#Czarnyprotest to już nie tylko Polski protest
To nie żałoba narodowa, chociaż tak mogłoby się wydawać. Tysiące ludzi ubranych na czarno. Tego dnia na ulicach Polski odbyły się protesty w obronie wolności i niezależności społeczeństwa. #czarnyponiedziałek, był ważny nie tylko dla naszych obywateli w kraju, ale również za granicą.
Trzeciego października tysiące ludzi wyszło na ulicę, aby wyrazić swój sprzeciw i bronić swojego zdania. Wszyscy ubrani na czarno. Wszyscy idący w jednym celu. Poszli tam aby walczyć o godność i prawo do decyzji. Stanęli w obronie tysięcy kobiet, które mają prawo same decydować o swoim ciele. Największe protesty odbyły się w Warszawie.
Po tłumnym przybyciu na Plac Zamkowy, zgromadzeni tam ludzie przeszli ulicami stolicy aż pod Sejm. Zebrało się ponad 24 000 protestujących. Manifestowały nie tylko kobiety. Mężczyźni i dzieci również. Wszyscy protestujący przeciwko zaostrzeniu ustawy antyaborcyjnej.
Aborcja? Dla kościoła to zabicie niewinnej istoty, która też ma prawo do życia. Ale całkowity zakaz aborcji może pozbawić życia setek kobiet, które wiedząc, że nie mają szans na urodzenie dziecka umrą razem z nim. To zmuszenie zgwałconych kobiet do urodzenia dziecka oprawcy. To pozbawienie kobiet ich prawa do decyzji o własnym życiu. To być może ratowanie jednego życia kosztem drugiego. Ale skoro każdy powinien móc decydować o swoim losie, to dlaczego rząd chce zabrać tą możliwość kobietom?
– Jestem synem, jestem bratem. Prawa kobiet są zagrożone. Każda z nich ma prawo do decydowania o swoim ciele i o tym co chce z nim robić. Musimy mieć świadomość tego co niesie za sobą ustawa, która jest tak bardzo restrykcyjna i która tak bardzo ingeruje w ciała kobiet. My, faceci musimy wspierać kobiety, bo bez nich nie byłoby nas.- tak wypowiadał się jeden z warszawskich studentów uczestniczący w strajku.
Podczas strajku w stolicy nad lawiną parasoli unosiły się transparenty głoszące hasła „Martwa Matka = Kiepska Matka”, „Rząd do aborcji” czy „Jesteśmy ludźmi kobietami a nie na spermę kuwetami”. Mimo tego, że temat dotyczy przede wszystkim kobiet, na proteście, pojawiło się również dużo mężczyzn. Jeden z nich, zapytany dlaczego tam poszedł, odpowiada:
-Poszedłem na protest ponieważ uważam, że mężczyzn też dotyczy ten temat. Poszedłem bo jest to ważny temat, temat życia człowieka, najwyższej wartości i każdy powinien wiedzieć co się obecnie dzieje w tej sprawie u nas w kraju. Nie jestem ani za ani przeciw aborcji, jest to bardzo trudna i indywidualna sprawa. Na pewno nie jestem za tym by państwo narzucało kobietom, co mają robić.
Jednakże Strajk Kobiet poruszył serca również wielu zagranicznych kobiet, które także postanowiły wspierać nasze rodaczki. Strajki odbyły się również w Brukseli, Kijowie i Berlinie.
– Jestem Polką mieszkająca w Stanach Zjednoczonych Ameryki. Boję się, bo demokracja w Polsce jest zagrożona. Państwo i Kościół nie powinni ingerować w ciała kobiet. Nie jestem za aborcją, ale jestem za możliwością wyboru. Moje ciało, mój wybór. Ta sytuacja przypomina mi sytuację w USA. Trump zagraża demokracji. Żyjemy w XXI wieku! – mówiła jedna z protestujących.
Zapewne ani pomysłodawcy protestu, ani rząd nie spodziewał się tak wielkich tłumów na ulicach kraju. Czy manifestacje przyniosą efekty?
__________
Zapraszamy również do polubienia naszego profilu na Facebooku oraz zapoznania się z ofertą naszego sklepu internetowego.