Zapisane w ciele

5 lutego w warszawskiej galerii Apteka Sztuki odbędzie się wystawa pod wieloma względami niezwykła, bo przedstawiająca ciało nie tylko jako najbardziej pożądany obiekt sztuki, ale przede wszystkim jako nośnik narracji.

zwierciadlo.pl

Nie bez powodu do współpracy przy tworzeniu wystawy zaproszono artystki zajmujące się zarówno sztukami wizualnymi, jak i literaturą. Ciało ma być otwartą księgą, w której zapisuje się wszystko, czego doświadczamy. Piórem jest czas, atramentem natomiast – nasza pamięć. Temat przemijania narzuca się sam. Ciało podlega ciągłym deformacjom, nigdy nie przestaje się zmieniać, rosnąć, obumierać. Co więcej, nie jest ono zapisem pojedynczej opowieści, ale wielu przeplatających się historii, chwil cierpienia, radości i bezmyślności, składających się na ludzkie życie. Właśnie owa intertekstualność ciała jest tym, na co artystki chcą zwrócić największą uwagę. Kształt, tekst, faktura, to wszystko ma ożywiać dzieło sztuki, czyniąc nieoczywistą relację pomiędzy martwą naturą a naturą żyjącą. Ponadto, język i obraz mają współgrać ze sobą, nadając opowieściom zapisanym na ciele większej spójności, ale też wieloznaczności. Niekiedy historia zapisana przed laty jest zatarta, a na nią nakłada się kolejna. Litery swobodnie zlewają się w odczytywane palcami symbole Braille’a. Artystki zadbały o to, by nie tylko zmysł wzroku, ale również dotyku został włączony do dyskusji, czyniąc tę wystawę chyba jeszcze bardziej postmodernistyczną, niż to w ogóle możliwe.

Swoje prace pokażą: Sylwia Chutnik, Patrycja Dołowy, Julia Fiedorczuk, Magda Franczak, Urszula Kluz-Knopek, Katarzyna Zuzanna Krakowiak, Danka Milewska, Małgorzata Rejmer, Bianka Rolando. Wydarzenie odbywa się pod kuratelą Izabeli Kowalczyk, historyczki i krytyczki sztuki, związanej z poznańskim Uniwersytetem Artystycznym, autorki bloga „Straszna sztuka” i feministki.

Wystawa potrwa do 27 lutego, wstęp jest wolny.

Lidia Pustelnik

ZOSTAW ODPOWIEDŹ