Walka i wrotki, czyli Roller Derby w Polsce

Vratislava Madchix Roller Squad

Vratislava MadChix Roller Squad. Powód założenia tej wrocławskiej drużyny był najprostszy z możliwych – po prostu brak było takiej drużyny we Wrocławiu. Jak mówią, zobaczyły zdjęcia z treningów warszawskich koleżanek i to był impuls do znalezienia osób z podobnymi zainteresowaniami. Oczywiście nie obyło się bez problemów natury technicznej w postaci sali do treningów o odpowiednich wymiarach. Poszukiwania nie są już tak intensywne, bo drużyna znalazła niewielkie pomieszczenie do ćwiczeń, jednak będzie rozglądać się za czymś innym. Trenerem zespołu jest mąż jednej z zawodniczek- to on kieruje ćwiczeniami i sędziuje, gdy dziewczyny rozgrywają mecz między sobą.

Dziewczyny łączy jedno – fakt, że po stresującym, zapełnionym zajęciami dniu mogą założyć wrotki i ochraniacze i przenieść się w zupełnie inny świat. – Uwielbiamy to, że na torze nabijemy sobie siniaków, poprzepychamy się i żadna nie będzie miała do nikogo pretensji o to. Jest to coś nowego w Polsce, a my mamy nadzieję, że tworzymy historię. 

Worst Warsaw Derby Team

Worst Warsaw Derby Team to ostatnia drużyna, która jak dotąd oficjalnie powstała. Jednym z powodów jej powstania był brak miejsca dla wszystkich zainteresowanych w pierwszej powstałej drużynie warszawskiej czyli Warsaw Hellcats. Ponadto dziewczyny z Worst Warsaw Derby Team uważają, że to doskonały pomysł, aby zrealizować marzenia dziewcząt i aby rozszerzać popularność tego sportu wśród innych. Zapytane, skąd wzięła się nazwa, ze śmiechem odpowiadają – Nazwa najpierw została rzucona jako żart, jednak szybko weszła w życie. Tego potrzebowałyśmy określenia, które jest lekko ironiczne, a zarazem ukazuje wizję najgorszych kobiet w mieście. Z tym utożsamiają się nasze dziewczyny.

Priorytetami w treningach jest nauka swobodnego poruszania się na wrotkach oraz wyrównanie poziomu w jeździe, ponieważ, jak twierdzą, drużyna jest tak silna, jak jej najsłabszy zawodnik. Ponadto łączy je zamiłowanie do siniaków – Każdy siniak jest jak znaczek harcerski – nowy siniak, nowa umiejętność – tłumaczy jedna z reprezentantek drużyny. Tak jak pierwsza drużyna warszawska, tak i ta trenuje w klubie Progresja.

Zespół, tak jak pozostałe, skupia się na intensywnym treningu. Jak się okazuje, by zostać oficjalną drużyną w rozumieniu WFTDA, trzeba zaliczyć egzamin, na który składa się część teoretyczna (czyli wykazanie się wiedzą z regulaminu Women’s Flat Track Roller Derby) oraz część praktyczną – sprawnościową, czyli zaprezentowanie umiejętności wrotkarskich. My trzymamy kciuki za wszystkie drużyny, aby w najbliższej przyszłości osiągnęły ustalone cele i zaczęły rozgrywać mecze z prawdziwego zdarzenia.

Agnieszka Bujniewicz, fot. Piotr Bukaciński (Empty Forms, Worst Warsaw Derby Team), Natalia Pawlicka (Bad To The Bone Roller Derby Poznań), materiały prasowe

ZOSTAW ODPOWIEDŹ