Zdaniem psychologów przez całe życie zakochujemy się w tym samym typie osobowości. I co więcej – nic z tym nie możemy zrobić

Ale jak to?

pixabay.com

Z badań, które trwał niemal dekadę wynika, że każdy człowiek posiada swój „typ” osobowości, który wybiera. O atrakcyjności naszych potencjalnych partnerów, wbrew pozorom nie decydują cechy fizjonomii, a osobowości. Jednak co najgorsze, wszystko dzieje się już we wczesnym dzieciństwie, w momencie w którym uczymy się, czym jest prawdziwe przywiązanie.

W trwających, aż dziewięć lat badaniach, które zostały przeprowadzone przez kanadyjskich naukowców w Niemczech, zbierano dane na temat cech osobowości partnerów tych uczestników. Sumienności,stopnia ich ekstrawersji, neurotyczności, ugodowości, oraz otwartości na nowe doświadczenia. Następnie dane te zostały zestawiane z informacjami na temat poprzednich partnerach uczestników badania.

„Modele osobowości byłych i obecnych były zaskakująco podobne, nawet jeśli poprzedni związek zakończył się emocjonalną katastrofą.”

Z badań wynikało, że zawsze — lub prawie zawsze — wybieramy partnerów, mających te same cechy osobowości, a następnie utrzymujemy z nimi podobny rodzaj relacji. W grę jednak wchodzi wiele czynników — „jest to na przykład freudowski przymus powtarzania — jednym z najbardziej prawdopodobnych powodów, dla których uparcie powtarzamy ten sam schemat, jest wykształcony w pierwszych latach życia styl przywiązania. Zdaniem psychologów umiejętności niezbędnych do wchodzenia w relacje z drugim człowiekiem uczymy się poprzez doświadczenia z wczesnego dzieciństwa, w szczególności, więzi z rodzicami lub opiekunami. Teoria przywiązania wyróżnia trzy główne typy przywiązania — bezpieczny, lękowo -ambiwalentny i unikający.Ludzie, których charakteryzuje bezpieczny styl przywiązania, czują się swobodnie zarówno związkach, jak i sami. Zaufanie do obiektu przywiązania — kiedyś dostępnego i wrażliwego rodzica, dziś partnera, daje im poczucie bezpieczeństwa i spokój.U osób lękowo-ambiwalentnych przywiązanie graniczy z byciem zależnymmówi Nelson-Terry. Ambiwalentni dążą do emocjonalnego zagarnięcia partnera. Powodem jest brak spójności i pewności, co do dostępności obiektu przywiązania, brak poczucia bezpieczeństwa i obawa przed utratą. – Z kolei unikający uciekają od bliskości emocjonalnej – mówi terapeutka. To mechanizm obronny wykształcony w wyniku braku lub niedostępności obiektu przywiązania w dzieciństwie.”

Według autorów badań style przywiązania decydują o tym, jaką postawę przybieramy w relacjach, a także na wstępie wpływają na to, jakich wybieramy partnerów.

„Na przykład, jeśli jesteś lękowo-ambiwalentny, możesz mieć słabość do partnerów niedostępnych emocjonalnie, ponieważ notorycznie podsycają twój niepokój, czyli to, co dla ciebie nierozerwalnie wiąże się z bliskością i przywiązaniem.”

Z jednej strony więc dokonujemy sortowania swoich potencjalnych partnerów, dając jednocześnie pierwszeństwo pierwotnemu „typowi”, natomiast z drugiej strony – osoby, chcące się z nami umawiać mają wspólne cechy, bo w końcu my wpisujemy się w ich typ.

Wisienką na torcie (albo gwoździem do trumny) jest poczucie, że nowo poznana osoba — mimo że inna i ekscytująca — wprowadza nas jednocześnie w stan komfortu i bliskości graniczący z wrażeniem, że „znamy ją od zawsze”.”

Posiadanie swojego „typu” przynosi niebezpieczeństwo, w postaci notorycznego powtarzania ciągle tych samych błędów. Jednak, nawet jeżeli typ dotychczas występował tylko w ciemnych barwach — sytuacja nie musi być beznadziejna. Psychologowie wciąż zaznaczają, że typ to nie bezpośrednie zachowanie, a ogólne cechy osobowości, które nas pociągają. Ambicja, spontaniczność, albo ugodowość, jako cechy osobowości nie należą ani do pozytywnych, ani negatywnych. To, czy działają na korzyść naszej relacji czy są destrukcyjne, zależy głównie od kontekstu.

Źródło: http://www.f5.pl/

Zobacz także:

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ