Kosmetyki Cruelty – Free

notest text 1 life4styleKosmetyki odgrywają w naszym życiu ogromną rolę. Zarówno podstawowa higiena codzienna, jak i makijaż, kremy czy perfumy zapewniają nam dobre samopoczucie oraz w niektórych przypadkach lepsze zdrowie. Firmy produkujące mydła, pudry czy kremy mają nie lada wyzwanie w tworzeniu kosmetyków, które zainteresują klienta. W specjalnych do tego gabinetach przeprowadzane są odpowiednie badania i doświadczenia mające na celu uzyskanie idealnego produktu, który przyniesie firmie sukces. A jednak niezwykle smutnym i powszechnym zjawiskiem jest wykonywanie badań i testów na zwierzętach. I choć zarówno medycyna, jak i technika doszły do tego etapu, w którym możliwe jest niewykorzystywanie niewinnych istot w procesie tworzenia, to jednak nadal są one częścią wielu eksperymentów.

Z dnia na dzień przybywa coraz więcej produktów, restauracji i sklepów, których celem jest propagowanie wegetariańskiego i wegańskiego stylu życia. Organizacje pro zwierzęce reklamują we wszelkiego rodzaju odbiornikach mass – mediów akcje charytatywne, listy zenotest text 3 life4style sklepami i firmami, które skupiają się na pomocy lub nieingerencji w życie zależnych od człowieka istot. Niestety w Polsce nadal oddźwięk jest zbyt słaby. Oczywiście to zachowanie powoli się zmienia, jednak nadal przytłoczeni jesteśmy propagandą promującą produkty związane z czyimś cierpieniem. Inną bardzo ważną kwestią są ceny takich produktów. Te, które spokojnie możemy nazwać przyjaznymi naturze, bardzo często są droższe od tych regularnie praktykujących okrutne zabiegi. Co za tym idzie, wielu z nas nie może pozwolić sobie na zakup czegoś, co jest zgodne z naszym sumieniem, ponieważ najzwyczajniej w świecie nas nie stać. Prawdą jest też, że nie wszystkie kosmetyki „cruelty – free” będą odpowiednie dla każdego rodzaju skóry. U niektórych wszystkie składniki danego produktu sprawdzają się świetnie, podczas gdy u innych wystarczy jeden składnik, który wywoła alergię, wysuszy skórę lub nie wchłonie się tak, jak powinno.

Gdy mówimy o kosmetykach, nie można nie wspomnieć o tym, że istnieją specjalne listy weryfikujące firmy, które produkują wyroby nie testujące na zwierzętach. Można także znaleźć listy zwracające uwagę na to, kto stosuje brutalne badania.

Na co zwracać uwagę?

Kosmetyki posiadające logo przekreślonym z królikiem sygnalizują nam, że ich produkcja notest text 2 life4styleprzebiegała bez ingerencji w życie zwierząt. Ale jak się okazuje, są przekłamania w tym względzie, takie jak certyfikat otrzymywany po znajomości czy przekupstwo. Jeśli więc kupujemy kosmetyki, nie powinnyśmy sugerować się tego typu logiem na opakowaniu. Powinno wywołać to w nas sygnał, aby sprawdzić daną firmę, jeśli niewiele o niej wiemy.

Często można natrafić na kosmetyki, które mają napisane na opakowaniu „Testowane dermatologicznie” lub „Testowane klinicznie”. Jak się okazuje, takie informacje przekazują nam, że w samym procesie testowania kosmetyku nie przeprowadzano badań na zwierzętach. Nie może to jednak całkowicie uśpić naszą czujność. Okazuje się, że te same firmy mogą prowadzić regularne testy na zwierzętach w przypadku innych produktów albo notest text 4 life4styleposzczególnych składników i niewielkich mieszanek. Przed zakupem takiego kosmetyku warto się więc zastanowić nad tym i sprawdzić informacje, które łatwo znaleźć można w Internecie.

Firmy, którym można zaufać

Zwracając uwagę na wyżej wymienione spostrzeżenia, trudno nie pokusić się o wrażenie, że jesteśmy narażeni na wszechobecne przekłamania. Co więcej, możemy nabrać podejrzeń względem firm, które w rzeczywistości naprawdę nie ingerują w życie zwierząt. Od tego są właśnie spisy marek, podzielone na te, które wyłuszczają firmy wykorzystujące zwierzęta, które są podejrzane o to i te, które w ogóle nie mają do czynienia ze zwierzętami. Nie wystarczają już tylko certyfikaty, by znaleźć się na tej ostatniej liście. Spisy te przeprowadzają odpowiednie kampanie i organizacje całkowicie angażujące się w walkę o prawa zwierząt, takie jak PETA, czy Viva!, która działa również w Polsce na szeroką skalę.

Zawsze jest oczywiście obawa, że firmy do tej pory nie prowadzące testów na zwierzętach, wrócą do tych praktyk (tak było w przypadku chociażby firmy Avon), jednak większe organizacje pro zwierzęce działają w takich kwestiach na bieżąco.

Lista organizacji PETA, wyłaniająca marki „cruelty – free” jest niezwykle długa i zawiera bardzo wiele nazw kosmetyków niedostępnych w Polsce na szerszą skalę. Można jednak znaleźć w Internecie na stronie „notest.pl” opublikowaną listę, objętą patronatem organizacji Viva!. Lista ta została specjalnie dostosowana do polskich odbiorców.

Można na niej ujrzeć bardzo wiele marek, warto jednak przytoczyć te popularniejsze, którym można zaufać i które są chętnie kupowane przez Polaków:

– AA

– ArtDeco

– Bi-Es                                                 

– Bielenda Kosmetyki Naturalne

– Bioderma

– Farouk ( Biosilk, CHI )

– Dzidziuś

– Eveline                                                  

– Gosh

– Inglot

– Isadora

– Organique

– Pierre Rene

– Pupa

– Ziaja

notest text 5 life4styleNa liście tej znajduje się również firma The Body Shop, która nie przeprowadza testów na zwierzętach i znana jest ze stanowiska wyrażającego sprzeciw wobec takich testów, jednakże wchodzi w skład firmy L’Oreal powszechnie znanej z przeprowadzania badań na zwierzętach.

Dodatkowo powszechnie dostępne są sklepy sprzedające kosmetyki „cruelty – free”. Większą popularnością cieszą się te online, z których jednymi z najpopularniejszych są „Sweet Piggy” i „Wegestudio”, mające w swej ofercie najróżniejsze marki. Wszystko jest jednak sprawdzone i w zadowalających klienta cenach.

Kupując w przyszłości kosmetyki, warto skorzystać z oferty tych, które w żaden sposób nie wykorzystują zwierząt do badań. W wielu przypadkach kosmetyki te są doskonałej jakości i w przystępnych cenach, a my tym samym nie przyczyniamy się do przyzwolenia na cierpienie niewinnych istot.

Agnieszka Bujniewicz, fot. materiały prasowe

ZOSTAW ODPOWIEDŹ