„Zrób komuś dzień dobry”!Jak uliczna poetka – Loesje chce zmieniać świat?
Kto to jest Loesje, i jak wygląda jej nietypowa twórczość? Może nawet nie wiesz, ale na pewno nie raz przechodziłeś obok jej murali, wlep czy plakatów.
Lubię twórczych ludzi, a w szczególności tych, którzy swoja osoba i działalnością chcą zmieniać świat na lepsze. Inicjatywa Loesje właśnie taka jest! Pokochałam ja – na początku w sieci, potem na ulicy, a następnie kupując jej kalendarz, który towarzyszył mi przez okrągły rok, każdego dnia motywując do działania innym hasłem.
Jak w ogóle narodziła się Loesje? „Koncepcja Loesje (holenderska „Lusia”, „Luśka” – to imię żeńskie, które czytamy z niderlandzkiego jak [luszie]), narodziła się w Arnhem. Pewnego dnia 1983 roku, spotkała się tam paczka znajomych i postanowiła stworzyć alternatywę dla negatywnego przekazu medialnego. Tego żywiącego się strachem, konfliktem albo pieniądzem. Przyjaciele postanowili dojść do umysłów ludzi przez ulicę. I tak powstała Loesje – dziewczyna obserwująca świat, kochająca drugiego człowieka, ale zatroskana i niebojąca się poruszać istotnych dla niej kwestii. Ale robi to bez moralizatorstwa. Jej teksty mają otwierać wyobraźnie, zmuszać do znalezienia odpowiedzi wewnątrz siebie, a nie podaną na talerzu. Tak Loesje wyruszyła w świat ze swoimi hasłami wypisanymi na plakatach.
W 2006 roku dotarła ona do Polski a Kielce były pierwszym miastem, które odwiedziła. Polacy szybko podchwycili ideę Loesje i ma ona teraz wielu fantastycznych przyjaciół min. w Warszawie, Szczecinie i Krakowie.”
Teksty Loesje z kolei, powstają na otwartych warsztatach. Informacje o tym gdzie odbywają się najbliższe z nich można znaleźć na facebooku, w kalendarium, na stronie Loesje. Tutaj naprawdę wiele nie trzeba – wystarczy otwarta głowa, i serce, a do tego kartka papieru i jakiś długopis. Co więcej każdy może dołączyć do inicjatywy Loesje. Spotkania gruby organizowane są zazwyczaj w niedzielne popołudnia. Tak samo jest z warsztatami, na które może przyjść w zasadzie każdy. Wstęp jest wolny, bez zapisów, choć liczba miejsc jest ograniczona.
„Gotowe hasła, wlepki i plakaty powstają w cyklu dwóch spotkań. Pierwsze spotkanie to warsztat kreatywny. Tam otwieramy głowy i bawimy się słowem. Wymyślamy też tematy. Każdy spisuje słowa, które kojarzą mu się z danym tematem. Kartki wędrują po stole. W sympatycznej atmosferze pojawia się pierwszych kilka pomysłów na teksty Loesje. Po pewnym czasie organizujemy warsztat redakcji końcowej, w którym analizujemy osobno każdy tekst. Co do nas mówi, czy dobrze do nas mówi, jaki ma wydźwięk. Szlifujemy je, bawimy się ich szykiem i namyślamy się nad grą słowną. Po tych dwóch posiedzeniach, mamy kilka dobrej jakości haseł. Gotowych do wydrukowania i rozpowszechniania. Ludzie, którzy współtworzyli projekt dostają od nas naklejki, plakaty czy przypinki. Często rozdają je między znajomymi. Plakaty można również pobrać z naszej strony, wydrukować i powiesić na ścianie czy tablicy ogłoszeń. Tak słowo Loesje niesie się w świat.”
Co sprawia, że ludzie chcą brać udział, w tego typu przedsięwzięciach? Jednak z członków Loesje odpowiedziała w następujący sposób:
„Jestem z wykształcenia lingwistką. Lubię zabawę słowem, branie udziału w kreatywnej pracy pełnej nowych wyzwań. Praca Loesje to trochę jak pisanie wierszy, trochę jak manifestowanie wiary w pewne ideały. Poza tym Loesje daje możliwości do poznania świetnych ludzi z różnych zakątków świata. Porozmawiać z innym człowiekiem o jego języku, społeczeństwie czy codziennych problemach – to na pewno pomaga w tworzeniu głosu Loesje, a mnie wzbogaca jako człowieka. W Berlinie – oprócz warsztatów kreatywnego pisania – dzięki Loesje mogłam brać udział w serii wykładów o prawach człowieka. W Londynie na spotkaniu Loesje International okazało się, że Polska jest jedną z aktywniejszych grup w kolektywie. Widziałam jak powstaje mural od kuchni oraz mogę rozdawać wlepki znajomym, a to już coś!”
U Loesje nie ma podziałów. Teksty skierowane są do wszystkich. Są raczej proste w formie i przekazie. Uwagę przyciąga gra słów, które maja na celu skłonić do chwili refleksji. Nad swoim zachowaniem, życiem, i rzeczywistością. Loesje przychodzi z pomocą, szczególnie tym, którzy stoją przed podjęciem poważnej, życiowej decyzji.
Loesje chce zmieniać otaczająca nas rzeczywistości, w jaki sposób? „Chcemy, żeby ludzie nie bali się być sobą. Doceniali odmienność. Nie ulegali tłumowi, a bardziej słuchali się głosu swojego serca. Na pewno dla Loesje ważna jest wolność, równość, drugi człowiek i współpraca między ludźmi. Im więcej tego Loesje widzi, tym jest szczęśliwsza.”
Życzę dziś wszystkim dużo motywacji, nie tylko tej od Loesje! No i dzień dobry!