Polacy budowali ten okręt 17 lat

Po prawie 18 latach od rozpoczęcia budowy, okręt „Ślązak” wyszedł w morze na próby. Mają one potrwać do marca przyszłego roku. Testowane będą m.in. maszynownia ze wszystkimi systemami napędowymi, możliwości manewrowe oraz systemy nawigacyjne i radarowe.

Okręt „Ślązak” widniał w planie ruchu statków w gdyńskim porcie, teraz Stocznia Wojenna na stronie internetowej poinformowała, że 14 listopada 2018 r., jednostka po raz pierwszy wypłynęła w morze i rozpoczęły się planowane na jesień br. jej próby morskie.

„Zgodnie z harmonogramem kontraktowym oraz wcześniejszymi zapowiedziami, zakończył się pierwszy etap prób okrętu patrolowego Ślązak – próby stoczniowe” – czytamy na www.pgzsw.com.pl.

Okręt za ponad miliard złotych 

ORP „Ślązak” jest okrętem patrolowym. Jednostka ma 95 m długości, 13 m szerokości oraz 1800 t wyporności, prędkość maksymalna ma wynosić około 30 węzłów. Na uzbrojenie jednostki składa się 76-milimetrowa armata OTO Melara, dwa 30-milimetrowe działka Marlin-WS, cztery wyrzutnie pocisków przeciwlotniczych krótkiego zasięgu Grom oraz cztery wielkokalibrowe karabiny maszynowe 12,7 mm. W połowie kwietnia 2018 roku Inspektorat Uzbrojenia poinformował, że dotychczas koszt budowy „Ślązaka” wyniósł 1,171 miliarda złotych. Historia jego budowy sięga 2001 r., od kiedy powstawał w Stoczni Marynarki Wojennej w Gdyni. 

Koniec prób w marcu? 

Nieoficjalnie mówi się, że przedstawiciele Stoczni Wojennej zakładają, że testy zakończą się w marcu przyszłego roku. Inni sugerują jednak, że plany są zbyt optymistyczne. Dlaczego? Przede wszystkim ze względu na zbliżającą się zimę i pogorszenie warunków pogodowych. Innym czynnikiem wpływającym na możliwość przedłużenia testów są montowane przez 17 lat mechanizmy, które już dawno utraciły gwarancje producenta i nie wiadomo jak zachowają się na pełnym morzu.

Do marca, jak deklaruje sama stocznia, okręt ma zostać odebrany przez wojsko. W komunikacie zaznaczono jednak, że termin przekazania okrętu wojsku nie oznacza jego wprowadzenia do służby.

fot. Piotr Celej

ZOSTAW ODPOWIEDŹ