Glastonbury Festival – największe święto muzyki
Jak to wszystko wygląda
Główna część festiwalu trwa 3 dni. Zazwyczaj jest to ostatni weekend czerwca. Bilet w tym roku kosztował 205£. Na ponad 40 scenach można zobaczyć nawet 800 artystów. Line-up ma zatem kilka ładnych stron. Wszystkiego zobaczyć się nie da. Najważniejsza jest atmosfera.
Większość osób odwiedzających Glastonbury biwakuje w namiotach. Na terenie festiwalu jest kilka kempingów, z których każdy ma odmienny klimat. Są te dla rodzin, te cichsze i te głośniejsze bawiące się do rana. Nie ma dodatkowej opłaty za pole namiotowe. Oczywiście jeżeli ktoś sobie życzy, może kupić bilet na kemping o wyższym standardzie. Nawet ten wyrosły z ruchu hippisowskiego festiwal nie oparł się prawom rynku i dzieleniu fanów na równych i równiejszych. Na terenie jest również Tipi Park, gdzie można zamieszkać w 6-osobowym Tipi. Popularnością cieszy się też przyjazd camperami.
Na festiwalu znajduje się ponad 400 punktów gastronomicznych. Zdarzają się darmowe jadłodajnie organizowane np. przez namiot Hare Krishna. Pojawia się również wiele sklepów w tym tych okazjonalnych jak stoiska z kaloszami na wypadek deszczu. Cały teren jest wyposażony w ponad 4 tys. toalet.
Ciekawszy niż ciekawy
Glastonbury nie można nazwać imprezą regularną. Poza przerwą co każde 5 lat, dającą oddech mieszkańcom i glebie ma terenie festiwalu, zdarzają się przerwy okolicznościowe. Taka miała miejsce np. po przeskoczeniu zabezpieczeń przez jedyne 150 tys. nadprogramowych festiwalowiczów lub w 2012 ze względu na Letnie Igrzyska Olimpijskie w Londynie.
W 2000 roku na festiwalu został zawarty związek małżeński. Ceremonia za zgodą organizatorów odbyła się na Pyramid Stage. Aktualnie zgodnie z informacją na stornie Glastonbery Festival takiej możliwości nie ma. Można natomiast wynająć i pobrać się w odrestaurowanej niegdysiejszej stodole w Pilton. Kamienna konstrukcja powstała aby przechowywać w niej produkty pochodzące z dziesięciny płaconej przez mieszkańców. Na jej odbudowę festiwal przeznaczył 100 000£ aby w ten sposób podziękować lokalnej społeczności za jej wytrwałość.
Po tym jak jedna z krów Michaela Eavisa zdechła na skutek zatrucia po zjedzeniu części porzuconego namiotu, wprowadzono kampanię Love the Farm, Leave No Trace. Wysiłki w dbałości o środowisko zostały nagrodzone w 2008 roku gdy Glastonbury otrzymało nagrodę dla ‘najbardziej zielonego’ festiwalu. W trakcie jego trwania są rozdawane darmowe biodegradowalne śledzie do namiotów a od 2000 roku wokół i na terenie festiwalu posadzono ponad 10 tys. drzew. Coraz większa część energii do obsługi festiwalu pochodzi z baterii słonecznych. Dodajmy, że cały sprzęt nagłaśniający ma moc 650 tys. woltów.
Najmłodszym festiwalowiczem w historii Glastonbury był mały Reuben, którego mama urodziła go na festiwalu w roku 2010. „W sercu jestem hippiską i przyjeżdżam tu od 12 lat więc jest to wspaniałe. Niczym spełnienie marzeń” – powiedziała Victoria, mama Reubena.
Do najdziwniejszych przedmiotów, które znalazły się w festiwalowym biurze rzeczy znalezionych można zaliczyć protezę nogi, pianino, adwokacką perukę oraz pokaźną sumę pieniędzy przyniesioną przez nagiego mężczyznę. Wszystkie rzeczy, po które nikt się nie zgłosił zostają przekazane organizacjom charytatywnym.
I wreszcie, choć nie tylko – muzyka
Zaczęło się od rocka, ale na tym nie poprzestano. Glastonbury odwiedzili tacy artyści jak New Order, Elvis Costello, Simply Red, Van Morrison, Suzanne Vega, Blur, Lenny Kravitz, Johnny Cash, Rage Against the Machine, Björk, Radiohead, Oasis, The Prodigy, Bob Dylan, Robbie Williams, Foo Fighters, Coldplay, Muse, The White Stripes, Roger Waters, Paul McCartney, Arctic Monkeys, The Killers, The Who, Jay-Z, Amy Winehouse, Lady Gaga, The Black Eyed Peas, Beyoncé, B.B. King i The Rolling Stones. Napisać i wielu, wielu innych to w tym przypadku niedomówienie. Poza tym, że grają najwięksi z największych, Glastonbury to nie tylko koncerty. Teatry, pokazy filmów, warsztaty taneczne, parady, artystyczne performance a nawet cyrk. To mieszanka wszelkich możliwych gatunków i stylów.
Na festiwalu pojawiają się gwiazdy nie tylko na nim występujące. Stałymi bywalczyniami są m. in. Kate Moss, Emma Watson, Alexa Chung, Sienna Miller i Stella McCartney. To głównie nim zawdzięczamy popularną festiwalową modę.
Dla uczestników Glastonbury pozwala zagubić się w wybuchowej mieszance kultur. Na kilka dni zmienić się w hippisa. Siedzieć na trawie słuchając dobrej muzyki, oddać się szaleńczemu tańcowi lub skakać pod sceną na koncercie swojego idola. Wiek znaczenia nie ma. Przyjeżdża młodzież, rodziny z dziećmi i weterani pierwszych edycji. Można się przebrać za bociana lub dokładnie przemyśleć swój stój zgodnie z lansowaną modą festiwalową. Podobno każdy Brytyjczyk powinien przynajmniej raz odwiedzić festiwal Michaela Eavisa. Być może. Na pewno warto. Niezależnie od tego czy ktoś mieszka na wyspach, czy nie większość muzycznych fanów marzy aby chociaż raz w życiu zobaczyć na własne oczy czym jest Glastonbury Festival of Contemporary Performing Arts.
Hanna Gajewska, fot. glastonburyfestivals.co.uk, dailymail.co.uk