Podejście Natalii Przybysz do aborcji wywołało falę hejtu. Słusznie?

W wywiadzie dla „Wysokich Obcasów”, piosenkarka Natalia Przybysz przyznała, że jedna z jej piosenek opowiada o aborcji, której artystka dokonała. Z jej słów wynika, że zdecydowała się na zabieg, bo nie chciała zdawać się na los i zmieniać swojego życia.

natalia przybysz o aborcjiBohaterka piosenki Natalii Przybysz zdecydowała się na usunięcie ciąży, bo „nie chciała teraz niczego zmieniać, zaczynać od początku”. Razem z partnerem nie chcą szukać większego mieszkania teraz. 60 metrów kwadratowych ze wszystkimi książkami i zabawkami dzieci jest trochę ciasne, ale jest OK .

– Wszystko trwało pięć minut. Pięć minut. I nagle przychodzi taki wielki oddech. Największy wydech świata – mówi w wywiadzie Przybysz.

– Dziewczyna czuje ulgę? – pyta dziennikarka prowadząca wywiad?

– No, ta dziewczyna… To znaczy ja. Czuję wielką ulgę. Nagle cieszysz się wszystkim w swoim życiu, tym, co masz. (…) Pięć minut – i masz z powrotem swoje życie – wyznaje piosenkarka.

Wyznanie Przybysz od razu wywołało falę komentarzy. Część kobiet dziękowała jej za przerwanie tabu, inne uważały, że przerwanie ciąży ze względu na wygodę jest niewłaściwe, a przyznanie się do aborcji z tak błahego powodu, to strzał w stopę kobietom, które brały udział w Czarnym Proteście. Do wypowiedzi Przybysz odwołały się również osoby od dawno znane ze swojego podejścia do prawa aborcyjnego.

Kompromis aborcyjny to fikcja

W obronie Natalii stanęła między innymi Paulina Młynarska, która w poście na Facebooku zwróciła się do wszystkich osób krytykujących postawę Natalii Przybysz.

– Nie do śmiechu mi dziś. Rośnie fala hejtu spowodowana aborcyjnym coming outem Natalii Przybysz, czytam to i nie wierzę! Co czwarta, dorosła Polka usuwała ciążę choć raz w życiu – pisze Młynarska. Większość z tych zabiegów miała miejsce dokładnie z tych samych powodów, o których Natalia opowiedziała w WO. Polki, które to zrobiły mają partnerów i przyjaciółki/przyjaciół. To jest jakaś ogromna rzesza ludzi, którzy doskonale wiedzą, że tzw. ” kompromis aborcyjny” jest w Polsce fikcją. Że korzystają na nim pośrednicy załatwiający zabiegi za granicą i lekarze robiący to po godzinach – zaczęła publicystka.

– Osobiście jestem zwolenniczką skutecznego zabezpieczania się. Kiedy zaszłam w ciążę – urodziłam. Jednak wiem z życia, że wpadki się zdarzają i często kończą w gabinetach. Mam znajomą, dobrą katoliczkę, która zawsze skakała mi do oczu, kiedy mówiłam, że zakaz aborcji to prawna fikcja i nie tędy droga do ograniczenia liczby zabiegów, a kiedy sama zaliczyła „skok w bok” i zaszła w ciążę, w dyrdy zadzwoniła do mnie prosząc o pomoc i radę. To, że jestem feministką, nie oznacza, że prowadzę jakiś serwis poradnikowy typu twojaaborcja.com. Musiała sama sobie poradzić i wiem, że było to dla niej koszmarne przeżycie. Ale to, że jestem feministką znaczy tyle, może aż tyle, że jej nie oceniłam, nie wyzwałam od dziwek, ku..ew i morderczyń, tylko spokojnie wysłuchałam, starając się zrozumieć jej położenie.

Bo znam życie. Bo nie daję sobie prawa do ferowania wyroków. Bo nie jestem na jej miejscu. Bo wiem, że punkt widzenia bardzo się zmienia zależnie od punktu siedzenia. Jakże łatwo niektórym przychodzi sądzenie innych! Kim Wy właściwie jesteście sędziowie sądu wielkiego internetowego? Za kogo się uważacie? Pożyjemy, to zobaczymy co Wam życie przyniesie. Na razie widzę wielką rządzę krwi, sponiewierania kobiety, która z podniesioną przyłbicą mówi: „Tak zrobiłam to! „. Rozejrzyjcie się – napisała Młynarska.

Publicznie wsparcie dla Przybysz wyraziła też Monika Brodka.

– Wysyłam dużo wsparcia dla Natalii dzisiaj. Potrzeba ogromnej odwagi żeby podzielić się tak intymną i trudną historią z całą Polską. Dzięki Natalia! To bardzo ważny gest. Akceptujmy się i szanujmy! – napisała na Instagramie piosenkarka.

– brawo NATALIA – napisała na Facebooku Maria Peszek.

Przbysz jak ‘mama Madzi’?

Poza gratulacjami, pojawiło się też bardzo wiele negatywnych komentarzy.

– Wyznanie Natalii Przybysz zadziwiające i wstrząsające. I bardzo szkodliwe dla całej idei Czarnego Protestu – napisała na Twitterze Kamila Biedrzycka-Osica, dziennikarka WP

– Znając celebrycki półświatek przy następnej płycie #Przybysz zacznie się lansować na nawrócenie i Jezusa. A to dziecko spuszczone w sraczu… Jaka szkoda, że w #CzarnyProtest „mama Madzi” nie może uczestniczyć osobiście. Może będą nieść przynajmniej jej portrety? #Przybysz – napisał dziennikarz Rafał Ziemkiewicz i dodał później – Kobieta, która nie chce być w ciąży, nie zachodzi w ciążę. Jeśli zaszła, to ma dziecko.

Jak można się domyślać, głos w sprawie zabrał także Tomasz Terlikowski.

– Obrońcy życia powinni być wdzięczni Natalii Przybysz. Piosenkarka ujawniła, że w ogromnej większości przypadków wynikają one jedynie z wygody. „Każda kobieta jest z tym sama. To złe uczucie. Więc ja chcę to teraz powiedzieć na głos” – oznajmia Przybysz. To pokazuje, że syndrom jest. Co pomyślą dzieci Natalii Przybysz, gdy dowiedzą się, że ich brat/siostra zginęli, bo rodzice mieli za mało miejsca w domu? – twierdzi Terlikowski.

Aborcja jak wyrwanie zęba?

Choć wiele kobiet przyznaje się do wykonania aborcji, przed Przybysz chyba tylko jedna publicznie przyznała się, że zrobiła to, bo po prostu nie chciała dziecka. Była to zmarła już Maria Czubaszek, która słowami Zrobiłam to dwa razy. Nigdy z tego powodu nie miałam traumy, tylko mówiłam: Boże, jak to cudownie, że ja to zrobiłam – kilka lat temu wstrząsnęła Polakami.

Uczestniczki Czarnego Protestu walczyły przede wszystkim o oddalenie ustawy całkowicie zakazującej aborcji, a nie jej legalizację, wszystkie podkreślały, że kobiety mają prawo decydować o własnym życiu. Natalia Przybysz odważyła się z tego prawa skorzystać, a przy okazji dała amunicje tym, którzy twierdzą, że aborcje traktuje się jak środek antykoncepcji.

__________

Zapraszamy również do polubienia naszego profilu na Facebooku oraz zapoznania się z ofertą naszego sklepu internetowego. 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ