Dobre, bo polskie?

tytuly tekst life4styleJak się okazuje, nie wszystko co polskie, jest dobre. Na przykład nasza rodzima wersja amerykańskiego programu „Jersey Shore” to powód bardziej do wstydu niż do dumy. To samo dotyczy piosenki „Filiżanka” pewnego polskiego artysty, czy tłumaczeń zagranicznych tytułów na nasz ojczysty język. Przyjrzyjmy się bliżej tym ostatnim…

Klasykiem, o którym słyszał już chyba każdy, jest tytuł Wirujący Seks zamiast oryginalnego Dirty Dancing. Polska wersja kojarzy się raczej z tanim filmem pornograficznym niż z wzruszającą opowieścią o pasji, miłości i tańcu. Możemy się tylko domyślać, co autor tłumaczenia miał na myśli, jednak jednego jesteśmy pewni – Patrick Swayze przewraca się w grobie na myśl o polskim tytule.

Elektroniczny morderca – pod takim tytułem w kinach wyświetlany był Terminator. Trzeba przyznać, że nasza wersja brzmi dość zabawnie i sugeruje komediowy charakter filmu, a nie gatunek: akcja i science fiction.

Każda kobieta zna na pamięć A walk to remember, niestety pod tytułem Szkoła uczuć. Chyba nie trzeba tłumaczyć, jak bardzo polska wersja spłyca wartość filmu. Szkoła uczuć sugeruje nam kolejną tandetną komedię romantyczną. W rzeczywistości jest to pouczający melodramat na podstawie książki Nicholasa Sparks’a.

Kolejnym przykładem jest znana nam wszystkim Moda na sukces, a w oryginale The bold and the beautiful. Biorąc pod uwagę (niekończącą się) fabułę serialu wydaje się, że dosłowne przetłumaczenie tytułu w tym przypadku miałoby większy sens, ale autorzy tytułu zapewne przewidzieli kim będą główni odbiorcy kolejnych odcinków (nasze mamy, babcie, prababcie) i uprościli sprawę łatwym i chwytliwym tytułem.

Prison Break, a po polsku Skazany na śmierć to serial, w którym pewien mężczyzna skazany jest na śmierć, a na egzekucje czeka w więzieniu. Z pomocą przychodzi jego brat, który dokładnie planuje ucieczkę zza krat. Kolejne sezony dotyczą już zupełnie innych przygód, dlatego niestety polski tytuł się nie sprawdza. Internauci jednak docenili polskie tłumaczenie i przenieśli je do innych sfer życia.

dialog tekst life4style

Reality bites to opowieść o grupce przyjaciół, która po ukończeniu edukacji stara odnaleźć się w dorosłym świecie. Można by było przetłumaczyć film po prostu Rzeczywistość kąsa – przecież to nie brzmi tak źle, ale nie… Autor tłumaczenia wolał tytuł Orbitowanie bez cukru.

Inne „ciekawe”, niekoniecznie trafione, bądź po prostu bezsensowne tłumaczenia to:

Revolutionary Road – Droga do szczęścia

Touching the Void – Czekając na Joe

Larger Than Life – Pięc ton i on

10 thing I hate about you – Zakochana złośnica

Not Another Teen Movie – To nie jest kolejna komedia dla kretynów (Tłumacz sugeruje, że nastolatkowie to kretyni.)

Na zakończenie największe spłycenie serialu w historii, czyli One Tree Hill (nazwa miasta, w którym toczy się akcja) jako Pogoda na miłość.

Czym kierują się Polacy przy tłumaczeniu tytułów? Kasą. Wiadomo, że tandetna komedia przyciągnie do kin większą rzeszę ludzi niż ambitna produkcja. Poza tym wulgaryzmy w tytułach bądź dialogach są zawsze konsekwentnie eliminowane. Niestety każde angielskie „fuck” zostanie przez lektora przeczytane jako „o kurczę”. Dlatego, jeśli tylko możemy, oglądajmy filmy z napisami. Oszczędzimy sobie wtedy żałosnych scen, gdy główny bohater widzi zbliżającą się kilkunastometrową falę tsunami, tornado i ognistego smoka, a jego reakcja to kulturalne „O kurczę…”.

Anna Kukiełka

ZOSTAW ODPOWIEDŹ