Skąd się bierze „zostańmy przyjaciółmi”?

Dziś o najlogiczniejszych powodach, tego, popularnego stwierdzenia.

„Zostańmy przyjaciółmi” – to stwierdzenie, które, po zakończeniu związku pada bardzo często. Taki scenariusz jest do przewidzenia i nikogo nie dziwi. Ale skąd się w ogóle bierze? Wiadomo, że nie po każdym związku da się „zostać przyjaciółmi” – przy niektórych rozstaniach, stajemy się największymi wrogami naszego byłego. W innych stajemy się dla siebie obcymi ludźmi – to te przypadki w których usunięcie ze znajomych swojego ex-partnera, jest pierwszą i ostatnią interakcją, po zakończeniu związku. Co do słuszności pomysłu na tytułowe – „zostańmy przyjaciółmi”, ciężko się wypowiadać – sprawa jest wyjątkowo indywidualna. Czasem po prostu nie da przyjaźnić się z kimś, z kim kiedyś łączyło nas coś więcej. Innym razem magiczne słowa, mają swoją moc, przez dwa tygodnie, po czym, każda ze stron stwierdza, że to nie ma sensu i prawa bytu, po czym oddala się od „przyjaciela”. Innym razem, taka przyjaźń wychodzi, choć mówi się, że jeśli potrafisz się przyjaźnić ze swoim ex, to albo go nigdy nie kochałeś, albo go wciąż kochasz. Nieważne zresztą. W tym artykule bardziej niż to, czy takie funkcjonowanie ma sens, i się uda, interesuje mnie to, dlaczego ludzie decydują się na taką opcję i takie słowa.

Pomimo tego, że niektórym, pewnie trudno znaleźć chociażby jeden właściwy powód, to jak się okazuje – takie istnieją. A przynajmniej według studium, które opublikował magazyn „Personal Relationships”. Jak się okazuje, badacze z University of Kansas, zajęli się tym tematem i przeprowadzili aż dwie ankiety, by poznać powody do takich posunięć, i przede wszystkim je zrozumieć. Badacze, w swoich badaniach zastosowali podejście teoretyczne. Fenomen przyjaźni porozstaniowej, doczekał się swojej profesjonalnej nawy, która brzmi: PDF – czyli post-dissolution friendship.

Tworząc ankiety, pod uwagę wzięto wiele czynników. W pierwszej z nich wzięło udział zaledwie 288 osób. W znacznej  większości byli to studenci. Którzy mieli za zadanie rozwiązać testy internetowe. Które rozróżniały informacje takie jak – demografia, cechy osobowości, czy rodzaju więzi. Ankietowani mieli za zadanie ocenę stopnia prawdopodobieństwa podanych powodów, bądź podanie własnych. W tej ankiecie, uczestnicy, opisywali także dalsze losy takiej relacji, w porównaniu do swoich wyobrażeń. Druga ankieta to aż 536 osób, które wzięły w niej udział. Założenia były podobne. Tutaj jednak padało pytanie, o powód rozstania oraz o to kto był inicjatorem takiego rozwiązania.
 

Jak wynika z wyników obu ankiet – zjawisko to jest całkiem powszechne. W przypadku pierwszej ankiecie, do zastosowania tego rodzaju relacji przyznało się 59 procent ankietowanych, natomiast w drugiej 65 procent. Udało się także ustalić kilka głównych powodów. Do których należy:

1.Poczucie bezpieczeństwa:

Tą opcje, co ciekawe, najczęściej wskazywały osoby LGBTQ. Prawdopodobnie ze względu na to, że ich społeczność nie jest duża, w związku z czym trzymają się oni razem. Poza tym, nikt nie zna nas tak dobrze, jak osoba, która była naszą drugą połówką – a przynajmniej tak być powinno. Tracąc ją, tracimy pewne poczucie bezpieczeństwa. Z czym niektórzy mogą sobie nie radzić. Utrata „ochrony”, przez bliską nam osobę, może okazać się nie do przeskoczenia. Utrzymanie przyjaznych kontaktów z byłym, może nam dać namiastkę utraconego poczucia.

2. Względy praktyczne:

Tutaj możemy mówić o praktycznych powodach, jak wsparcie finansowe, nie zamknięte sprawy związane z mieszkaniem, kredytami i tym podobnymi powodami.

3. Uprzejmość:

Zwyczajne ludzkie unikanie konfrontacji. Wiadomo, że po związku zostają różne sentymenty, kiedyś bliscy sobie ludzie, prawdopodobnie z szacunku do przeszłości, nie chcą robić sobie pod górkę, a utrzymać przyjazne kontakty. 

4. Nierozwiązane kwestie natury romantycznej:

Nie wiem czy ten powód należy tłumaczyć. Jak to się mówi – czasem miłość nie wystarczy, i niektórzy, pomimo, że nie chcą – muszą się rozstać. Takie rozstania należą do tych najtrudniejszych. I prawdopodobnie z tego też względu, byli kochankowie nie chcą tracić kontaktu, jaki udało im się zbudować. Przywiązanie uczuciowe nie mija z dnia na dzień.

Kolejnym powodem, który możemy zaliczyć do tego punktu jest sprawa seksu. A raczej niechęć do utraty seksualnego partnera. Jest to znany, zazwyczaj dobry seks, z którego czasem najtrudniej zrezygnować. Byli partnerzy, skoro nie muszą – nie rezygnują z niego. Kolejnym ściśle powiązanym powodem, może być lęk przed samotnością, odrzuceniem, opuszczeniem oraz lęk przed nowym. Ponadto, rzadziej ale także, przygnębienie czy zazdrość, stanowiły główne pobudki w przypadku obu ankiet.

Jak widzicie, powodów dla pozostania w przyjaznych stosunkach, pomiędzy ex-partnerami, jest naprawdę wiele, i są one zróżnicowane, tak samo jak konsekwencje takich relacji. Zresztą, osoby w związku powinni być jednocześnie najlepszymi przyjaciółmi, teoretycznie więc, mogą nimi pozostać po związku, czemu mieliby rezygnować z przyjaźni? Niejednokrotnie jednak nie jest to takie łatwe jakby mogło się wydawać. 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ