I wanna thank you much!

marg obrazlife4styleJakiś  czas temu wiele osób zastanawiało się, kim jest autorka wpadającej w ucho piosenki z ramówki Polsatu. Dziś wiemy to i znacznie więcej. Mimo swojego młodego wieku Margaret wystąpiła już na festiwalu Top Trendy czy na Wiktorach. Z powodzeniem też prowadzi modowego bloga, a jej styl trafia w gusta wielu Polek. Przeczytajcie jakie Margaret ma plany na przyszłość, modowe inspiracje i jak wspomina ceremonię Wiktorów.

 

 Katarzyna Mierzejewska: Której pasja była pierwsza: śpiewanie czy moda?

Margaret: Muzyka była od małego, a moda wpisała się w muzykę.

 

Bardziej czujesz się piosenkarką czy blogerką?

Tak jak już mówiłam, to muzyka była pierwsza :).

 

Denerwuje Cię określenie szafiarka?

Słowo szafiarka ma ostatnio bardzo negatywny wydźwięk. Czy mnie denerwuje? Raczej mnie nie obchodzi.

 

Jaka jest historia piosenki „Thank You Very Much”, spodziewałaś się takiego sukcesu?

Nie spodziewałam się. Byłam zaskoczona. Myślę, że nie ma przepisu na hit. „Thank You” powstało w takich samych warunkach jak inne piosenki. Po prostu udało się i nie da się tego wcześniej skalkulować.  „Thank You” było pierwszą piosenką jaką stworzyłam z moimi producentami ze Szwecji i od tego wszystko się zaczęło.

 

Skąd pomysł na klip do tej piosenki? Wzbudził chyba trochę kontrowersji.

Pomysłodawcą i reżyserem był Chriss Mars Pilliero. Miało być śmiesznie i abstrakcyjnie i tak chyba jest.

 

Jak wspominasz swój debiut na Top Trendy? Był spory stres?

Mało co pamiętam z tego występu, w zasadzie to prawie nic. To był mój pierwszy tak duży występ i byłam bardzo zestresowana.

 

Podobno inspiracją wideoklipu do piosenki „Wasted” były imprezy organizowane przez Warhola w słynnej „Fabryce”. Bliska Ci jest stylistyka pop art’u?

Tak. Imprezy Warhola oraz film „Amelia”. Pop art idealnie tu pasował, a abstrakcja i dziwność świetnie wpisała się w klimat piosenki.

 

Z której piosenki z płyty „All i need” jesteś szczególnie dumna?

Myślę że moją ulubioną piosenką jest piosenka „Tell me how are ya”. Beat przypomina mi trochę „starego” Jacksona. To zdecydowanie moja ulubiona piosenka. Jest bardzo energetyczna.

 

Opowiedz nam nieco o swoich muzycznych inspiracjach.

Jest ich wiele. Moją idolką jest Grażyna Łobaszewska. Lubię Łona, a będąc szaloną nastolatką słuchałam O.N.A, więc moje inspiracje są bardzo rozległe.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ