Pakistańczycy pójdą po Tomasza Mackiewicza

Monika Rogozińska o Tomaszu Mackiewiczu: Boję się, że zostanie wykreowany na bohatera. Mocne słowa dziennikarki!

O wyprawie Tomasza Mackiewicza i Elizabeth Revol wciąż jest głośno w mediach. 25 stycznia Polak i Francuzka zdobyli szczyt Nanga Parbat. Jednak podczas schodzenia z góry pojawiły się kłopoty zdrowotne. Himalaista nie mógł zejść ze szczytu, a ekipie ratunkowej nie udało się do niego dotrzeć. Niektóre osoby krytykują postawę Tomasza Maciewicza. Głos w dyskusji zabrała Monika Rogozińska. Czego boi się dziennikarka i alpinistka?

Tomasz Mackiewicz i Elizabeth Revol zdobyli Nanga Parbat 25 stycznia 2018 roku. Problemy zdrowotne pojawiły się podczas schodzenia ze szczytu. Polak miał objawy choroby wysokościowej, odmrożone ręce, nogi i twarz, a z jego ust wydobywała się krwawa wydzielina. Szanse Polaka na przeżycie były coraz mniejsze.

Monika Rogozińska o Tomaszu Mackiewiczu: Boję się, że zostanie wykreowany na bohatera. Mocne słowa dziennikarki!

Monika Rogozińska zabrała głos w tej sprawie. Dziennikarka, podróżniczka i alpinistka boi się, że Tomasz Mackiewicz znajdzie naśladowców. Kobieta zwraca uwagę, że przygodę z górami trzeba zacząć na niższych szczytach i w łatwiejszych warunkach. Nie można igrać z niedotlenieniem, z wysokością, bo można zapłacić najwyższą cenę. Przeczytajcie odważne wyznanie dziennikarki.

„Boję się, że po tym zgiełku medialnym pan Tomasz Mackiewicz znajdzie naśladowców. Przygody z Himalajami nie można zaczynać na jednej z najwyższych ścian planety, w najtrudniejszych warunkach. Nie wiedział, jak jego organizm zareaguje na 8 tys. m. Nie spróbował tego wiosną na innej górze i łatwiejszej drodze. W wysokich górach należy przestrzegać pewnych reguł. Nie igra się z wysokością, niedotlenieniem. Ono zabija. Pan Mackiewicz pchał się nieodpowiedzialnie w tarapaty. A tam takie zachowanie śmiertelnie naraża innych. Boję się, że zostanie wykreowany na bohatera. Modliłam się za niego w czasie akcji, modlę się za jego dzieciaki. To one płacą najwyższą cenę za pasje rodziców” – powiedziała Monika Rogozińska w rozmowie z magazynem „Newsweek”.

Wszedł na Górę dla nas

Na fanpage Tomasza Mackiewicza pojawiły się szczere słowa żony himalaisty. Anna Solska prosi, żeby nie mówić źle o himalaiście. Wspomina, że ukochany starał się każdemu ulżyć w cierpieniu, w innym człowieku szukał dobra i chętnie je wydobywał. Walczył z nieprawością i kłamstwem.  Był wrażliwy, a na szczyt wszedł po to, aby jego dzieci były dumne z taty. Uważał, że pogoń za pieniędzmi jest przyczyną zła na świecie.

„Proszę o powstrzymanie się od złych i nieludzkich komentarzy na tej stronie. Tomek zawsze pomagał innym, dawał z siebie wszystko każdemu, niewiele albo nic nie zostawiając sobie. Brał na siebie cierpienia innych i każdemu w cierpieniu starał się ulżyć. Nie mówił o nikim źle. Starał się w każdym człowieku odnajdywać dobro i je z ludzi wydobywał. Walczył o prawdę. Walczył z nieprawością. Z kłamstwem i złem. Był prawy i prawdomówny. Dobry i wrażliwy. Wszedł na swoją Górę dla nas. Dla dzieci. Żeby były z niego dumne. Nie miał nic w znaczeniu materialnym. Całe życie bardzo ciężko pracował. Podobnie jak ja. Wszelkie zgromadzone środki zostaną przeznaczone dla dzieci, a także na wspieranie tych, którzy tej pomocy potrzebują. Myślę, że taka byłaby jego wola. O pieniądze nigdy nie dbał. Wręcz przeciwnie. Uważał, że są przyczyną największego zła na tym świecie” – napisała Anna Solska.

Oceny zostawcie na później

Ukochana Tomasza Mackiewicz prosi szacunek dla ukochanego i całej jego rodziny. Ostrzega, że jeśli nadal będą pojawiały się nieżyczliwe komentarze, to wyłączy na fanpage opcję komentowania.

„Jeżeli nadal będziecie Państwo opluwać Jego i naszą rodzinę na tej stronie wyłączę komentarze. Mimo wolności słowa. Dla Jego pamięci i z szacunku do Niego. Wsparcie jest dobrowolne. Pamiętajcie, że dobro wraca. I to dobro od niego, to jakiego teraz doznajemy, wróci do tych, którzy będą pomocy potrzebowali. Taka jest Jego wola. I ja o to zadbam.

Mój ból po stracie Najukochańszego i Najbliższego mi Człowieka na tym świecie jest nie do opisania. Cierpienie dzieci, przy których teraz jestem i jestem dla nich.

Proszę mi wierzyć, że zamieszczanie informacji staram się ograniczyć do minimum. To wszystko robię dla Pamięci o Nim, dla Jego Dobrego Imienia i dla szacunku dla tego, czego dokonał. Zapłacił za to najwyższą cenę. Oceny zostawcie Państwo na później albo zachowajcie je dla siebie. Każdy ma do nich prawo. Ale nie na tej stronie i nie w tej chwili” – czytamy na fanpage himalaisty.

—————————————————————————————————–

Źródło zdjęć: www.facebook.com/Tomek Czapkins Mackiewicz

ZOSTAW ODPOWIEDŹ