Tajemnice polskich zamków


Krzyżtopór w Ujeździe

krzyz1Niedokończona rezycencja rodu Ossolińskich – zamek Krzyżtopór w Ujeździe – to symbol magnackiej fantazji i przepychu. Budowa tego palazzo in fortezza została zapoczątkowana w 1627 r. przez wojewodę sandomierskiego Krzysztofa Ossolińskiego, brata kanclerza wielkiego koronnego. Niezwykle ciekawy jest pomysł szwajcarskiego architekta i budowniczego Wawrzyńca Senesa – według projektu budynek miał być odwzorowaniem kalendarza – mieć 365 okien (tyle, ile dni w roku), 52 pokoje (tyle, ile tygodni), 12 sal (tyle, ilemiesięcy) i 4 baszty (symbolizujące pory roku). Dodatkową atrakcją miało być akwarium nad jedną z sal balowkrzyz2ych o szklanym suficie. Zamek jeszcze w czasach budowy popadł w ruinę. Krzysztof Ossoliński zmarł nagle w rok po ukończeniu pierszego jej etapu. Pozostawił po sobie bardzo zadłużony majątek, a jego syn Krzysztof Baldwin Ossoliński nie był w stanie dokończyć dzieła ojca. Pałac był jednak na tyle łakomym kąskiem, że zaatakowali go Szwedzi. Ostecznego zniszczenia dokonały wojska rosyjskie, w twierdzy ukryli się bowiem zwolennicy Konfederacji Barskiej – ostatni patrioci przedrozbiorowej Rzeczpospolitej.

Ciekawostka: Krzysztof Ossoliński był pasjonatem astrologii i magii. Nad wejściem w wieży bramnej umieszczono hieroglif przypominający stylizowaną literę „W”. Ma ona symbolizować, zgodnie z księgą kabały, wieczne trwanie tego miejsca.

Zamek w Niedzicy

niedzica11Zamek w Niedzicy malowniczo położony na wysokości ponad 500 m n.p.m. kryje w sobie niezwykłą legendę, która momentami miesza się z prawdą. Jakiś czas po zakończeniu II wojny światowej na zamku odnaleziono inskaskie pismo, które zawierało informację o ukrytym skarbie. Zapis mógł pochodzić z XVIII wieku. Wówczas to Wacław Benesz, wlaściel zamku wyemigrował do Peru i ożenił się z inkaską księżniczką. Zakochani, dotknięci prześladowaniami hiszpańskich kolonizatorow, powrócili przez Wenecję na rodzinne ziemie Benesza. Ukryty w zamku skarb Inków miał posłużyć do rozpętania antyhiszpańskiego powstania w Ameryce Południowej. Co ciekawe, większość osób związanych z tą historią zginęła zasztyletowana przez hiszpańskich szpiegów…

Pieskowa Skała

Komnaty tego zamku możemy podziwiać w filmie „Ogniem i mieczepskalam” Jerzego Hoffmana. Zamek zachwyca niecodziennymi rozwiązaniami architektonicznymi, ma za sobą burzliwą historię, został poważnie zniszczony m.in. podczas potopu i powstania styczniowego. Warto jednak cofnąć się w czasie do jednego z pierwszych właścicieli warowni – Piotra Szafrańca. Miał się on rzekomo parać alchemią oraz urządzać przyjęcia dla podróżujących traktem kupców, których później zwabiał pod jakimś pretekstem do pokojów z zapadnią zamiast podłogi i dla zabawy zrzucał ze skał. Szlachcic do prawych nie należał – mówią o tym nawet źródła historyczne. Jan Długosz pisało o Szafrańcu tak: człek ladaco, jakich mało, złodziejów i ich wspólników spólnik, obroną szczwany matacz i podstępca, kłamstwy barwionemi umiejący własnych, najzaufańszych przyjaciół podchodzić, a otumianionych łotrowsko zaprzedawać.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ