Wszystko na to wskazuje.

Jak się okazuje, nastąpiły pewne, nieodwracalne zmiany. Doprowadziły one do tego, że firmy oraz ich pracownicy będą zmuszeni do zmiany sposobu myślenia na temat pracy – tego w jaki sposób pracujemy, oraz jak żyjemy. Zmiany wynikają z faktu, że jest nas mniej – pracować będziemy dłużej, oraz dlatego, że w roku 2020 na rynku pracy będzie aż pięć pokoleń. Które pracować będą ramię w ramię. Oznacza to, że firmy, które są na rynku będą zmuszone do wspierania współpracy pomiędzy nimi, jak i zaspokojenia potrzeby tych pięciu pokoleń. By było możliwe to, jak i maksymalnie wykorzystać zasobów ludzkich, niezbędne będzie zapewnienie równowagi, pomiędzy życiem zawodowym, jak i prywatnym.

Klasyczną definicja równowagi mówi o tym, że odpowiednie proporcje powinny być zachowane pomiędzy naszym życiem zawodowym, jak i prywatnym. W rzeczywistości jednak nie trudno się domyśleć, że praca oraz czas wolny to z natury obszary bardzo trudne do pogodzenia. Zazwyczaj, poświęcając się jednemu, cierpi drugie. W przypadku wielu zawodów, dzieje się tak, że życie zawodowe, zabieramy ze sobą do domu, co nie jest zdrowe dla naszego związku, rodziny, komfortu, jak i zdrowia – zarówno psychicznego, jak i fizycznego. 

Młode pokolenie uważa, że praca zdalna to przyszłość. Dlaczego? Długie i męczące dojazdy, standardowy system pracy od 8 do 16, i sterylne biura, nie są sprzyjające w wypadku kreatywnej pracy. W świecie influencerów i freelancerów, których głównym narzędziem pracy jest telefon i laptop, opcja pracy bez wychodzenia z domu, to najlepsza z opcji. Tyczy się to przede wszystkim kreatywnej pracy w social mediach – tutaj porzucenie starych wzorców, może pozytywnie wpłynąć na nasze indywidualne potrzeby i gotowość do pracy.

Jakie jeszcze zmiany czekają na nas w roku 2020?

• Nowoczesna tradycja:

Przyszłość to także „tradycyjne” usługi, jak finansami albo edukacja, jednak w nowym wydaniu. Profesjami, które będą poszukiwane staną się między innymi: wirtualny prawnik czy specjalista ds. nauczania – przez internet. Eksperci twierdzą, że spodziewać się należy wzrostu zapotrzebowania na stanowiska zajmujące się nowymi mediami, organizacją czasu wolnego oraz zawodów, łączących rozrywkę z dbaniem o wygląd fizyczny.

• Miękkie kompetencje są w cenie:

Z badań wynika, że coraz mocniej będą pożądane tak zwane kompetencje miękkie – kluczowe, społeczne – umiejętności, które są rozwijane niezależnie od zawodu, pracy oraz stanowiska. W tym zakresie powinni się szkolić zarówno pracownicy, i menedżerowie. W nadchodzącym roku doceniać się będzie mobilność oraz przekwalifikowalność, jak i umiejętności działania i odnalezienia się w międzynarodowym środowisku. Na dalsze miejsca spadły języki obce, technologie informatyczne i mobilne, podstawy matematyki, autoprezentacja, komunikacja interpersonalna, praca w zespole, jak i zarządzanie nim.

• Zmniejszająca się liczba pracowników:

Zmiany demograficzne, jakie czekają na nas w najbliższym czasie, również są istotne. Profesor Irena Kotowska ze Szkoły Głównej Handlowej twierdzi, że: „w Polsce ulegnie przyspieszeniu proces starzenia społeczeństwa. Według prognoz w latach 2010 – 30 nastąpi silny spadek osób aktywnych zawodowo, a wzrośnie aż o 3,2 mln liczba osób w wieku emerytalnym. Taki stan rynku pracy oraz starzejące się społeczeństwo będą wymagać od obecnych pracowników stałego uzupełniania wiedzy, podnoszenie kompetencji i przede wszystkim umiejętności przekwalifikowania się.”

• Podnoszenie kwalifikacji:

Z analiz wynika, że to niedobór wykwalifikowanej kadry, to potencjalne zagrożenie dla światowego wzrostu gospodarczego: „Brak wiedzy o przyszłych trendach gospodarczych i zapotrzebowaniu na kadry powoduje, że nie jesteśmy w stanie zaplanować działań edukacyjnych budujących przewagę konkurencyjną. Dlatego mamy nadzieję, że wyniki naszych badań posłużą przedsiębiorstwom do skutecznego zaplanowania rozwoju kompetencji pracowników.” Komentuje Paulina Zadura – Lichota, Kierownik Sekcji Badań i Analiz Zespołu Przedsiębiorczości w Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości.

Czy to pozytywne zmiany?

Źródło: https://www.forbes.pl

Zobacz także: