Donosiciel w pracy!

W większości przypadków, w miejscu pracy nie jesteśmy sami, dlatego też kontakty z innymi są nieuniknione. Dobre relacje wpływają na jakość i efekty działań. A w pracy – wiadomo – raz lepiej, raz gorzej. Czasami rzucamy się w wir zajęć, a innym razem markujemy robotę tylko po to, aby przetrwać dzień. Problem pojawia się wtedy, gdy nagle okazuje się, że przełożony wie, kiedy zdarzyło się nam odpuścić, ponarzekać na firmę, a z przerwy wróciliśmy 5 minut później. Z dnia na dzień przełożony jest coraz bardziej zorientowany w przebiegu dnia codziennego w firmie, wie o każdej rozmowie prywatnej w miejscu pracy. Wtedy wszystko staje się jasne – w zespole jest donosiciel. Jak sobie z nim radzić?

www.managerworld.pl

Donosicielstwo widać gołym okiem w wielu firmach. Jest ono sposobem na szybki awans dla podwładnego, a szansą na wzmocnienie rywalizacji między pracownikami – dla szefa. Jednak firmowym szpiegiem nie może być każdy. Nie każdy bowiem jest w stanie przystać na taką formę „współpracy”. Donosicielami najczęściej stają się osoby, które bezpośrednio podlegają zwierzchnikowi. Przełożony widzi w nich niejako potencjał do dodatkowych zadań. Kablujący na współpracowników to nie tylko ten, który został wyznaczony przez szefa. Istnieją donosiciele, którzy z własnej inicjatywy wcielają się w taką rolę. Jak najłatwiej ich rozpoznać?

Tendencję do skarżenia się na innych może mieć osoba, która bywa zazdrosna o innych pracowników. Jeśli ktoś bez skrępowania krytykuje innych, prawdopodobnie robi tak również za zamkniętymi drzwiami w pokoju prezesa. Osoby, które są stale pomijane przy awansach lub premiach też mają skłonności donosicielskie. Zazdrość dotycząca osiągnięć innych pracowników i brak wiary w siebie, mogą być tak silne, że jedynym sposobem na dorwanie się do stołka, w oczach donosiciela, jest pokazywanie przełożonemu niedociągnięć innych.

Pomimo iż w większości przypadków na sukces pracuje się latami, to jeden donos może szybko przechylić szalę zwycięstwa na korzyść kapusia. Aby uniknąć sytuacji, w której stajemy się bohaterami najnowszej relacji zdawanej szefowi, warto wiedzieć, co zrobić, aby donosiciel przestał się nami interesować. Przede wszystkim nigdy nie należy opowiadać podejrzanemu o życiu prywatnym, o stanie aktualnego projektu w pracy, czy o współpracownikach – nawet najmniejsza błahostka może stać się w ustach donosiciela istną zbrodnią. Dodatkowo należy starać się być naprawdę dobrym pracownikiem i wypełniać obowiązki w stopniu odrobinę wyższym niż jest to wymagane – wówczas przełożony zignoruje doniesienia, zwyczajnie w nie nie wierząc. Poza tym nie ma nic gorszego niż działanie według kodeksu Hammurabiego. Zasada „oko za oko”, czyli skarżenie na szpiega, może tylko zepsuć twoją opinię w oczach współpracowników i zwierzchników. To samo tyczy się reagowania na oskarżenia ze strony donosiciela – agresywne zachowanie i usilne wyjaśnienia, zamiast sprawiedliwości i wyrównania rachunków przyniosą skutek odwrotny.

Donosicielstwo w pracy nie jest dobrze postrzegane ani przez kolegów z pracy, ani przez większość przełożonych. W rzeczywistości bowiem świadczy o osobistych problemach i frustracjach szpiega w związku z lepszą sytuacją zawodową kolegów z pracy, ich wiedzą i umiejętnościami.

Aleksandra Maleszewska -Tomala

ZOSTAW ODPOWIEDŹ