Rozmowa z Anną Mazur

 

Ciężko także zaprzestać odchudzania – mimo deklaracji spadku do określonej wagi, często na poziomie 16 BMI, duża część dziewczyn odchudza się dalej, skojarzywszy to z gratyfikacjami jakie uzyskiwała od grupy (ogromne wsparcie, podziw i akceptacja za każdy zgubiony kilogram).

Ruch pro-mia nie jest tak popularny, jak pro-ana z racji na negatywny wydźwięk wymiotowania jako metody zachowania szczupłej sylwetki w opozycji do głodowania, jako przykładu „trzymania dyscypliny”, który ma bardziej „pozytywny” wydźwięk dla społeczeństwa, budzi więcej „podziwu” dla wytrzymałości. Wymioty są odbierane jako nieestetyczne i wstydliwe, są pokazaniem słabości (objadanie się). Głodowanie jest postrzegane jako perfekcja, zapanowanie nad potrzebami fizjologicznymi, więc jako takie zrzesza więcej osób.

Tego typu ruchy niekoniecznie zwiększają liczbę chorych co utrudniają wciągniętym w nie osobom dostrzeżenie problemu i zmniejszają motywację do leczenia. W takim ruchu można zaspokoić wiele potrzeb – akceptacji, wysłuchania, bycia częścią grupy. Wiąże ją cel (ekstremalne zrzucenie wagi), wsparcie informacyjne (wskazówki jak chudnąć, ukrywać się z tym, ćwiczyć by spalić więcej kalorii itp.), wsparcie duchowe (podtrzymywanie w momentach zwątpienia lub „słabości”, „przejedzeniu się”) oraz poczucie zrozumienia (osoby takie niejednokrotnie doświadczają tych samych problemów – poczucia odrzucenia przez rodzinę i rówieśników, doświadczenia nie akceptowania ich wyglądu, ciała; niekiedy przemoc w najbliższym otoczeniu, niska samoocena i depresja).

Wobec powyższego – nawet jeżeli osoba która zainteresowała się takim ruchem i zaczęła w nim uczestniczyć, może nie chcieć uzyskać pomocy nawet po dostrzeżeniu problemu, gdyż automatycznie wiąże się to z utratą akceptacji grupy. Z jednej strony grupy pro-ana piszą, iż nie odrzucają osób, które z niego zrezygnowały, z drugiej jednak wyraźnie widać wykluczenie z powodu „wyłamania się”, brak zainteresowania lub jego znaczny spadek.

Ciężko także zaprzestać odchudzania – mimo deklaracji spadku do określonej wagi, często na poziomie 16 BMI, duża część dziewczyn odchudza się dalej, skojarzywszy to z gratyfikacjami jakie uzyskiwała od grupy (ogromne wsparcie, podziw i akceptacja za każdy zgubiony kilogram).

Ze względu na promocję niezdrowych form odchudzania prowadzących do ekstremalnego spadku wagi doprowadzającej do poważnych komplikacji zdrowotnych ze śmiercią włącznie – w mojej opinii grupy takie powinny być zdelegalizowane a ich treści – zakazane.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ