Doda znowu pozywa Szulim
Wyrok Sądu Apelacyjnego nie zakończył konfliktu między Agnieszką Woźniak-Starak a Dorotą Rabczewską. Teraz Doda postanowiła pozwać prezenterkę za zniesławienie.
Agnieszka Woźniak-Starak, w rozmowie z Agnieszką Jastrzębską stwierdziła ostatnio, że Doda ma obsesję na jej punkcie.
– Jest jakąś naczelną komentatorką mojego życia. Żyje moim życiem, moim nazwiskiem, tym konfliktem. I to jest potworne, że ona się tym karmi, to jest jej życie, jej sposób budowania swojej kariery. Przed sądem ciągle mówi o honorze, co w jej ustach brzmi wyjątkowo śmiesznie. Dla mnie mitomania i honor to są pojęcia wzajemnie się wykluczające. I honorowy człowiek potrafi stanąć z prawdą twarzą w twarz i się z nią zmierzyć, a nie musi się na każdym kroku – naprawdę na każdym kroku – zasłaniać jakimiś bujdami – mówiła Woźniak-Starak.
Na łamach „Vivy” Doda odniosła się do słów prezenterki i przekonywała, że to Woźniak-Starak ma na jej punkcie obsesje.
– Bo honor jest bezcenny, za wszystko inne możesz zapłacić swoją kartą albo swojego męża, jak widać. Jak wytłumaczyć fakt, że gdy tylko się z kimś rozstaję, to on staje się przyjacielem Agnieszki? Emil nawet był na jej ślubie. To nie ja mam manię prześladowczą, to inni cierpią na obsesję na moim punkcie. Istny fanklub „Doda obsession”. To może brzmi zabawnie, ale chodzi mi o to, że w każdej sytuacji trzeba zachować się honorowo. Ja wszystko biorę na klatę i chodzę z podniesioną głową, ponieważ uważam, że to, co zrobiłam, było jedynym wyjściem. Obroniłam honor mojej rodziny: mamy, taty – ludzi, których bardzo kocham i czułam się w obowiązku walczyć o ich dobre imię. Czuję satysfakcję, bo niektórzy są odważni tylko przez szklany ekran. Wysyłałam listy, maile do TVN-u, ludzie podpisywali petycje, że śmianie się z mojego wypadku i chorego kręgosłupa to już przesada. Bez odzewu. Już po wszystkim uznałam, że proces sądowy będzie najlepszą metodą, żeby sprawie nadać publiczny wymiar. Każdą złotówkę przekażę na cel charytatywny. Myślę, że w tym trudnych chwilach Agnieszkę będą pocieszać moi eks – szydziła Doda w wywiadzie dla „Vivy”.
Piosenkarka stwierdziła także, że chciałaby stać się wzorem dla swoich fanów, bo naraziła swoją karierę, by bronić rodziny.
– Zostałam ukarana banicją w TVN przed dwa i pół roku, nakręcono na mnie nagonkę medialną i odebrano mi część możliwości do realizowania się jako muzyka i artystki. Jeżeli połowa mojej branży wierzy, że biję kogoś w toalecie, a druga przez dwa i pół roku ma pranie mózgu na mój temat, to dostaję publicznie policzek. Nie żałuję, bo żadna kariera i stojące za nią pieniądze nie są dla mnie ważniejsze od rodziny – dodaje Doda.
Ciekawe, jak długo jeszcze potrwa ten konflikt i kiedy obie zainteresowane zorientują się, że wzajemne oskarżenia tylko je kompromitują.
______________
Zapraszamy również do polubienia naszego profilu na Facebooku oraz zapoznania się z ofertą naszego sklepu internetowego.