Mocne słowa Frycz i Kuszewskiego o pracy w „M jak miłość”

Mocne słowa Frycz i Kuszewskiego o pracy w „M jak miłość”. Produkcja odpowiada!

Olga Frycz udzieliła mocnego wywiadu, w którym opowiedziała, jak pracowało jej się na planie „M jak miłość”. Aktorka pracowała dużo dłużej niż powinna. Nie czuła się też szanowana. Również Kacper Kuszewski negatywnie wypowiedział się o pracy w serialu.  Teraz producent „M jak miłość” odpowiada na zarzuty! Co mówi?

Mocne słowa Frycz i Kuszewskiego o pracy w „M jak miłość”

Olga Frycz zdradziła, że bardzo nie podobały jej się warunki na planie „M jak miłość”. Szczególnie trudno miały matki małych dzieci.

„Robiliśmy po dziesięć scen dziennie, pracowałam dłużej, niż miałam zapisane w umowie. Aktorki, które mówiły, że mają dzieci i muszą zwolnić nianię, słyszały: „A co, wyjdziesz z planu? Wielka pani gwiazda?”. Nikt nikogo nie szanował, były wrzaski. Dostosowywałam się, (…) ale uwierała mnie ta sytuacja. Miałam 30 lat i byłam sfrustrowana. Straciłam radość z grania. W pewnym momencie poczułam, że dostosowywanie się ma granice. Nie mogę tego robić w nieskończoność, bo tracę szacunek do siebie” – mówiła aktorka w rozmowie z „Twoim Stylem”.

Nie jest lekko

Oliwy do ognia dołożyła wypowiedź Kacpra Kuszewskiego. Aktor powiedział, że ekipa filmowa nie ma łatwego życia na planie „M jak miłość”. Ludzie zazwyczaj pracują na umowę o dzieło, co sprawia, że jeśli nie przyjdą do pracy, gdyż zachorują, to nie dostaną pieniędzy.

„Ludzie w ekipie filmowej są albo zatrudnieni na umowy o dzieło albo mają własną działalność gospodarczą, co powoduje, że prawo pracy ich nie obejmuje. Dzień pracy ekipy trwa 12 godzin, często zdjęcia są w sobotę, a nawet zdarza się, że w niedzielę, więc te sześć dni po 12 godzin. Z czego dzień zdjęciowy liczy się od rozpoczęcia zdjęć do momentu zakończenia. Zdjęcia mamy często poza Warszawą, trzeba liczyć jeszcze spakowanie się czy charakteryzację, ale też na dojazd na plan, skąd niektórzy muszą jeszcze wrócić do domu… (…) Wielu członków ekipy jest wynagradzanych za dzień pracy, czyli jeśli nie przyjdą do pracy, bo np. zachorują, to nie dostaną pieniędzy” – mówił Kacper Kuszewski w rozmowie z portalem Plejada.pl.

Producent „M jak miłość” odpowiada na zarzuty

Karolina Baranowska, PR manager w firmie MTL Maxfilm, która produkuje „M jak miłość”, odniosła się do słów aktorów.

Co powiedziała o słowach Olgi Frycz?

Aktorka odeszła z serialu ponad rok temu i w czasie pracy na naszym planie i później nie zgłaszała tego rodzaju uwag, ani do nas ani do swojego agenta, co potwierdziliśmy u źródła w osobistej rozmowie z panem Jerzym Gudejko. Czemu powiedziała to teraz, nie zamierzamy oceniać” – mówiła Karolina Baranowska w rozmowie z portalem wirtualnemedia.pl.

A o Kacprze Kuszewskim…

Co do słów pana Kacpra Kuszewskiego, to dla kogoś kto czyta ze zrozumieniem tę wypowiedź, jasno wynika, że aktor nie narzeka tam na rodzaj swojej umowy i zaznacza, że nie jest to powód jego odejścia z serialu – stwierdziła Baranowska.

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ