bielizna

Bielizna tylko na dupę? Poznaj jej historię w Victoria and Albert Museum

W Victoria and Albert Museum w Londynie trwa właśnie fascynująca, lecz również nieco kontrowersyjna wystawa zatytułowana ,,Undressed: A Brief History of Underwear”, która przedstawia historię bielizny od XVIII wieku do czasów współczesnych. Potrwa ona jeszcze tylko do 16 marca.

Wystawa prezentuje ewolucję bielizny od XVIII wieku, aż do dzisiejszego dnia. Pokazuje ona ponad 200 sztuk bielizny damskiej i męskiej, podkreślając temat luksusowości i innowacyjności. Uwydatnia też intymną relację między bielizną, a modą oraz odnosi się do trwających przez wieki gorących debat na temat zdrowia i higieny, wizerunku ciała i stereotypów. Jest zatem opowieścią o tym, w jaki sposób fason, użyte materiały i elementy dekoracyjne odzwierciedlały społeczny stosunek do płci biologicznej, płci społecznej, seksu czy moralności. Dowiemy się z niej także jak bielizna wpływała na kształtowanie odzieży wierzchniej lub w jaki sposób garderoba nocna przekształciła się w strój codzienny i odzież typu gorsety, krynoliny czy halki. Intymne stroje kobieco-męskie zostały zestawione z materiałami reklamowymi, ilustracjami modowymi, fotografiami i filmami, by dać nam nowe wyobrażenie o najbardziej personalnych atrybutach naszej szafy.

bielizna

Znajdziemy tu pantalony noszone przez matkę królowej Wiktorii; podnoszącą pośladki bieliznę Kim Kardashian (tzw. ,,butt-lifters”); rzadkie przykłady wykonanych na miarę gorsetów zakładanych przez pracujące mieszkanki Anglii w XVIII wieku, a także współczesne projekty pochodzące od takich kreatorów, jak Stella McCartney, Rigby & Peller i Paul Smith. Natrafimy także na gorsetową sukienkę zaprojektowaną przez Antonio Berardi’ego i noszoną przez Gwyneth Paltrow; męską górę i spodnie od piżamy projektu Sibling; bawełniany gorset z fiszbinami z końca XIX wieku czy zestaw bielizny z serii ,,Tamila”, przygotowany przez markę Agent Provocateur.

HALKA CZY KOŁDRA

Jednym z najciekawszych eksponatów jest wywatowana halka pod spódnicę, wykonana z puchu arktycznych gęsi. Została ona uszyta około 1860 roku przez markę Booth & Fox, działającą w Cork w Irlandii i sprzedającą również wypełnione puchem narzuty czy szlafroki. Z informacji zawartych na wystawie  dowiadujemy się również, że firma Booth & Fox korzystała też chętnie z innych rodzajów piór takich, jak: pióra gęsi rosyjskiej, pardwy górskiej, kaczek angielskich, głuptaków z Północnej Szkocji czy puchu gęsi irlandzkich. Halka prezentowana na wystawie ,,Undressed: A Brief History of Underwear” jest jednak jednym z ciekawszych produktów irlandzkiej spółki. W reklamie zachwalającej atuty halki, zamieszczonej w Coleraine Chronicle , dowiadujemy się między innymi, że do jej zabarwienia użyto środków, które nie powodują farbowania w praniu. Halka udekorowana jest tureckimi wzorami (tzw. ,,paisley”), przeplatanymi elementami kwiatowymi. Pogodne printy w zieleniach, żółcieniach i odcieniach niebieskiego umieszczono na czerwonym tle. Miała ona przede wszystkim służyć noszącej je kobiecie jako rodzaj ocieplacza, zapewniający komfort i ciepło.

Cieplne właściwości bielizny były zawsze niezwykle istotne, jednak w XIX wieku odgrywały szczególne znaczenie, gdyż komunikacja publiczna pozbawiona była ogrzewania, za to w domach hulały przeciągi. Prezentowana na wystawie halka podszyta gładką, czerwoną bawełną  składa się z pięciu klinów, a w obrębie każdego z nich występuje kilka wyściełanych gęsimi piórami pasów. Stwarza ona wrażenie pikowania, co zapewnia właściwości cieplne podobne do tych, jakie daje kołdra, a dodatkowo kształtuje sylwetkę nadając modny w owych czasach kształt dolnej części kobiecego ciała,  podnosząc talię i uwydatniając biodra i uda. Jej dodatkowym atutem była lekkość. Do halki załączono także wskazówki dotyczące sposobu postępowania z odzieżą, z których dowiadujemy się na przykład, że halkę należy strzepnąć po upraniu. To jednak  pierwszych znanych instrukcji prania, dołączona do garderoby.

NOWE SZATY CESARZA DLA PLAŻOWICZÓW

Interesującym eksponatem jest również zaprojektowany przez Rudi’ego Gernreich’a strój kąpielowy topless. Strój ten zakrywał noszącą go kobietę jedynie do talii i utrzymywany był na ciele za pomocą dwóch pasków, wiązanych na szyi. Pozostawiał on wyeksponowany biust przy jednoczesnym niedopuszczeniu do pełnego obnażenia ciała. W połowie lat 60. Gernreich zasłynął też z zaprojektowania tzw. ,,no-bra bra”. Biustonosz ten był minimalistyczny i gładko leżał pod ubraniem, gdyż wykonany został z delikatnej i przezroczystej siatki nylonowej. Dawał on wrażenie naturalnie nagiego, a jednocześnie podtrzymywanego biustu. Następnie projektant poświęcił uwagę dolnej części kobiecej bielizny i stworzył prototyp stringów. Powstały one w odpowiedzi na obowiązujące na plażach Los Angeles prawo, które nie zezwalało na nagie kąpiele.

bielizna

Projektant skutecznie obszedł zakaz wprowadzając bieliznę, która podporządkowywała się obowiązującym rygorom, a z drugiej strony wciąż pozwalała eksponować znaczną część kobiecego ciała. Udało się stworzyć garderobę, która dawała poczucie nagości z tyłu nieznacznie trzymając się między obnażonymi pośladkami oraz skutecznie, aczkolwiek niezbyt przesadnie zakrywającą przód. Inspiracją dla projektu Gernreicha nie była tylko sytuacja społeczna, ale również dziecięce wspomnienia z Wiednia, skąd został mu w pamięci widok szczupłych i umięśnionych pracowników fizycznych, pływających w basenie z wąską przepaską na biodrach. Jako źródło natchnienia wspominał on też ,,fundoshi”, czyli przepaski noszone przez zapaśników sumo.

,,Undressed: A Brief History of Underwear” to niezwykła wystawa, której nie powinniśmy przegapić. Nie tylko opowiada historię najbardziej intymnej części garderoby i raczy nas mnóstwem modowych ciekawostek, ale również ukazuje przez pryzmat bielizny ewoluującą społeczną świadomość związaną z pojęciem moralności i seksualności.

Autor: Magdalena Niebrzydowska

fot. kadry z YouTube

ZOSTAW ODPOWIEDŹ