Minimalizm – sposób na życie!

Panuje przekonanie, że być to mieć. Ale czy na pewno do pełni szczęścia potrzeba szafy pełnej ciuchów, kolejnego gadżetu do mieszkania, który będzie obrastał kurzem, nowych doznań, życia pełnego wyzwań? Czy naprawdę im więcej się posiada i robi, tym łatwiej jest powiedzieć, że jest się spełnionym w życiu? Te wszystkie kwestie neguje minimalizm.

www.examinedexistence.com

Czym jest minimalizm? Dążeniem do prostoty i ograniczania zbędnych rzeczy, czynności i obowiązków w każdym aspekcie bytu człowieka. Pozwala nadać życiu ład i sprawić, że będzie prostsze poprzez zrzucenie niepotrzebnego balastu i odrzucenie iluzji, które pokazują kłamliwy obraz nas samych i świata wokół. To szansa poznania samego siebie i zwrócenia uwagi na to, co naprawdę istotne i co sprawia, że życie ma sens. Taka świadomość pozwala na konsekwentne realizowanie celów, docenianie wartości i odnalezienie ścieżki, którą chce się iść przez życie.

Minimalizm ma za zadanie uwolnić nas z sideł konsumpcjonizmu. Aby się z nich wyrwać trzeba zrobić sobie odwyk, tak jak w przypadku uzależnienia. Pozwoli to odnaleźć przestrzeń do refleksji, odkryć istotę życia, a przede wszystkim uwolnieni nas od stresu, który wiąże się z poczuciem konieczności utrzymania kontroli nad sprawami, które wciąż się spod niej wymykają, bo trzeba coś zrobić, zapamiętać, dopilnować. Do tego dochodzą prześladowcze myśli, że wypada, że to przymus, a co gorsza bo inni mają, bo wszyscy mają. Minimalizm jest formą leku na pogoń za lansowanym dookoła stylem życia.

Otaczając się coraz większą liczbą rzeczy, o których i tak się nie pamięta , czy też biorąc na siebie coraz to nowsze zobowiązania – łatwo się pogubić i zapomnieć o tym, co naprawdę ważne. Narastający stres, poczucie  niestabilności i braku bezpieczeństwa sprawiają, że trudno cieszyć się życiem. Niestety w obecnych czasach, w których społeczeństwo dotknęła makdonaldyzacja, poczucia szczęścia szuka się w posiadaniu.  Aby móc czuć się spełnionym trzeba mieć, a przez to więcej zarabiać i pracować. A apetyt rośnie w miarę jedzenia, więc stale czegoś brakuje. I tak powstaje błędne koło. Ale czy sensem życia jest dążenie do posiadania? Absolutnie nie!

Jak wprowadzić minimalizm w swoje życie? Należy zacząć od uproszczenia swojego najbliższego otoczenia – szafy, strychu, piwnicy, a nawet kuchni. Pomieszczenie po pomieszczeniu, powoli odgracając swoją przestrzeń. Należy wyrzucić wszystko to, co niepotrzebnie zalega w domu. Może być to trudne, w szczególności, kiedy nachodzą nas mysli, że przecież wszystko może się przydać. Jednak jeżeli nie używało się tego przez jakieś 2 lata, to znaczy, że można bez tego żyć. Im mniej rzeczy tym prostsze staje się życie – większa przestrzeń, mniej sprzątania, więcej czasu. Mieszkanie to tylko początek. Uproszczenie domu to wstęp do uproszczenia innych aspektów życia. Warto przemyśleć swoją sytuację zawodową, rodzinną, finansową i ustalić priorytety, które będą wyznaczać sens życia. Na pewno są takie czynności, których robienie niczego nie wnosi,  więc najwyższa pora je zakończyć. Warto przemyśleć też wydatki, które można ograniczyć.

Minimalizm to filozofia, która w czasach szalonej konsumpcji pozwala odkryć sens życia, który ginie, gdzieś pod stertą nowych rzeczy, które zewsząd atakują z licznych witryn sklepowych czy reklam. Trudno zachować zdrowy rozsądek. Chęć posiadania wydaje się być celem ludzkiej egzystencji. Proponowany przez nas styl życia honoruje ład i porządek, ceni wspomnienia i drugiego człowieka jako najwyższą wartość. Sprawia, że żyjemy dla siebie, a nie dla konsumpcji.

Aleksandra Maleszewska-Tomala

ZOSTAW ODPOWIEDŹ