Polak potrafi. Oni podbijają świat!

Polak potrafi. Oni podbijają świat!

Nie od dziś wiadomo, że Polacy są zdolnym narodem. A jeśli jednak macie wątpliwości, to jesteśmy przekonani, że po przeczytaniu tego artykułu uwierzycie, że Polacy potrafią. I to jak!

Przedstawiamy 5 „polskich” historii, które przemawiają do wyobraźni

 Jachtem najdalej na południe

Piotr Kuźniar to człowiek, który jachtem, wraz ze swoją załogą, dopłynął najdalej na południe. Kto jednak wyobraził sobie w tym momencie ciepłe, słoneczne morza południowe, jest w błędzie. Najdalej na południe oznacza dotrzeć do najdalszych brzegów Zatoki Wielorybów, która jest częścią surowego i mroźnego Morza Rossa, wchodzącego w głąb Antarktydy. Żeglować można tam tylko przez dwa miesiące w roku – w styczniu i lutym. Opuszczali Zatokę Wielorybów w momencie, gdy antarktyczne okienko żeglugowe zaczynało już się zamykać, co oznacza, że morze zaczynało powoli zamarzać. Lód był jeszcze miękki, ale stawał się coraz gęstszy. Jacht płynął naprzód, ale sytuacja przypominała ucieczkę przez szybko zamykającą się szczelinę.

 „Przyznaję, że to był ten moment, kiedy na jachcie panowała cisza. Wszyscy w napięciu patrzyli, czy zdołamy się stamtąd wyrwać. Morze zrobiło się gładkie, jak wyprasowane żelazkiem – mówił Piotr Kuźniar w rozmowie w programie internetowym „Z tymi co się znają” prowadzonej przez Marcina Prokopa.

Udało się im wyrwać w  ostatnim momencie. Gdyby nie zdążyli, oznaczałoby, że zimują w paku lodowym przez dobre 10 miesięcy i to w bardzo trudnych warunkach.

 Wojownik na desce z żaglem

Victor Borsuk jest najbardziej utytułowanym zawodnikiem freestyle’u w Polsce oraz najbardziej znanym polskim kitesurferem na świecie. A jak to się stało, że osiągnął sukces? Mężczyzna przyznaje, że nie był utalentowany, uczył się ponadprzeciętnie długo, popełniał mnóstwo błędów, a na koncie ma też 48 kontuzji.

„Ciało i okoliczności mówiły: przestań, nie rób tego, ale byłem uparty. Ten, kto ma najtrudniejszą drogę do przejścia, jeśli przetrwa trudny moment, to dostanie największą nagrodę. W sporcie ci, którzy są najbardziej utalentowani z reguły najgorzej kończą, dlatego że za łatwo im to przyszło” – przekonuje Viktor Borsuk.

Dziś jest siedmiokrotnym mistrzem Polski, kilkadziesiąt razy zajmował miejsce na podium zawodów Pucharu Świata, Pucharu Europy i Pucharu Azji. Rozwija się w kierunkach zaskakujących jak na zawodowego sportowca. Ostatnio ukończył kurs na członka rad nadzorczych skarbu państwa, realizuje się również jako influencer.

Polski Paganini

Dla skrzypków Premio Paganini w Genui jest pod względem prestiżu tym, czym konkurs chopinowski dla pianistów. Wielu wybitnych muzyków marzy o samym udziale w Premio Paganini. W samym konkursie bierze udział kilkudziesięciu skrzypków z całego świata, a do ścisłego finału wchodzi tylko szóstka. Żeby wygrać, trzeba być doskonałym wirtuozem, ale też umieć opanować nerwy. W 2001 r. Mariusz Patyra okazał się w tym elitarnym gronie najlepszy – wygrał jako pierwszy i, jak na razie, jedyny Polak. Pracował na ten sukces wiele lat. Wymarzył sobie, że chce wygrać Premio Paganini, gdy miał 13-14 lat. 

„Talent to jest wielki dar, który trzeba szlifować całe życie jak diament, aż do wypolerowania na brylant” – w rozmowie z Marcinem Prokopem mówi Mariusz Patyra.

 Pierwsza Polka na Biegunie Południowym

Małgorzata Wojtaczka w 69 dni przeszła po Antarktydzie ponad 1200 km, walcząc z mroźnym wiatrem i szczelinami lodowymi. Gdy wyruszała, ciągnęła za sobą 120 kilogramowy bagaż, czyli żywność i niezbędny sprzęt. Codziennie maszerowała przez ok. 10 godz. w rytmie: 2 godz. marszu, 20 minut przerwy. Małgorzata Wojtaczka jest pierwszą Polką (i szóstą kobietą na świecie), która samotnie, rezygnując też z wszelkiej pomocy z zewnątrz, dotarła do Bieguna Południowego. Dlaczego podjęła takie wyzwanie?

„Jest tam zimno, a to lubię. Poza tym to bardzo wielka przestrzeń bez cywilizacji, miejsce bardzo mało zmienione ręką człowieka. No i jest trudno, to też lubię– mówi Małgorzata Wojtaczka.

Polski knife-maker o światowej renomie

Michał Sielicki nie zdobył żadnego szczytu, nie ma za sobą wymagających wypraw, ani wyjątkowych sukcesów sportowych. Jednak jest znany w świecie jako Trollsky – wytwórca noży. Na pewnym etapie swojego życia odszedł z korporacji i został rzemieślnikiem najwyższej klasy. Teraz swoje noże sprzedaje od Alaski po Indie, a grono fanów jest coraz większe. Jego kanał na YouTube ma dziś ponad 19 mln wyświetleń, a każdy nóż to jego autorska praca, nie wytwarza ich na zamówienie, aby nie czuć presji czasu oraz napięcia wynikającego z narzuconego pomysłu.

Sprzedaję tylko to, co wcześniej zrobię. Ja decyduję, co będzie na rękojeści, jaki będzie kształt klingi itd. Noże za długo u mnie nie leżą” – podkreśla Michał Sielicki.

Program  „Z tymi co się znają” można oglądać na kanale Browar Namysłów TV.

—————————————————————————————————–

Źródło zdjęć: Bartek Sadowski

ZOSTAW ODPOWIEDŹ