Psy w szpitalu

Polacy masowo porzucają psy, w okresie wakacyjnym!

Dlaczego wciąż traktujemy zwierzęta jak rzeczy?

Zdjęcie ciał 140 psów ułożonych są na torze Magny-Cours, znowu powróciło do sieci. A warto wspomnieć, że od jego powstania minęło już prawie 40 lat. Fotografia Manuela Litrana z roku 1980 nadal szokuje i niestety wciąż jest aktualna.
„To zdjęcie wstydu. Ponieważ wszystko jest prawdziwe, bez cyfrowej edycji: zwłoki psów pokrywają asfalt”. Tak brzmi opis zdjęcia. Czytając i widząc to wszystko zastanawiamy się jak i dlaczego…  A tymczasem, obecna sytuacja wcale nie jest lepsza. I nie pomagają tu kolejne kampanie społeczne. Ilość porzuconych i zostawionych psów wciąż wzrasta – z roku na rok nawet o 40 procent. Jednak najwięcej takich sytuacji ma miejsce, właśnie podczas wakacji. Zapewne nie przypadkowo.

Ludzie, każdego lata „zapominają” o swoich zwierzętach, które sami wcześniej zaprosili do swoich domów. Wszystko rozpoczyna się już w maju, fala jednak narasta z czasem. Wtedy też telefony do schronisk się urywają. Ludzie chcą oddawać swoje pupile.

Jakie są tego powody?

Trzy główne: – dziecko jest uczulone (alergia), – wyjazd rodziny na stałe za granicę, albo zwyczajnie… – problemowe zwierzę.

Sytuacja nie poprawia się – wręcz przeciwnie. Rozwiązaniem nie będzie skrócenie urlopów, a po prostu – zmiana sposobu myślenia ludzi. „Rzeczywistość w Polsce nadal wygląda tak, że o zwierzętach nie myśli się jak o żywych istotach, lecz o rzeczach. Zastanówcie się też czy bylibyście w stanie porzucić swoje dziecko (…) Ludzie nie zdają sobie sprawy, że pies tęskni. Dla nich to, że tęsknią np. za mężem, który wyjeżdża do pracy zagranicę jest normalne. A tęskniące zwierzę to kuriozum, nieprawda, coś o czym mówią szalone osoby w dużych miastach. Takie są argumenty.” Tłumaczy Aneta Awtoniuk – behawiorystka.

Problemu jednak nie da się pozbyć tak łatwo – do właścicieli czworonożnych przyjaciół nie przemawia fakt, że zwierzęta nie są zabawkami, i też mają uczucia. Nie są też „idealnym prezentem”, na chwile. Specjaliści twierdza, że pomóc może tutaj „nałożony ustawowo obowiązek chipowania wszystkich zwierząt”. To mogłoby doprowadzić do natychmiastowego zwiększenia się poczucia odpowiedzialności za pupile, które posiadamy. Byłby to także sposób na zmniejszenie ich liczby w schroniskach.

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ