„Beka z papieża” to popularny sposób na trolling wśród nastolatków. Weszliśmy do grupy na facebooku i sprawdziliśmy kim są owi śmieszkowie.

Grupa, o nawiązującej do znanego w internecie cytatu Jana Pawła II – Jak Pan Jezus powiedział, skupia głównie młode osoby oraz tzw. troll konta. Aktywność w niej polega na wrzucaniu i lakowaniu obrazoburczych zdjęć. Kim jednak są członkowie grupy – młodymi  marzycielami, którzy domagają się absolutnej wolności słowa, czy tylko znudzoną gimbazą, która z szokowania uczyniła sposób na „zabłyśnięcie” w social mediach?

Zacznijmy jednak od początku – do grupy należy już ponad 1300 osób. Czas spędzają na wrzucaniu „hardcorowych” memów z papieżem. Nawet w rocznicę śmierci Jana Pawła II ukazała się grafika z przeróbką papieża na… znanego z serialu „Świat według Kiepskich” Mariana Paździocha. Papież jest w memach przedstawiany jako spiritus movens wszelkiego zła: wojen, pedofilii czy… porwań przez kosmitów. Część z „zabawnych” memów publikujemy, jednak większość się nie nadaje, ze względu na obrazoburczy charakter. 

Skąd jednak moda na „szkalowanie papieża”? Przystępując do materiału przeświadczenie było dość oczywiste – to młodzieżowy bunt przeciwko autorytetom i poprawności politycznej w Polsce. Okazuje się, że jednak niekoniecznie. Wysłałem dość proste pytanie do 10 członków grupy: „Dzień dobry, jestem dziennikarzem. Zbieram materiały do artykułu o grupach w których pojawiają się grafiki z podobizną papieża Jana Pawła drugiego, mam w związku z tym pytanie – jaki jest cel tworzenia i propagowania podobnych grafik?”

Odpowiedzi dostałem zaledwie dwie, mimo kilku dni oczekiwania. Pierwsza, krótka: „Jan Pawlacz drugi” (pisownia oryginalna). Druga nieco konkretniejsza: „Witam to po prostu beka internetowa nie mam nic do papieza. (pisownia oryginalna). Grupa wydaje się dość hermetyczna i stąd zapewne niechęć do współpracy. 

Cóż, ciężko wysnuć jakikolwiek wniosek na podstawie dwóch zaledwie wypowiedzi, ale komentarze w grupie również sugerują zwyczajny nihilizm bawiących się memami użytkowników Facebooka. Nie robią tego by domagać się wolności słowa, lecz chodzi o nimb świętości wokół postaci Jana Pawła II i możliwości zażartowania. Bez konkretnej ideologii. Kim są jednak owi „śmieszkowie”? Przeanalizowałem facebookowe stopki informacyjne kilkudziesięciu z nich – niektórzy to trollkonta jak np. znany z filmu miś Ryszard Ochódzki, ale jednak większość użytkowników wygląda całkiem realnie. Kilkuset nierzadko znajomych i… szkoła do ukończenia. 

W szkalowanie papieża „bawią się” bowiem głównie uczniowie. Znajdziemy m.in. Adama – ucznia II LO w Wągrowcu, Krzysztofa z ZSŁ w Grodzisku Mazowieckim, czy studenta Konrada z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Pozornie nic ich nie łączy, poza poczuciem humoru, które opiera się na chamskich przeróbkach zdjęć Jana Pawła II. Powody? Wydaje się, że brak, ot młodzieńcza zabawa w wulgarny i obrazoburczy humor. Gorzej tylko, gdy po latach memy odnajdą potencjalni pracodawcy młodych „śmieszków”.  Wtedy to im nie będzie do śmiechu.