Agnieszka Kaczorowska

Jak Agnieszka Kaczorowska komentuje konflikt z Kamilem Kuroczko? Padły mocne słowa!

Agnieszka Kaczorowska i Kamil Kuroczko nie trenują już razem do konkursów tanecznych. Mężczyzna w poniedziałek wydał oświadczenie, w którym jasno mówi, że czuje się przez aktorkę oszukany, gdyż liczył na długotrwałą współpracę. Teraz gwiazda serialu „Klan” odpowiada na zarzuty tancerza.   

Agnieszka Kaczorowska

Wspólne drogi się rozeszły

Agnieszka Kaczorowska już nie trenuje z Kamilem Kuroczką. Aktorka zrezygnowała z treningów z tancerzem, gdyż zaangażowała się w inne, kuszące projekty zawodowe. Tancerz ma żal do gwiazdy serialu „Klan”. W specjalnym oświadczeniu mówi, że czuje się oszukany, gdyż jeszcze niedawno Kaczorowska chciała poświęcić się karierze turniejowej i powalczyć na międzynarodowym arenie. Jednak zmieniła plany, a Kuroczka został „na lodzie”.

Jak Agnieszka Kaczorowska skomentowała oświadczenie tancerza?

Walcz,
by słowa nie raniły do krwi!”

Drodzy,
jest mi bardzo przykro z powodu słów, które otrzymałam pod swoim adresem wczoraj w mediach od mojego tanecznego kolegi Kamila Kuroczko.
Zostałam zapytana przez dziennikarzy, a także osoby z którymi współpracuję, jaka jest na to moja odpowiedź. Oczywiście mogłabym tu przekazać swój punkt widzenia na sprawę, na to dlaczego nasza współpraca się zakończyła. Mogłabym użyć mnóstwo gorzkich słów w odwecie i wyciągnąć swoje argumenty. Mogłabym w nieskończoność opowiadać jak Kamil zawinił w tej sprawie… Ale nie o to chodzi! Życie jest zbyt krótkie aby walczyć, złościć się i wyrządzać krzywdę. Nigdy nie chcę nikogo oczerniać, nawet jeśli on krzywdzi mnie. Wielu było na tym świecie takich, którzy uczyli o miłości. Ja zamierzam z tej nauki korzystać. To ona ma największą siłę! Chociaż serce mi pęka i łzy nie dają spokoju, ponieważ ktoś kogo nazywałam przyjacielem ujawnia nasze prywatne rozmowy medialnie, a jego „oświadczenie” uderza we mnie bardzo mocno, to ja nie dam się wciągnąć w medialną awanturę… Wierzę, że jeśli Kamil Kuroczko ma pod moim adresem jeszcze jakieś zarzuty, to wypowie je prosto w twarz, a nie na portalach plotkarskich. Jedyne co dotychczas JA powiedziałam w tej sprawie to to że z powodu innych projektów, nie jestem w stanie kontynuować pracy nad powrotem na parkiet sportowy i że Kamil może czuć się zawiedziony, ponieważ włożyliśmy w to dużo pracy. Taka prawda. Nic więcej.
Dziś dodaję, że życzę Kamilowi powodzenia, że cieszę się i będę cieszyć z każdego jego sukcesu. Dziękuję mu za czas, który razem spędziliśmy, ponieważ wiele się nauczyłam, to była ogromna lekcja dla mnie samej. Nie było łatwo, ale właśnie te doświadczenia są najważniejsze.

Kochani, nie sądzę, aby Was ten temat jakoś szczególnie obchodził, ponieważ macie swoje życie i swoje trudne sytuacje, ale wierzę, że to dla Was będzie jakiś mały przykład, że stanie się wartościowe.
Pamiętajcie, że słowa mają siłę i to my wybieramy czy będziemy nimi ranić czy motywować i budować. Czy na do widzenia powiemy „spadaj” (w pięknym tłumaczeniu) czy raczej „powodzenia”!

„Walcz,
by słowa nie raniły do krwi!” – to cytat z piosenki do musicalu Karol, która obecnie chodzi po mojej głowie i daje nadzieję, że robię dobre rzeczy. A dobro, jak wiecie, wraca ! Często ze zdwojoną siłą!” – napisała aktorka na Facebooku.

Publikujemy oświadczenie Kamila Kuroczko:

– Do tej pory unikałem wychodzenia przed szereg w mediach i wypowiadania się na temat sytuacji, o których plotkuje się nie tylko w kuluarach. Niestety, w związku z wypowiedziami Agnieszki Kaczorowskiej na łamach kolorowej prasy, jestem zmuszony złamać swoją żelazną zasadę. Jak niektórzy z Państwa być może pamiętają, kilka miesięcy temu podjęliśmy z Agnieszką decyzję o rezygnacji z udziału w „Tańcu z gwiazdami”. Wszystko po to, aby jako para taneczna poświęcić się karierze turniejowej i powalczyć na międzynarodowym arenie. Plany te legły w gruzach i na tym ta historia powinna się zakończyć. Z portali plotkarskich i gazet, z którymi Agnieszka w ostatnim czasie ochoczo rozmawia, dowiedziałem się jednak, że przyczyną rozpadu naszego duetu jest mój „strach przed mistrzowskim poziomem”, a ja sam czuję się „zawiedziony”. Gwoli ścisłości – nie jestem zawiedziony. Zostałem po prostu oszukany. Zarzut o strachu przed zbyt wysokim poziomem najlepiej skomentują moje dokonania taneczne, jak choćby zdobyte w niedzielę Mistrzostwo Polski w Showdance i nadchodzące mistrzostwa świata w Paryżu, na które lecę z początkiem grudnia.

Na treningi z Agnieszką poświęciłem ponad cztery miesiące, przypłacając to bolesną kontuzją pleców. Jednak to nie kontuzja sprawiła, że nasze plany wzięły łeb, a opieszałość mojej partnerki, która na niecałe 6 tygodni przed turniejem przestała po prostu pojawiać się na treningach, wymyślając co raz to bardziej wydumane powody. W pewnych kręgach określa się to „gwiazdorzeniem”, ale mi nie było do śmiechu, bo bez względu na to, jak finezyjne wymówki proponowała Agnieszka, to ja musiałem ponosić wszystkie związane z tym koszty. Podobnie organizatorzy szkoleń i warsztatów, na których mieliśmy się pojawiać razem, a z ww. powodów nie było to możliwe i musiałem świecić oczami przed organizatorami, bo do końca wierzyłem, że moje taneczna partnerka naprawdę przechodzi przez trudny czas. W końcu Agnieszka poinformowała mnie, że „musi pokochać samą siebie i odnaleźć nowe ja, ponieważ czuje zmianę”. Podszedłem do tego ze zrozumieniem, podobnie zresztą jak wcześniej, gdy cierpliwie czekaliśmy aż Agnieszka wróci do swojej optymalnej wagi. Przez kolejnych kilka tygodni zwodziła mnie zapewniając, że potrzebuje się wyciszyć, odnaleźć spokój w medytacji i wróci do treningów. W tym czasie nie widywałem jej na sali treningowej, ale za to miałem okazje podziwiać jej zdjęcia ze ścianek, więc najwyraźniej medytacja i wyciszenie to pojęcia względne. Zaczęły do mnie docierać informacje o tym, że Agnieszka w międzyczasie zakontraktowała sobie prywatne eventy i rolę w jednym z musicali. W tym momencie postanowiłem zakończyć naszą współpracę.

Historie o podobnym zachowaniu Agnieszki wobec innych tancerzy słyszałem od dawna, ale naiwnie wierzyłem, że to tylko plotki. Nasza współpraca opierała się na umowie ustnej i żałuję, że nie złożyliśmy stosownych podpisów na papierze. Nie zmienia to faktu, że sprawy wobec poniesionych przeze mnie kosztów i skandalicznej postawy Agnieszki Kaczorowskiej, miały zostać załatwione po cichu, ale widząc, że Agnieszka wykorzystuje swoją popularność i dobre układy z mediami, aby po raz kolejny się wybielić, nie mogłem nie zareagować. To pierwszy i ostatni raz, kiedy zabieram w tej sprawie głos i mam nadzieje że moje nazwisko będzie mogło odtąd pojawiać się tylko w kontekście moich sukcesów na polu zawodowym – napisał w oświadczeniu Kamil Kuroczko.


Myślicie, że Agnieszka Kaczorowska i Kamil Kuroczko dojdą do porozumienia?


Źródło zdjęć: www.facebook.com/Agnieszka Kaczorowska

______________                                                  

Zapraszamy również do polubienia naszego profilu na Facebooku oraz zapoznania się z ofertą naszego sklepu internetowego.

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ