Uwielbiam pracę ze zwykłymi ludźmi

„Podczas rozmowy z dziewczyną, powiedziałam jej, że zajmuję się personal shoppingiem, na co ona odpowiedziała: I ty ubierasz ludzi? Ja bym nie chciała skorzystać z twoich porad, jak sama masz takie spodnie na sobie. Ludzie oceniają mnie po tym, jak wyglądam i wtedy decydują się, czy chcą się ze mną spotkać, czy też nie”. Z Kingą Litwińczuk – osobistą stylistką, założycielką bloga Style On oraz marki Dress Up rozmawiała Ada Koperwas. 

style-on.pl

Czy w modzie było już wszystko?

Moda ciągle ewoluuje, idzie do przodu, rozwija się. To, co widzimy na pokazach mody obrazuje to, że ludzka wyobraźnia nie zna granic oraz, że człowiek jest w stanie zrobić tak naprawdę wszystko. Inni też mogą powiedzieć, że w modzie już wszystko było. To też prawda, bo moda wraca. Trendy zmieniają się. To, co było modne kilkanaście lat temu powraca często w zmienionej formie, ale poszczególne bazowe elementy pozostają.

Czy warszawska ulica jest modna lub po prostu dobrze ubrana?
W Warszawie znajdziemy różnie ubrane osoby, to wszystko zależy od miejsca, w którym się znajdziemy. Idąc na przykład ulicą Chmielną, lub Nowym Światem możemy spotkać osoby modnie ubrane. Jednak trochę dalej od centrum, możemy zobaczyć „normalnych”, przeciętnych ludzi. Warszawa to różnorodność, trochę bez własnego stylu. Stawiamy na wygodę, a nie zawsze na modne i przemyślane zestawienia.

Marzysz o wyjeździe do światowych stolic mody, żeby móc pracować u boku najlepszych projektantów? Czy może właśnie Warszawa inspiruje Cię najbardziej?

Chciałabym móc kiedyś polecieć na Fashion Week do NY lub Paryża.  Mam nadzieję, że wszystko przede mną i kiedyś uda mi się zrealizować to marzenie. Póki co, dobrze jest mi w Warszawie. Zdecydowanie bardziej inspiruje mnie zagraniczna moda, zagraniczne street fashion, ale nie mam aż tak wielkich aspiracji, żeby pracować u boku najlepszych projektantów. Uwielbiam pracę ze zwykłymi ludźmi. Właśnie oni dodają mi energii i sprawiają, że doceniam to, co mam. Cieszę się, kiedy mogę komuś pomóc w wypracowaniu własnego stylu.

Istnieje przepis na idealnie skomponowaną garderobę? Jeśli tak, to jaki on jest?

Zacznijmy od uporządkowania swojej szafy kolorystycznie. To zawsze pomaga. Postawmy także na klasyczne zestawienia. Pamiętajmy, że warto w swojej szafie mieć dobrze skrojone jeansy, kilka lepszej jakości topów oraz małą czarną. Jeśli boimy się eksperymentować z ubraniami to postawmy na dodatki. To właśnie biżuteria, torebka, czy nawet buty potrafią zmienić charakter naszego stroju. Ja wyznaję zasadę „mniej znaczy więcej” i myślę, że wiele kobiet powinno też zacząć tak myśleć.

Jeśli mogłabyś wybrać, kogo chciałabyś ubierać?

Szczerze? Nie myślałam o tym. Miałam przyjemność ubrać kilku polskich celebrytów i nie wiem, czy można to nazwać jakimś osiągnięciem? Wydaje mi się, że nie. Nie miarą jest to, kogo ubieramy, ale jak to robimy. Stawiam na jakość, a nie na ilość czy popularność. Największą przyjemność sprawiają mi „zwykli” ludzie, którzy potrafią po tygodniu wysłać wiadomość e-mail: „ Pani Kingo, dziękuję za wszystko. Dziękuję, za to, że w końcu patrzę się w lustro i widzę, że jestem piękną kobietą”. Takie słowa cieszą najbardziej i sprawiają, że kocham swoją pracę jeszcze bardziej.

Gdzie najczęściej kupujesz ubrania?

W tym momencie chyba będzie to Zara i Mango. Lubię jednak również robić zakupy u młodych projektantów i znajdować perełki, które są w podobnych cenach, jak te oferowane nam właśnie w sieciówkach.

Opisz swój ulubiony zestaw na każda porę dnia, nocy, roku. W czym czułabyś się zawsze dobrze?

Zwężane spodnie, szary t-shirt  i długi płaszcz lub sweter. Do tego skórzana torebka i buty na małym obcasie. Ten zestaw powielam cały czas.

W czym pomaga, a w czym przeszkadza prowadzenie bloga, kiedy pracuje się w branży modowej?

Często ludzie oceniają nas po tym jak wyglądamy. Niektórzy myślą, że to, co prezentuję na blogu, to co zakładam na siebie spowoduje, że również podobnie ubiorę mojego klienta. Oczywiście, że to jak wyglądam wpływa na odbiór i wizerunek, ale ludzie zapominają, że każdy jest inny. Mają inną sylwetkę, osobowość, inne oczekiwania. To wszystko wpływa na to, jak wyglądamy. Nie chcę tworzyć kogoś na swój wzór, ale staram się dobierać i pokazywać najbardziej odpowiednie ubrania dla danej osoby. Kiedyś zdarzyła mi się taka sytuacja podczas pewnej imprezy. Miałam na sobie skórzane spodnie z dziurami. Podczas rozmowy z dziewczyną, powiedziałam jej, że zajmuję się personal shoppingiem, na co ona odpowiedziała:  I ty ubierasz ludzi? Ja bym nie chciała skorzystać z twoich porad, jak sama masz takie spodnie na sobie. Ludzie oceniają mnie po tym, jak wyglądam i wtedy decydują się, czy chcą się ze mną spotkać, czy też nie. Dlatego podczas pierwszego spotkania z nowym klientem bardzo ważna jest rozmowa i poznanie siebie nawzajem, poznanie swoich oczekiwań i postawienie sobie celów.

Mimo wszystko, staram się jednak nie łączyć bloga z pracą, bo to pierwsze jest dla mnie odskocznią od rzeczywistości. Jednak dużo klientów trafia do mnie właśnie przez bloga i to akurat jest bardzo miłe.

Jakie masz najlepsze wspomnienie z całego okresu prowadzenia bloga?
Są to różne mniejsze i większe wyróżnienia. Na pewno do moich „sukcesów” mogę zaliczyć wyjazd na Fashion Week do Łodzi. Brałam udział w konkursie „Modowa bitwa miast”, w której do walki stanęło osiem miast. W każdym z nich wygrywała jedna osoba z największą liczbą głosów internautów. Ja reprezentowałam Warszawę i niestety zabrakło głosów do wygranej. Kiedy myślałam, że zabawa się dla mnie skończyła dostałam informację, że spośród kilkuset osób jury wybrało mnie, jako dziewiątą osobę i zaprosiło na Fashion Week. Było to dla mnie duże wyróżnienie i pamiętam to do dzisiaj.

Jak zaczynałaś pracę w branży? Czy to, że pochodzisz z mniejszego miasta przeszkadzało w jakiś sposób?

Nie ukrywam, że ukończyłam dużo różnych warsztatów, szkoleń z zakresu mody. Studiowałam psychologię, później public relations, ale moda zawsze była moją pasją i dlatego każdą wolną chwilę poświęcałam jej. Udało mi się zdobyć pracę w agencji modowej i to faktycznie był dla mnie pewnego rodzaju sukces. Cieszyłam się, że będę mogła pracować w świecie mody i mieć styczność z największymi modowymi magazynami w Polsce. Pochodzę z Zamościa i to właśnie dzięki mojemu miastu mogę realizować się modowo. Otworzyłam swoją działalność związaną z personal shoppingiem, dzięki dofinansowaniu z UE. O dofinansowanie starałam się w moim rodzinnym mieście i udało się. Pisząc podanie i wypełniając potrzebne kwestionariusze nie myślałam, że moje marzenie  uda się tak szybko zrealizować. Dostałam tę szansę i dziękuję właśnie mojemu miastu za możliwość dalszego rozwoju i robienia tego, co najbardziej kocham.

Jak często Polacy korzystają z pomocy personalnego doradcy wizerunku? Nie zniechęcają ich koszty, jakie trzeba w związku z tym ponieść?

Polacy jeszcze nie do końca przekonali się do tego zawodu. Jestem świadoma, że ludzie wolą wydać pieniądze na coś bardziej konkretnego, namacalnego. Jednak wciąż powtarzam, że raz dobrze wydane pieniądze zaprocentują na przyszłość. Po wspólnej metamorfozie garderoby, kobiety czują się szczęśliwsze. Poznają nowe triki modowe, nowe połączenia (kobiety akurat z tym mają problem – nie potrafią łączyć poszczególnych rzeczy ze sobą). Po wstępnej rozmowie stawiamy sobie cele, które chcemy osiągnąć. Robimy listę „must have” i idziemy się na zakupy. Trzeba pamiętać, że wystarczy mieć w swojej szafie kilka bazowych ubrań i tylko zmieniać dodatki. Kobiety też myślą, że taka usługa jest bardzo droga i mogą pozwolić sobie na nią tylko zamożniejsze osoby. Wydaje mi się, że raz na jakiś czas można sobie pozwolić na skorzystanie z takich usług, a efekty mogą przejść najśmielsze oczekiwania.

Czego Ci życzyć na najbliższe kilka lat?

Aby każdy dzień dodawał mi motywacji do dalszego działania. Dziękuję bardzo!

Rozmawiała Ada Koperwas

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ