Marks&Spencer sprzedaje burkini w Europie – w sieci znowu zawrzało!

Uchodźcy, imigranci oraz muzułmanie to tematy, o których obecnie słyszy się w Europie bardzo często. Napływająca liczba osób z krajów Arabskich spowodowała również zapotrzebowanie na typowe dla ich kultury produkty. Tak właśnie, jedna z najbardziej popularnych brytyjskich sieciówek odzieżowych, Marks&Spencer postanowiła ruszyć z produkcją burkini – czyli stroju kąpielowego dla muzułmanek. W sieci kolejny raz zawrzało!

Fot. screen Marks&Spencer

Obecnie w Europie mieszka bardzo wiele osób pochodzenia muzułmańskiego, a kraje gdzie jest ich najwięcej to Niemcy, Francja i Wielka Brytania. Wzrost liczy wyznawców Islamu doprowadził również do niszy rynkowej, którą stanowią typowe przedmioty i produkty, które są wykorzystywane w tamtejszych krajach na porządku dziennym.

Tak właśnie stało się z popularnym hidżabem, noszonym przez muzułmanki. Słowo hidżab to określenie oznaczające skromny sposób ubierania się kobiet, jednak częściej kojarzy się z kwadratową chustą, za pomocą której kobiety zakrywają swoje włosy, uszy i szyję. Świat mody postanowił otworzyć się na tego typu rozwiązanie, dlatego też jedne z największych domów mody i sieciówek, jak na przykład Dolce&Gabbana lub H&M postanowiły wprowadzić hidżab do swojej oferty. Modelki występujące w kampaniach, które miały zakryte głowy, nadal wyglądały modnie i elegancko, tym samym utrzymując zasady wyznawanej religii.

Brytyjska marka, Marks&Spencer postanowiła pójść o krok dalej i zaprojektować burkini – strój kąpielowy dla muzułmanek. Splot słów „burka” i „bikini” doprowadził do powstania nazwy.

Butik oferuje dwa trójczęściowe modele: niebieski z wzorzystymi kwiatami na klatce piersiowej i czarny, z ozdobami na górnym boku. Komplet składa się ze spodni, bluzki i nakrycia głowy. Marka zapewnia, że jest on lekki, co pozwala kobietom na swobodne poruszanie się w wodzie.

Po wprowadzeniu do sprzedaży burkini, w Internecie (i nie tylko) znowu pojawiły się negatywne komentarze odnośnie osób pochodzenia Arabskiego. Tak jak w przypadku znanej afery w Koszalinie, gdy w aquaparku pojawiła się kobieta w czarnym burkini, została bardzo krytycznie skomentowana.

Dyrektorzy marki postanowili zabrać głos w tej sprawie i wyjaśnili, że burkini było sprzedawane od lat w sklepach Marks&Spencer w Dubaju i Libii, gdzie cieszyło się dużym zainteresowaniem. Dlatego też, postanowili wyjść na przeciw muzułmankom mieszkającym w Europie i sprzedawać burkini również tutaj – tak, aby każda z nich mogła swobodnie spędzać czas na basenie i plaży.

Biorąc pod uwagę liczne komentarze, większość społeczeństwa opowiada się raczej przeciwko wprowadzaniu takich produktów na rynku europejskim.

Warto jednak podkreślić, że burkini nie koniecznie musi być związane jedynie z wyznawaniem danej religii, ale może mieć pozytywne zastosowanie dla kobiet, które na przykład muszą się uchronić przed słońcem. Tak też było w przypadku słynnej brytyjskiej „kucharki” Nigelli Lawson, którą paparazzi dostrzegli w burkini na plaży podczas wakacji w Australii. Nigella wtedy tłumaczyła mediom, że chciała ochronić skórę przed słońcem, bez ponownego nakładania kremu z filtrem co kilkanaście minut. Dziennikarze również zaznaczją, że burkini mogłoby też pomóc kobietom, które do tej pory nie wychodziły na gorące plaże w obawie przed zachorowaniem na raka skóry.

Mimo wszystko, ten trójczęściowy kostium nadal kojarzy się jedynie z wyznawczyniami Islamu. Jednak rzecznik prasowy sieciówki Marks&Spencer powiedział, że marka projektuje bardzo wiele różnorodnych fasonów strojów kąpielowych, a burkini również znalazło swoich klientów w krajach Europy.

 

____________________________

 

Zapraszamy również do polubienia naszego profilu na Facebooku oraz zapoznania się z ofertą naszego sklepu internetowego.


ZOSTAW ODPOWIEDŹ