10 lat beztroskiej Lavoramy -Ortegi Cartel!

Za sprawą patr00 i Piter Pitsa i ich „Lavoramy”, w połowie czerwca 2009 roku, nasza rapowa scena usłyszała trueschoolowy vibe.

„Na pewno Montreal pozwolił mi zetknąć się z kulturą hiphopową twarzą w twarz i pod tym względem jest bardzo komfortowym miastem. W moim odczuciu panuje tu pewien styl życia, który pozwala mi się realizować i oddawać zainteresowaniom oraz zajawkom bez specjalnych wyrzeczeń. Na przestrzeni lat miałem wiele okazji, by uczestniczyć w imprezach, poznać ludzi, którzy żyją hip-hopem. To jakby mnie napędza, jest w tym optymizm. Ta energia przekłada się na nasze nagrania, bo widzisz tę zajawkę u tylu ludzi dookoła, widzisz jak się tym bawią i aż głupio czegoś samemu nie zrobić. To może być muzyka, motoryzacja, wędkarstwo, sport, cokolwiek. Jedyne co musisz zrobić to się określić i iść do przodu. Czy w Polsce byłoby to wszystko możliwe? Są ludzie, którym to wyszło, więc czemu nie? „. Mówił kiedyś Piter Pits.

To właśnie on, wspólnie z patr00, w roku 2003, stworzył Ortegę Cartel: „Chcieliśmy miło spędzać czas przy piwku i robić coś kreatywnego” – wspominają. I te słowa są kwintesencją tego projektu. To właśnie „Lavorama”, jako pierwsza z twórczości tych panów, doczekała się odpowiedniej promocji i dystrybucji (Asfalt Records):

„Cieszymy się, że nasz ostatni album trafił do obiegu w pełnowartościowej oficjalnej formie i w tym momencie wypada nam podziękować Tytusowi z Asfalt Records za dopięcie wszystkiego na ostatni guzik. Jednak na dzień dzisiejszy nie jesteśmy w stanie dalej tego kontynuować w tej samej konwencji. […] Przyczyn jest wiele, ale z najważniejszych to chyba to, że zmieniają się priorytety w naszym życiu, rośnie również nasz apetyt na inne formy sztuki, rozwijamy się. Ortega zostanie w nas i w naszych słuchaczach na zawsze i zawsze będziemy dobrze kojarzyć ten odcinek życia.” Wspominał patr00. Tak to ewidentnie były dobre czasy:

Lavorama” to efekt dobrego spędzania wolnego czasu ziomków. I to czuć, i to słychać. „Tpolski jazz na samplach”, to słoneczny i radosny rap!A raczej zabawa rapem. To szanuje! Poza tym, do „Lavoramy” mam mega sentyment – a ten sentyment pachnie polskim morzem! Czyli najlepiej na świecie!

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ