Uwaga: baba za kierownicą…

auto.kobietaCo powinny brać pod uwagę kobiety, kupując auto dla siebie? Design, spalanie, gabaryty, cenę? Czy sumując te wszystkie czynniki można wybrać samochód idealny?

Większość kobiet, zastanawiając się nad kupnem samochodu dla siebie myśli: mały. Paradoksalnie w mini – autku czujemy się pewniej, aniżeli w wielkim pick -upie. Jeśli brać pod uwagę takie kryteria jak sprawne parkowanie, czy poruszanie się po mieście, to faktycznie małe auto okaże się bardziej praktyczne. Ale co z najważniejszym czynnikiem, jakim jest BEZPIECZEŃSTWO?

Nie sądziłam, że wybór samochodu jest tak skomplikowany, dopóki samej nie przyszło mi się z tym zmierzyć. Wybierasz, kupujesz, odjeżdżasz – proste. Tymczasem, nieustające kłótnie z mężem omal nie doprowadziły do rozwodu. Męskie ego, kazało mężowi stanąć w pozycji „motoryzacyjnego autorytetu”, co skutkowało nie dopuszczaniem mnie do głosu, bo co „baba może wiedzieć” (O zgrozo!)? Kiedy wreszcie udało mi się przebić przez natłok moto-mądrości, oznajmiłam, że najbardziej zależy mi na tym, by mój nowy mobilek był mały. „Zerowa strefa zgniotu” – usłyszałam. „Przy pierwszej lepszej stłuczce zmiażdży Ci nogi”. Muszę przyznać, że ten argument przemówił do mojej wyobraźni. Zdałam sobie sprawę, że często zapominamy, o tym co naprawdę jest ważne poruszając się samochodem, czyli o bezpieczeństwie. Właściwie dlaczego kobieta nie może jeździć dużym kombi, SUV-em, czy sedanem. Oczywiście co raz częściej tak właśnie się dzieje. Niektóre typowo „męskie modele” nie są już zarezerwowane tylko dla panów. Widok kobiety za kierownicą Toyoty RAV 4 nikogo już chyba nie dziwi.

Jeśli chodzi o aspekt, który nam kobietom spędza sen z powiek, czyli parkowanie – co raz więcej samochodów posiada czujniki parkowania, a nawet System Automatycznego Parkowania – obiekty parkingowe ze sterowanym komputerowo, całkowicie zautomatyzowanym procesem parkowania pojazdu, przy pomocy wyspecjalizowanych urządzeń (WOW!!). W skrócie- samochód sam wyszukuje miejsce i sam parkuje.kobieta w aucie

Kolejnym, bardzo ważnym czynnikiem, który należy wziąć pod uwagę kupując auto jest ilość poduszek powietrznych. Im więcej tym lepiej. Zwłaszcza jeśli stałym pasażerem jest dziecko.

Niekwestionowaną zaletą małego auta jest spalanie. Jeśli chcemy zaoszczędzić na paliwie, to możemy zapomnieć o Range Roverze czy Porsche 911. Samochody z silnikiem diesla palą mniej niż te z silnikiem benzynowym, ale ich cena jest wyższa.

Kolejna istotna kwestia- bagażnik. Duży i pakowny. Im więcej w nim miejsca, tym więcej toreb z zakupami zdołamy pomieścić;-). Niektóre auta mają zamontowaną siatkę w bagażniku, która przytrzymuje jego zawartość (zakupy, wózek, itd.). Dzięki temu mamy pewność, że nic się nie wysypie i nie będzie  się w nim przewracać. Bardzo praktyczne.

Samochód nowy czy używany? To już zależy od zasobności naszego portfela. Należy się zastanowić, czy zależy nam, by auto było niższej klasy, ale wyjechało prosto z autoryzowanego salonu, czy na odwrót. Trzeba pamiętać, że samochody wyjątkowo szybko tracą na wartości, w związku z czym w momencie sprzedaży tracimy sporo kasy… Jeśli z góry wiemy, że nie pojeździmy nowym nabytkiem dłużej jak dwa lata, może warto przemyśleć kwestię zakupów w komisie samochodowym…? Tym bardziej, że można tam znaleźć samochody w stanie idealnym, za cenę połowę mniejszą jak w salonie.

No i na koniec najważniejsza sprawa – KOLOR! Drogie Panie, nie udawajcie, że to bez znaczenia. Mężczyźni tego nie zrozumieją, tłumaczenie na nic się nie zda…

Wracając do początku mojego felietonu – do rozwodu nie doszło (póki co;-)), ponieważ znaleźliśmy consensus w postaci Hondy Civic. Kolor czerwony…

Paulina Ostapiuk

ZOSTAW ODPOWIEDŹ