Sorry, nie kupuje Halloween – podsumowanie

Gdy te wszystkie emocje, związane z dyniami, jokerami i krwawiącymi zakonnicami, już trochę ucichły, pora na kilka słów ode mnie…

Halloween

Halloween:

Halloween jest amerykańskim świętem duchów, które wraz z biegiem czasu zyskało naprawdę sporo sympatyków z całego świata. Najhuczniej jednak obchodzony jest w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Irlandii i Wielkiej Brytanii. Dzień ten nie jest świętem urzędowym, jednak – zaraz po Bożym Narodzeniem, cieszy się największą popularnością. W Polsce również. Zwyczaj związany z maskaradą, u nas pojawił się w latach 90.

Kiedy?

Święto Halloween obchodzimy 31 października – przed dniem Wszystkich Świętych. Jednak zabawy związane z Halloween odbywają się przez cały weekend – w tym roku od piątku, 25 października, do 3 listopada.

Cukierek albo psikus?

Głównymi symbolami tego dnia jest świecąca dynia, trupie czachy, duchy, czarownice, wampiry, pająki i tym podobne straszne akcesoria.

Jak Halloween, no to balet – przebrania, imprezy, występy…

W Halloween szkoły czy przedszkola organizują różnego rodzaju atrakcje dla swoich uczniów. Kiedyś – najczęściej dzieci przebierały się za duchy, wampiry, czarownice, czy straszne postacie filmowe, chodząc od domu do domu, z hasłem „cukierek albo psikus”. Dzisiaj? To głównie pretekst do baletu dla dorosłych – liczne imprezy w klubach nocnych, projekcje filmowe w kinach, czy akcje zorganizowane. 

Kontrowersyjne „święto”?

W Polsce ten dzień, już od la, budzi wielkie kontrowersje. Głównie duchowni zwracają uwagę na fakt, że nacisk na Halloween, kreujące go media i cały marketing, który narodził się w okół tego dnia… albo raczej nocy, może odciągnąć od tego co naprawdę w tym okresie istotne – wiary. Katolicką alternatywę dla amerykańskich obchodów Halloween są korowody świętych. Które odbywają się między innymi w Poznaniu. Inni natomiast zwracają uwagę na fakt, że amerykańska forma Halloween to czysta komercja.

Halloween zakazane w Rosji – kostiumy Jokera uznane za antyrosyjskie:

Pomimo tego, że w Rosji święto Halloween nie jest powszechnie obchodzone, rosyjski rząd oraz urzędnicy Kościoła prawosławnego potępiają święto, nazywając je festiwalem bezbożności, i uważając za nielegalne. Natomiast mega-popularne, tegoroczne kostiumy Jokera określili jako antyrosyjskie. W związku z czym, przed 31 październikiem, w Rosji trwała wojna z Halloween. Rosjanie chcieli zakazać obchodów Halloween w szkołach oraz instytucjach państwowych.

„Dzisiaj w Rosji nie ma kościoła, który zezwoliłby na to święto i na jego obchody. Każda głupia nauczycielka obchodząca Halloween w szkole jest niczym innym jak rażącym naruszeniem prawa federalnego.” Dla rosyjskiej prasy mówił jeden z urzędników. Namawiając jednocześnie rodziców w swoim kraju, by zgłaszali szkoły, które obchodzą Halloween. Co więcej – właśnie w tym celu utworzono specjalną infolinię. Co tak bardzo nie przypadło do gustu Rosjanom? Przede wszystkim nie spodobał się im film „Joker”, jak i kostiumy, które były nim inspirowane. Ich zdaniem „przedstawia bunt przeciwko realiom burżuazyjnego społeczeństwa oraz zamachem na rosyjską państwowość. Metropolita Czelabińska w oświadczeniu stwierdził, że zachęca się ludzi do przebierania się za Jokera na Halloween. Ma to rzekomo pomóc w opracowywaniu ruchu protestacyjnego, który miałby na celu destabilizację i zniszczenie rosyjskiej państwowości.”

A jaki jest stosunek Polaków do Halloween? WYNIKI BADANIA – Halloween 2019:

Tego typu badania przeprowadziła Havas Media Group. Co z nich wynika?

  • Czy obchodzimy Halloween?

Jak wynika z badań, obchodzenie Halloween nie jest aż tak popularne pośród Polaków. Aktywny udział w obchodach Halloween zadeklarowało mniej niż 20 procent przebadanych Polaków (18,6 procent). Celebrowanie amerykańskiego zwyczaju najpopularniejsze jest głównie wśród młodych Polaków: grupa osób w wieku 18-24 lata – tutaj aktywne uczestnictwo zadeklarowało 31,6 procent młodych Polaków. Pośród najstarszych badanych, (po 55 roku życia) – odsetek to jedynie 8 procent.

  • W jaki sposób obchodzimy Halloween? Dekorujemy, oglądamy horrory, czy imprezujemy?

Najpopularniejszą formą na obchodzenie Halloween okazało się dekorowanie swojego domu/mieszkania, jak i podwórka. Głównie jest to wycinanie i dekorowanie dyni (robi to ponad 60 procent rodziców dzieci, które obchodzą Halloween). Równie popularne okazało się być oglądanie horrorów, jak i impreza tematyczna – powiązana z tą nocą. Podobno także niecałe 20 procent Polaków zadeklarowało towarzyszenie swoim dzieciom, podczas zbierania cukierków. A jak wiadomo, to dzień atrakcyjny głównie dla najmłodszych. Ponad połowa badanych Polaków – 51,8 procent, stwierdziła, że Halloween to dobra zabawa dla dzieci, jak i młodzieży. Duży odsetek Polaków dostrzega dzieci i młodzież, którzy aktywnie biorące udział w Halloween, przebierając się i odwiedzając domy, w poszukiwaniu słodyczy. W związku z czym 30 procent zadeklarowało zamiar przygotowania się na odwiedziny najmłodszych zbieraczy słodyczy, poprzez dekoruje domu i kupno słodyczy. Natomiast jedynie 17,6 procent rodziców zadeklarowało, że ich dzieci biorą aktywny udział w zabawach związanych z Halloween. Mniej niż połowa z rodziców wskazała, że ich dzieci będą zbierać cukierki, czy wezmą udział w halloweenowych zabawach, zorganizowanych przez przedszkola czy szkoły.

44,6 procent Polaków stwierdziła, że rosnąca popularność Halloween w naszym kraju jest neutralnym zjawiskiem – co oznacza tyle, że nie ma ani pozytywnego, ani negatywnego wydźwięku. 45,4 procent odbiera ten dzień jako dobrą zabawę, oraz okazję do zabawy i przebieranek – spędzenia dnia inaczej niż zazwyczaj sposób – 48,1 procent. Jednak dla wielu z nas ten dzień pokazuje czysto komercyjny wymiar – idealna i kolejna okazja dla sklepów, chcących zwiększyć sprzedaż.

Niektórzy są zdania, że święta nie powinniśmy obchodzić. 43,1 procent dorosłych Polaków, biorących udział w badaniu, wskazało, że ma obawy, że Halloween wypierze rodzime tradycje oraz zakłóci nastrój dnia Wszystkich Świętych. Mimo tego warto zaznaczyć, że aż 90 procent badanych zadeklarowało, że odwiedzi groby swych bliskich, w dniu Wszystkich Świętych.

Jaki jest mój stosunek? Balet i niezły biznes…:

„31 października Polacy powinni ze szczotkami, z wiadrami z wodą być na cmentarzu, myć nagrobki, stroić je i szykować się na uroczystość Wszystkich Świętych (…)  Każdy ma do tego prawo (…) Halloween nie jest grzechem, ale oczywiście ja do tego nie zachęcam, bo to nic dobrego (…)” – tłumaczył w RMF FM biskup pomocniczy płocki Mirosław Milewski.

Ja aż tak rygorystyczna nie jestem, natomiast mój stosunek do Halloween jest dosyć sceptyczny… Dla mnie ten wolny dzień od szkoły/pracy, nigdy nie był pretekstem do imprezowania. A obecnie, wchodząc na Insta i widząc co się tam dzieję, mam wrażenie, że jestem w znacznej mniejszości. Zdjęcia na farmie dyń są początkiem – nic do nich nie mam bo są całkiem klimatyczne i urokliwe, tak samo zresztą jak zupa krem z dyni, ale gdy przewijasz taki sto dwudziesty post staje się to trochę nudne. Potem jest tylko gorzej – milion Hallloweenowych przygotowań, których zwieńczeniem jest (w tym roku) czwartkowa imprezka, w upiornym przebraniu. I żeby była jasność – nie ma nic w złego w upiciu się w śmiesznym, bądź strasznym przebraniu (ważne, że kreatywnym), zamiast po prostu… upiciu się. Fajne są przygotowania, wygłupy, i możliwość, nawet w wieku 20 plus, wyjścia na ulice w głupim przebraniu – w inne dni już to nie przystoi. Fajne jest też to, że wtedy wszystkie make-up artist, chwytają za pędzle i tworzą prawdziwe cuda, nie do poznania. I wszystko w sumie fajnie – pod jednym warunkiem, jeżeli nie odbywa się kosztem dnia, który jest, a przynajmniej powinien być, ważniejszy w naszej kulturze – Dnia Wszystkich Świętych. A niestety, w tym okresie w mediach aż wrze od Halloweenowych przygotowań, natomiast ani słowa o dniu w którym najważniejsi powinni być twoi bliscy, którzy odeszli – a nie twój wczorajszy balet i twoje melo-fotki – wybaczcie wszyscy znajomi. Ja osobiście nigdy się nie przebrałam za straszne-coś, nie przystroiłam swojego domu i nie pomalowałam dziwnie twarzy w tym dniu – i jakoś nie czuje, żeby mnie coś omijało. Natomiast raz w życiu udałam się na imprezę Halloweenową – chyba tylko dlatego, że zostałam skuszona, przez moich bliskich znajomych… Nie skończyło się to dobrze – na drugi dzień, zamiast oddawać się refleksji, dotyczącej moich bliskich, których już nie ma obok, ja zajmowałam się… leczeniem kaca. Utwierdziłam się przy tym jednak w przekonaniu, że tego typu imprezy nie są ok – a przynajmniej nie dla mnie. Utwierdzam się w tym przekonaniu tym bardziej kiedy widzę to, co się dzieje na sklepowych półkach – na miesiąc przed pierwszym listopada. To samo co dzieję się przed Bożym Narodzeniem, które akurat uwielbiam. Jednak Halloween, jak dla mnie to totalna komercja, sposób na biznes i zarobek – tematyczne imprezy, akcesoria,dynie i pająki – wszędzie – na miesiąc przed Halloween. Teraz powinniśmy czekać na mikołajki, bałwanki i renifery – zaraz gdy ze sklepowych półek całkiem znikną dynie, pająki i znicze – coming soon.

Przesadnie religijna nie jestem, jednak powiedzieć, że Polacy obawiają się popularyzacji Halloween, (czasem kosztem Wszystkich Świętych) to za mało – bo to już się stało. I niech będzie – jeżeli Halloweenowe celebrowanie nie przysłoni rodzimych tradycji związanych z dniem Wszystkich Świętych i Zaduszkami – bo to jednak powinno być dla nas ważniejsze. Amen?

Zobacz także:

ZOSTAW ODPOWIEDŹ