Czy jesień i przygnębienie zawsze idą z sobą w parze?

Jak reaguje nasz organizm na tą porę roku?

Każda zmiana pory roku to adaptacja naszego ciała na nowo, o czym często zapominamy. Jesień oraz zima, to dla organizmu zmniejszona ilość słońca, a jak wiadomo, jego brak ma bezpośredni wpływ na nasz nastrój. Jeśli czujemy, że mamy mniej energii po deszczowym i szarym dniu – nie powinniśmy się przejmować, to zupełnie normalne.

Jesień ma w sobie cechy obniżające nasz nastrój. Jednak, niezmiennie, najważniejsze, mimo wszystko jest nasze nastawienie, szczególnie przed nadejściem ciemnej zimy. Pojawia się więc pytanie – jak przetrwać, do mroźnej pory roku, z uśmiechem na twarzy, dobrej formie i świetnym nastroju?

Jaki wpływ ma jesień na nasze samopoczucie?

Początek jesieni dla naszego organizmu oznacza sporo wewnętrznych zmian. Każdy doświadcza jej na swój sposób, oraz w zróżnicowanym stopniu. Zazwyczaj jednak, jesień kojarzy się nam ze zmęczeniem, apatią, czy smutkiem. Nie bez powodu.

Latem dni są długie, w związku z czym mamy wrażenie, że lepiej gospodarujemy swoim czasem. Wtedy też mamy znacznie więcej możliwości oraz czasu, który możemy wykorzystać na wypoczynek, czy spotkania z przyjaciółmi i rodziną. Właśnie wtedy czujemy się bardziej spokojni i zrelaksowani. Wpływa na to fakt, że właśnie latem mamy na głowie mniej obowiązków,  niż w innych miesiącach. Wtedy mniej się spieszymy, a także mniej stresujemy w pracy. Słońce pozytywnie wpływa również na naszych pracodawców.

Jednak, gdy jesień puka do naszych drzwi, zmienia się nastawienie ludzi do życia. Dni są ciemniejsze oraz krótsze, natomiast noce wydłużają się, prze co przyjmujemy mniej słonecznego, naturalnego światła. A zamiast letniego upału, zaczynamy odczuwać chłód i deszcz.

Październik, jak go przyjmiesz? 

Wrzesień i październik to początek szkoły i uczelni – kojarzy się z powrotem do rzeczywistości i zwiększoną ilością obowiązków. Poza tym, niższe temperatury niż dotychczas, nie zapraszają do tego by wyjść na zewnątrz. Wręcz przeciwnie, w tym okresie wolimy mniej czasu spędzać poza domem. W związku z czym, po bujnym towarzysko lecie, zaczynamy się izolować. Natomiast pogodowe zmiany mogą sprawić, że nasz organizm będzie osłabiony, co może doprowadzić do łapania wszelkich infekcji, jak najpopularniejsza wtedy grypa. Ponadto spadające jesienią, liście z drzew, mogą wprowadzić nas w smutny i nostalgiczny nastrój przemijania. Wtedy też wiele osób dostosowuje swoją szafę do nastroju, wybierając ponure odcienie. Przestajemy wtedy nosić wesołe, jasne, i kolorowe ubrania. Zastępuje je bardziej stonowana i ciemniejsza kolorystyka. W związku z czym, nasze ulice stają się bardziej szare.

Hormonalna huśtawka nastrojów:

Czynniki zewnętrzne, jak właśnie zmiana temperatur, zmienność pogody, czy zmniejszona ilość słonecznych promieni, mogą doprowadzają do pewnych zmian hormonalnych. Które sprawiają, że nasz poziom energii bywa niestabilny, oraz bardzo zmienny, nawet na przestrzeni jednego dnia. Co się wtedy dzieje z naszym organizmem?

1. Zwiększona ilość produkcji melatoniny: z racji na to, że mamy jej więcej w naszej krwi, możemy odczuwać zwiększone zmęczenie, i większą senność.

2. Zmniejszona ilość produkcji serotoniny: wpływa na to wzrost melatoniny, co zaburza nasz nastrój, a nawet stan umysłu.

3. Zmniejszona ilość produkcji dopaminy: co wpływa na rozproszenie skupienia, uwagi, a także naszych dotychczasowych zainteresowań.

Czy „jesienna depresja” to mit?

Niestety nie. Pogorszenie naszego nastroju może okazać się intensywne, a także długotrwałe. W związku z czym możemy doświadczyć czegoś na zasadzie jesiennej – następnie zimowej „depresji”. Która objawia się wiecznym brakiem energii, a także brakiem zainteresowania tym, co dotychczas nas obchodziło. Nie za bardzo także interesuje nas to co dzieję się wokół nas. Możemy odczuwać dużą drażliwość, zły i ponury humor, problemy z zaśnięciem, a także trudność z koncentracją. W skrajnych przypadkach, jesienią możemy nawet odczuwać silne poczucie osamotnienia, choć niekoniecznie musi być ono prawdziwe.

Nie powinno jednak to wszystko, aż tak nas martwić. Jest to przejściowa sytuacja. Co więcej – możemy jej uniknąć, podejmując właściwe kroki. 

Jak z nią walczyć?

 momencie, w którym nadchodzi jesień, a nas dopadają wymienione wyżej zaburzenia, możemy skorzystać z pomocy specjalisty. To jest jednak ostateczność, istnieją również inne sposoby radzenia sobie z jesienną chandrą. Wystarczy wprowadzić małe, odpowiednie zmiany, dotyczące naszej diety, a także zaangażować się w codzienne obowiązki i zajęcia – to działa.

Nasza dieta jesienią:

Sposób odżywiania jesienią, powinien być dostosowany do potrzeb naszego organizmu. Powinniśmy naszemu organizmowi dostarczyć odpowiednią ilości witaminy C i B, a także minerały, jak magnez i wapń – niezbędne, by produkować neuroprzekaźniki. Dobrze sprawdzi się także spożywanie naparu z męczennicy cielistej i waleriany, co pozwoli nam na relaks, a także poprawę jakości snu.

Wszystko zależy od głowy:

Wraz z nadejściem jesieni może się nam wydawać, że przestajemy o siebie dbać i mniej czasu poświęcamy sobie. W końcu wszelkie niedoskonałości, można ukryć za obszernym swetrem, i nikt nie będzie się temu dziwić, to lekkie przyzwolenie na lenistwo. I właśnie dlatego wtedy powinniśmy skupić się na wysiłku fizycznym, który może nam przetrwać ten jesienny okres, w dobrej formie. Powinniśmy także znaleźć czas na relaks, zabawę, i poznawanie nowych, ciekawych zajęć – na przykład nowej dyscypliny sportowej. Jeżeli nie chcę się nam ruszać z domu, możemy poruszać się w najbezpieczniejszym dla nas miejscu – czyli właśnie w domu.

Warto zadbać nie tylko o ciało. Dobrze jest pobudzić także inne zmysły, na przykład poprzez czytanie – to moment w którym wreszcie mamy na to czas, nie szkoda nam ładnej pogody i nie męczą nas wyrzuty sumienia. Warto wtedy wybrać się także do kina, teatru, czy muzeum. Warto poświęcić ten czas także dla najbliższych – domówki i posiadówki z przyjaciółmi, czy rodziną, albo wieczorny seans filmowy, pod kocem, z gorącym kakao, ze swoim partnerem.

Jeżeli zapomnimy o tych drobnych czynnościach, dającym nam szczęście, faktycznie możemy stracić energię i popaść w apatię. Na skutek czego pogrążyć się w chandrze, co negatywnie wpływa na poziom stresu w naszym organizmie. 

„Powakacyjna depresja”:

Powakacyjna depresja to stan, występujący u osób pracujących, które nie mogą  powrócić i się dostosować na nowo, do rytmu pracy, po długotrwałych wakacjach. Objawy tego zjawiska są zbliżone do jesiennej depresji. Tutaj jednak możemy się także borykać z innymi, fizycznymi symptomami, jak między innymi bóle mięśni, obniżające naszą wydajność w pracy. Z syndromem tym natomiast, możemy się spotkać o jakiejkolwiek porze roku, wszystko zależy od naszego powrotu z wakacji. Syndrom  ten dotyka  głównie młode osoby – poniżej 45. roku życia. Natomiast jesienna chandra, to problem dotykający zazwyczaj ludzi starszych. 

Jak więc widzicie, jesień wpływa na wiele czynników, podważających nasze samopoczucie – fizyczne, i psychiczne. Nie traktujmy jednak jesieni, jako zło najgorsze i ostateczne. Musimy jedynie wiedzieć jak się z nią obchodzić, a następnie cieszyć się polską, złotą jesienią!

Zobacz także:

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ