my będziemy mogli je podziwiać patrząc na nie każdego dnia i przypominając sobie o radosnych, wakacyjnych chwilach.


Najciekawsze pamiątki to wspomnienia, które zachowujemy jeszcze długo po urlopie. Pamiętajmy zatem o zabraniu na wakacje aparatu, który pomoże nam utrwalić najwspanialsze chwile, widoki, ludzi. Zdjęcia to jedne z najpiękniejszych i najprostszych pamiątek, które jednocześnie nie zabiorą nam zbyt wiele miejsca ani w bagażu, ani w domowych zbiorach.


Monika Łazuga

ZOSTAW ODPOWIEDŹ