Dyskoteka w ciszy

Nie ma nic lepszego niż dobra impreza przy dobrej muzyce. O gustach podobno się nie dyskutuje, ale wiadomo, że w dzisiejszych klubach muzyka często jest jednorodna. Odrobinę techno, może troszeczkę R&B i oczywiście remiksy wszystkich najpopularniejszych utworów. Dla jednych będą to idealne warunki, żeby zatracić się w tańcu, innych te dźwięki mogą przyprawić o ból głowy.

www.silentdisco.fr 

Na szczęście pomysłowość ludzka nie zna granic i coraz częściej w Warszawie, a także innych miastach Polski organizowane są tzw. Slient Disco. Co to takiego? W dosłownym tłumaczeniu jest to po prostu “Cicha Dyskoteka”. Niekiedy cisza może być muzyką dla zmęczonych uszu, lecz nie w tym przypadku. Na takiej imprezie, każdy dostaje słuchawki dzięki którym może wybrać do jakiej muzyki w danej chwili chce tańczyć. Zazwyczaj do wyboru są hity serwowane przez kilku Djów grających na takiej imprezie. Obserwując to zjawisko z boku można dojść do wniosku, że ludzie bawiący się w ten sposób są troszkę pomyleni. Wokół panuje cisza, a każdy z nich buja się na boki w rytm tylko sobie znanych przebojów.

 

Silent Disco powstało już w latach dziewięćdziesiątych w USA, jako alternatywa dla pospolitych dyskotek. Po pierwsze inicjatywa miała na celu redukcję hałasu miejskiego, poprzez wyciszenie ostrych dyskotekowych dźwięków. Później okazało się, że jest to świetny pomysł na organizację regularnych imprez, z których każdy wychodzi zadowolony, bo ma szansę słuchać i bawić się przy dźwiękach swojej ulubionej muzyki. Moda na organizację Silent Disco została zapoczątkowana dopiero w 2002 roku w Holandii podczas festiwalu „De Parade”. Pomysł szybko został doceniony i od 2005 roku jest powszechnie wykorzystywany na całym świecie, w tym także w Polsce.

 

Organizacja imprezy w stylu Silent Disco niesie z sobą kilka zalet. Po pierwsze każdy wybiera to czego chce słuchać, a po drugie i chyba najważniejsze, nie trzeba martwić się o przestrzeganie zasad ciszy nocnej. Tego typu imprezę można zorganizować niemal wszędzie. Na łące, w parku, w mieszkaniu czy wynajętym lokalu, a sąsiedzi czy przechodnie nie będą mogli skarżyć się na hałas, gdyż muzyki do której bawią się ludzie, po prostu nie słychać. Można wynająć ekipę, która specjalizuje się w przygotowaniu tego rodzaju dyskoteki, ale można też zaoszczędzić i tak samo dobrze się bawić. Wystarczy, że każdy zaproszony gość będzie miał przy sobie telefon bądź odtwarzacz mp3 ze słuchawkami. Nawet na zwykłej domówce można wykorzystać taki pomysł. Będziemy pewni, że w środku imprezy nie wybuchnie konflikt o rodzaj muzyki, do której mamy się bawić.

 

Zalety zaletami, ale warto pamiętać, że taki pomysł na imprezę wiąże się z odizolowaniem od siebie ludzi. Fakt, każdy może się bawić w rytm swojej ulubionej muzyki, ale każdy bawi się sam. A przecież ważne jest nawiązywanie kontaktów z nowymi ludźmi, rozmowa i wspólna zabawa. W końcu człowiek to istota społeczna i nie powinna się izolować od innych. Silet Disco to na pewno dobra alternatywa dla pospolitej imprezy w klubie, ale czy faktycznie dużo lepsza?

 

Marlena Skrzypczyńska

ZOSTAW ODPOWIEDŹ