Nele Neuhaus "Wśród rekinów". Recenzja

Nele Neuhaus „Wśród rekinów”. Recenzja

Można się zmartwić biorąc do ręki nową powieść autorstwa Nele Neuhaus, „Wśród rekinów”. Ludzie zwykle mają problem z takimi „cegłami”, które liczą sobie więcej niż pięćset stron. I nie ma się co dziwić, bo niewiele osób jest w stanie odłożyć książkę bez jej dokończenia, a obawa przed tym, że lektura nie przypadnie im do gustu skutecznie ich odstręcza od takich grubych tomów. Zaręczamy jednak, że kiedy już zaczniecie czytać „Wśród rekinów”, nie będziecie się mogli oderwać od tej lektury. Bo czyta się ją znakomicie!

Nele Neuhaus "Wśród rekinów". Recenzja
Fot. Wydawnictwo Media Rodzina

Nele Neuhaus „Wśród rekinów”. Recenzja

„Wśród rekinów” to opowieść o Alex Sontheim, która jest bankierem inwestycyjnym. Kobieta świetnie odnalazła się na Wall Street, czyli w świecie rządzonym przez mężczyzn i szybko pnie się po szczeblach kariery zawodowej. Zawdzięcza to swojej inteligencji i skuteczności w podejmowanych zadaniach. Obraca się w towarzystwie obrzydliwie bogatej i niesamowicie wpływowej śmietanki Nowego Jorku. 

Alex, poza tym, że jest inteligentna, jest również piękna, co nie umyka uwadze miliardera, Sergio Vitalego. Wkrótce nawiązują oni ze sobą romans. Alex otrzymuje jednak z każdej możliwej strony ostrzeżenia przed Vitalim. Sam burmistrz Nowego Jorku, Nick Kostidis, przestrzega ją przed tym człowiekiem.

Kobiecie jednak pochlebia, że mężczyzna, który może mieć każdą, adoruje właśnie ją. Wkrótce okaże się, że ta relacja może kosztować ją wszystko, na co do tej pory pracowała. A kiedy zorientuje się, że jest wplątana w ogromnej skali aferę korupcyjną, będzie już za późno…

Nowy Jork, rok 1998. Młoda i piękna Alex Sontheim jest bankierem inwestycyjnym i całe życie walczy o to, by przebić szklany sufit. Dzięki ciężkiej pracy i dyscyplinie już osiągnęła ogromnie dużo w męskim świecie, w którym teraz musi udowodnić swoją wartość. Miliarder Sergio Vitali zaczyna ją adorować, lecz przystojny burmistrz Nowego Jorku Nick Kostidis systematycznie ją ostrzega przed podobno skorumpowanym Vitalim. Alex z początku puszcza plotki mimo uszu, ale gdy dokona pewnego odkrycia, znajdzie się w śmiertelnym niebezpieczeństwie…

Puzo i Grisham w spódnicy

Po przeczytaniu powyższego opisu można by przejść wobec tej pozycji obojętnie. Ot, kolejna historyjka o kobiecie, która jest w stanie zaprzepaścić wszystko dla pierwszego lepszego faceta z głęboką kieszenią. I byłby to błąd. Bo o ile główna bohaterka faktycznie potrafi miejscami wykazać się niesamowitą, jak na tak inteligentną osobę, ignorancją, to do głupiutkich jest jej daleko. Wątek romansowy jest tu również bardzo istotny dla całej dalszej akcji i nie przeważa nad nią, a do tego jest napisany w „zjadliwy” sposób i możecie być spokojni – drugiego Grey’a tu nie będzie.

Jeśli ktoś zna pozostałe powieści Nele Neuhaus, wie, czego się spodziewać. Autorka lubuje się w rozbudowanych wątkach obyczajowych i w tej publikacji również tego nie brakuje. Nie należy jednak traktować tego jako wady, bowiem Nele Neuhaus ma ogromny talent tworzenia wyrazistych postaci, do których czytelnik się przywiązuje. I choć w powieści „Wśród rekinów” zachowania Alex Sontheim można miejscami określić jako co najmniej irytujące, to czytelnik i tak ją polubi i będzie trzymał za nią kciuki. To samo dotyczy innych postaci drugoplanowych.

Gwarantujemy, że dawno nie czytaliście książki, w której by się tyle działo. Biorąc pod uwagę objętość książki, można oczekiwać przydługiego i nużącego wstępu. Tymczasem ani się obejrzycie, a będziecie mieć za sobą bez mała dwieście stron i będziecie się zastanawiać, jak to możliwe, że na tych stronach tyle już się wydarzyło, a przed Wami jeszcze pięćset stron… Co ta Neuhaus mogła tam upchnąć?

A upchnęła dużo, ale nie będziemy zdradzać Wam zbyt wiele.

„Wśród rekinów” to rewelacyjnej jakości połączenie tematów mafijnych i  rynku bankowości inwestycyjnej, którego nie powstydziliby się Mario Puzo i John Grisham.

Binge-reading

Przyznajemy, że niektóre rozwiązania można było przewidzieć, a zakończenie pozostawia co nieco do życzenia. Są to jednak drobiazgi w stosunku do fenomenalnej rozrywki, jaką na kilka wieczorów może zapewnić ta powieść.

Czytanie „Wśród rekinów” przypomina kompulsywne oglądanie kilku odcinków ulubionego serialu z rzędu. Niby powinno się zrobić coś innego, ale akcja tak wciąga, że nie można się oderwać. Amerykanie mają na to stosowne określenie i nazywają to „binge-watching”. W przypadku powieści Nele Neuhaus można by mówić o zjawisku „binge-reading”. I zaręczamy, że każdy po lekturze tej powieści powie, że jest mu za mało i z chęcią przeczytałby kolejnych siedemset pięćdziesiąt stron.

Ciekawostką jest, że przez wiele lat nikt nie chciał tej powieści wydać. Tak, to jest książka, która jest debiutem Nele Neuhaus – została ona napisana zanim jeszcze Nele Neuhaus stworzyła swoją serię kryminalną o policjantach Oliverze von Bodensteinie i Pii Sander.

Jeśli macie ochotę na wciągającą lekturę, od której nie sposób się będzie oderwać i chcecie zapewnić sobie świetną sensacyjną rozrywkę, to ta książka jest właśnie dla Was. My bardzo polecamy!

Tytuł: Wśród rekinów

Autor: Nele Neuhaus

Wydawnictwo: Media Rodzina

Liczba stron: 756

Data wydania: 16 października 2019

Źródło: cytat pochodzi z opisu wydawcy, opracowanie własne.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ