„Sezon sandałowy” zbliża się nieubłagalnie, a my wciąż, mimo trampek na nogach, utrzymujemy nasze stopy w klimacie grubych skarpet i kozaków, czyli w ukryciu. Po zimie, skóra na stopach może być szczególnie wymęczona, dlatego przed sezonem letnim należy o nią wyjątkowo zadbać. Warto udać się do specjalistki w zakładzie kosmetycznym, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby dobrą pielęgnację zafundować sobie również bez wychodzenia z domu.

Jeśli nasze  stopy są bardzo zniszczone po zimie, pojawiły się na nich odciski, nagniotki, a skóra jest zrogowaciała i popękana, najlepszym wyjściem będzie udanie się do specjalistycznego gabinetu kosmetycznego.

Najbardziej podstawowym zabiegiem jest pedicure z użyciem frezarki, a nie klasycznej omegi (tej strasznej żyletki, którą można obciąć sobie piętę). Doświadczona pedikiurzystka wie, ile naskórka może usunąć. Wykonanie zabiegu przez profesjonalistkę jest więc o wiele mniej inwazyjne i bardziej higieniczne. Dodatkowo, można pokusić się o kurację parafinową, wygładzającą i nawilżającą skórę stóp lub peeling czy maseczkę, poprawiające efekt pedicure.

Ciekawostką, oferowaną w niektórych salonach jest tak zwany „fish pedicure” – zabieg wykonywany przy pomocy małych rybek z gatunku Garra rufa (po polsku: brzana ssąca) z rodziny karpiowatych. Rybki wyczuwają martwy, zrogowaciały naskórek i usuwają go, nie gryząc (nie mają zębów), tylko zasysając i tym sposobem ścierają szpetną warstwę. Nie uszkadzają przy tym zdrowej skóry, bo wybierając tylko miejsca potrzebujące pomocy, dzięki czemu mogą być bardziej dokładne, niż niejedna kosmetyczka.

Istnieje również wiele domowych sposobów na zadbanie o stopy, nie wspominając już o klasycznym myciu nóg i ścieraniu pięt pumeksem. Nawet wykonując te podstawowe zabiegi, czy przy użyciu tarki, czy pumeksu, trzeba być bardzo ostrożnym, żeby nie uszkodzić zdrowej skóry i nie powodować dodatkowych podrażnień.

Najbardziej skutecznym sposobem na zmiękczenie skóry są kąpiele dla stóp. W każdej drogerii możemy wyposażyć się w specjalne sole lub płyny do rozpuszczania w wodzie, w której należy pomoczyć stopy przez jakiś czas. Odpowiednią kąpiel można również przygotować domowym sposobem, mieszając gorącą wodę z kubkiem mleka i dodatkiem oliwy z oliwek. Pomóc może także moczenie stóp w wodzie z zawartością octu lub sody. Kolejnym „zrób to sam” sposobem na pozbycie się stwardnień na stopach, jest pocieranie ich plastrem cytryny, który zmniejsza zrogowacenia. Same możemy również stosować peelingi w domu, ale najważniejsze, aby po każdej kąpieli, bardzo dokładnie wytrzeć stopy ręcznikiem i sowicie je nakremować, a nawet założyć specjalne skarpetki, które sprawiają, że kosmetyk lepiej sie wchłania.

Tyle w kwestii przywrócenia stóp do formy po zimie. Pamiętajmy jednak, że lepiej zapobiegać, niż leczyć, więc należy unikać sytuacji, mogących na nowo pogorszyć stan naszych stóp. Trzeba nosić wygodne, dobrze dopasowane obuwie, które nie uciska, ani nie obciera oraz unikać butów z tworzyw sztucznych, mogących powodować nadmierną potliwość stóp. To samo dotyczy skarpetek.

Systematyczność w wykonywaniu tych wszystkich zabiegów, powinna zapewnić nam wygląd stóp, o jakim marzymy, wkładając ulubione japonki.

Wystarczy jeszcze tylko pomalować paznokcie w najmodniejszym, letnim kolorze (polecane wszelkie odcienie błękitu) i „stopowy look” na sezon gotowy!

Olga Kowalczyk