isabel

Isabel opisuje w książce seks z Marcinkiewiczem: Był świetny, czerpaliśmy z niego oboje

Była żona Kazimierza Marcinkiewicza, młodsza o ponad 20 lat Isabel Olchowicz-Marcinkiewicz, postanowiła napisać książkę o swoim burzliwym związku z byłym premierem Polski. Pisarka nie szczędziła żadnych szczegółów, opisała nawet, jak wyglądał seks z Marcinkiewiczem.

Historia prawdziwa i bez cenzury

Pierwsze groźby na temat książki pojawiły się w sierpniu ubiegłego roku. Isabel rzeczywiście wprowadziła ten plan w życie i właśnie wydała książkę pod tytułem „Zmiana”, w którym opisuje swoje życie, a przede wszystkim, związek z byłym premierem.

Ich medialny związek rozpoczął się romantyczną sesją w „Vivie!”, a skończył odcinkiem w „rozmowach w toku” pod tytułem „Miałam swoje 5 minut sławy”. To, co działo się pomiędzy tymi wydarzeniami, Isabel skrupulatnie opisała.

– Zapewne wielu z państwa kojarzy mnie z prasy kolorowej lub ze związku z byłym politykiem. Niemniej zapewniam, że moje życie jest dużo ciekawsze – zachęca Isabel. Jest to moja prawdziwa historia i bez cenzury. Mam nadzieję, że uda mi się państwa wzruszyć i zastanowić i zainspirować – mówi Isabel w filmiku na „Youtube”.

Początek miłości

Autorka wspomina w książce, jak poznała Marcinkiewicza i w jaki sposób się jej oświadczył.

– Usłyszałam męski głos „Gdzie Pani leci?”. Podniosłam głowę – to był on – Kazimierz Marcinkiewicz – opisuje Isabel. Spojrzałam na numer bramki i na numer lotu do Londynu. Odpowiedziałam z uśmiechem „Do Londynu”. Może to był tani podryw, a może próba nawiązania rozmowy. Zapytał o coś jeszcze, ale nie usłyszałam, więc zaproponowałam, aby się przysiadł bliżej, wtedy będzie nam łatwiej rozmawiać. Zatopiliśmy się w rozmowie jak starzy, dobrzy znajomi – pisze Isabel.

– Oświadczył się w bardzo tradycyjny sposób. Wygłosił przemówienie, do którego się wcześniej przygotował, co wzruszyło mnie do łez. Widziałam, jak drżą mu ręce – pisze poetka z Brwinowa. Byłam pod ogromnym wrażeniem jego słów, deklaracji i chęci zmiany jego dotychczasowego życia. Był niezmiernie przekonujący. Gdy usiadł na sofie, złapał mnie za rękę, posadził na swoich kolanach. Mówił bardzo pięknie i przejmująco, prawdziwie, tak to wtedy odebrałam – wspomina autorka książki.

Mimo iż autorka zapewnia, że książka jest nie tylko o Marcinkiewiczu, z pewnością to właśnie od przyciągnie najwięcej czytelników.

– Nigdy mnie nie kochał. Prawdziwa miłość przetrwa wszystko. Dziś już to wiem na pewno – pisze była żona Kazimierza. Od 21 stycznia 2016 roku jestem wolna, a jeszcze rok temu myślałam, że do tego nie dojdzie, że rozwód to tylko straszenie mnie po to, abym się zmieniła, żebym stała się taką, jaką on chce mnie widzieć. Sprawa rozwodowa rozwiała wszelkie wątpliwości. Cztery razy nie patrzyliśmy sobie w oczy. Cztery razy ściskało mnie w gardle – pisze Isabel.

– Moje dążenie do jak najlepszych relacji z jego dziećmi zostało użyte przeciwko mnie. (…) Nie miałam w sobie ani krzty zazdrości o poprzednie życia Kazimierza, jego poprzedni związek po prostu się rozpadł. (…) Zaakceptowałam go więc z całym dobrodziejstwem inwentarza. Problem miał raczej Kazimierz, który za wszelką cenę chciał oddzielić przeszłość od teraźniejszości. Do tego stopnia, że nigdy nie odbierał ode mnie telefonów, gdy spotykał się z synami. Uważał, że nie powinnam mieć wstępu do tamtego życia – wspomina była żona Marcinkiewicza.

Isabel opisała ich życie seksualne

Autorka książki dużo miejsca poświęciła na opisanie pożycia seksualnego z Kazimierzem, który zaskoczył ją tym, jak „szybko się rozkręcił”. Później było coraz gorzej.

– Seks z nim był świetny, czerpaliśmy z niego oboje – chwali się Isabel. Później jednak szantażował mnie, obrażał się i mówił, że dziś nie dostanę tego, czego chcę. Przed wyprowadzką Kaz skupiony był tylko na sobie i na swoich potrzebach. Był zajęty wyłącznie własnymi sprawami – pisze Isabel.

Zapowiada się prawdziwy bestseller. Zamierzacie przeczytać?

Fot. Youtube Izabela Olchowicz-Marcinkiewicz

ZOSTAW ODPOWIEDŹ