Latkowski o Durczoku: Jest klientem męskich i damskich prostytutek
Konflikt między byłym naczelnym tygodnika „WPROST”, Sylwestrem Latkowskim a Kamilem Durczokiem trwa. „Wprost” zapowiada, że „kończy milczenie” w sprawie szefa „Faktów TVN”, a Durczok zapewnia, że zniszczy Latkowskiego w swoim nowym programie.
Z sali sądowej konflikt między Latkowskim a Durczokiem przeniósł się na Twittera. Najnowsza okładka „Wprost”, zapowiada zdemaskowanie Durczoka, a ten z pewnością po raz kolejny nie da się zdyskredytować i zapowiada kolejny pozew.
– Czytam, że Kamil Durczok szantażuje wydawcę @TygodnikWPROST To na swojej skórze, co jakiś czas czułem. To jego metoda. Na tym kończę. Nie dam się zastraszyć procesami, milionami złotych odszkodowań. Kamilu #durczok różnimy sie od siebie tym, że ja swoje odsiedziałem i nie ukrywałem tego, co ty. Masz miliony i układy, ale prawda wygra. Durczok pomawia mnie o udział w handlu żywym towarem, choć ja piętnuje to od lat. I najważniejsze, jest klientem męskich i damskich prostytutek – pisze na Twitterze Latkowski.
Co na to Durczok? Ma dość.
– Zapowiadam. Będzie kolejny proces. Choćbym miał ostatnie lata życia spędzić na sali sądowej.
Pierwszy proces przegrali. Mają zapłacić pół miliona i przeprosić. Jak nikt nigdy dotąd w Polsce. Na okładce i na tych samych stronach, na których zrobili ze mnie narkomana, zboczeńca, zoofila i dziwkarza. Wyrok nie jest prawomocny. Ale widać, że rozwalił ich na drobne. Zmiażdżył.
Teraz ku końcowi zmierza drugi proces. Ważny, bo o rzekome molestowanie, którego nigdy nie było. Istotny, bo o resztki wiarygodności tytułu WPROST. O ile jeszcze takie istnieją…
Proces, o którym konsekwentnie milczę, nawet w tej – jak oni to ujęli – „ofensywie PR”. Dla mnie to walka o prawdę i twarz.
Ten proces o molestowanie miał się odbywać przy drzwiach otwartych. Tak chciałem ja i moi prawnicy. Druga strona, przyjmując taktykę „trałowania’, czyli zarzucenia sieci, bo a nuż coś się znajdzie, powołała ponad 100 świadków. Połowa mnie nie znała, 1/3 nie miała ze mną żadnego kontaktu. Z wezwania ogromnej części, podając kłamliwe powody, moi wrogowie i przeciwnicy się wycofali. Dlaczego? Bo się zrobiło absurdalnie, kiedy niektórzy widzieli mnie na sali po raz pierwszy i pukali się w czoło, pytani o jakieś molestowanie. Od tej chwili muszę milczeć. Od tej chwili proces jest niejawny. O tej chwili nie wolno mi o nim mówić ani sowa. Pod groźbą odpowiedzialności karnej – twierdzi na Facebooku Durczok, a na Twiterze oskarża Latkowskiego o handel żywym towarem.
– Jutro nowe dokumenty o Latkowskim, facecie zamieszanym w handel kobietami. I to on mnie oskarżył o molestowanie – pisze Durczok i dodaje – Psy szczekają, karawana jedzie dalej.
Czekamy, jak dalej rozwinie się konflikt i czy tym razem „WPROST” będzie w stanie udowodnić winę Durczoka.
______________
Zapraszamy również do polubienia naszego profilu na Facebooku oraz zapoznania się z ofertą naszego sklepu internetowego.