H&M wypuścił kolekcję ubrań "najbardziej wpływowej nastolatki 2016r."

„Nadchodzi moda na ekologię i minimalizm”

Stylistka oraz projektantka, ich drogi zeszły się w czasie eventu #pozerkigirlstalk. Wymieniły się swoimi doświadczeniami oraz wiedzą, na temat aktualnego systemu mody, i perspektywy zawodowej o modzie zrównoważonej –  czym w zasadzie ona jest, jaka będzie w przyszłości?

Na ten temat w jednym z wywiadów całkiem ciekawie mówiły Magda Jagnicka i Paulina Mikulska. Jak żyć w zgodzie z równoważoną modą i nie stracić głowy? Najlepsze porady właśnie tutaj:

„…Naprawdę nie potrzebujemy tylu ubrań, butów i torebek! Im więcej ich mamy, tym mniej ogarniamy co w tej szafie w ogóle jest, co z czym połączyć. Trzeba wyeliminować obsesję na punkcie zakupów, ograniczyć chęć posiadania ciągle nowych rzeczy, poradzić sobie z presją bycia trendy. To dla mnie jest ważny krok w kierunku zrównoważonej mody. Mam mnóstwo ubrań vintage, z małych butików, od projektantów, ale kupuję też w sieciówkach i pracuje dla nich przy sesjach. Sprawdzam skład i pochodzenie produktów. Staram się odnaleźć zdrowy rozsądek i balans (…) Zależy mi by swoich klientów uczyć minimalizmu, a także uświadamiać ich o konsekwencjach jakie niesie za sobą biznes mody. To samo przekazuję swoim bliskim. Zamiast się kłócić i wytykać kto kupuje na chińskim bazarze, non stop lata samolotami albo codziennie je mięso, wolę zacząć od siebie. Chcę tworzyć dialog w temacie mody, wymieniać się ideami i poglądami, podsuwać sobie pomysły, ale też konkretne adresy np. gdzie można oddać ubrania do recyklingu. Sama oczywiście nigdy nie wyrzuciłam żadnego ubrania na śmietnik, przekazuję je do punktów recyklingu jak choćby ten w H&M. Moja niechciana stara bluzka może zyskać drugie życie jako ściereczka albo wkład fotelu auta. Swoje ubrania chętnie pożyczam znajomym: jeśli koleżanka chciała na czyjeś wesele kupić nową sukienkę, wolę by pożyczyła jakąś z mojej kolekcji. Biorę udział w wymianach i wyprzedażach szaf. Kocham lumpeksy i vintage shopy, dlatego często do nich zaglądam (…) Żyjąc w bańce mydlanej jaką jest Warszawa, czasami sama zastanawiam się na ile moje spojrzenie jest obiektywne. Moi znajomi z branży mają podobne zdanie na temat kierunku w którym polska moda powinna podążać. Ale co dzieje się poza dużymi miastami? Generalnie moda jest bagatelizowana, brakuje edukacji, żeby pozbyć się tych barier, żebyśmy wszyscy mieli równy lub podobny dostęp do wiedzy i informacji. To przemysł wart miliardy! Mam nadzieję, że na popularności zyskają zawody takie jak: konstruktor odzieży, krawiec, szewc, kaletnik… Bo takich specjalistów bardzo brakuje. Wiem, że nawet gdyby sieciówki chciały szyć swoje kolekcje w Polsce, to zwyczajnie brakuje rąk do pracy i oby to się zmieniło (…) Moim zdaniem, nadchodzi kryzys, mój mąż też to powtarza. Koszta produkcji są coraz wyższe, konkurencja coraz większa. Nadchodzi moda na ekologię i minimalizm. Marki modowe muszą sprostać coraz wyższym oczekiwaniom klienta. Klienci są świadomi, chcą kupować mniej i mieć pewność, że kupują pełnowartościowe produkty wykonane z wysokiej jakości tkanin i szyte w Polsce. Kryzys ekonomiczny odbije się na większości branż, również w segmencie mody.”

Te Panie chyba mają racje, a ich rady warto wziąć do siebie, organizując swoje ekologiczne i minimalistyczne życie! 

Źródło: https://fashionbiznes.pl/

Foto: https://fashionbiznes.pl/

Zobacz także: 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ