Wojewódzki chwali się pieniędzmi: Moje auta to rodzaj terapii dla nieudaczników

Dziennikarz wciąż jest przekonany, że wszyscy zazdroszczą mu luksusowych samochodów i młodej partnerki. Wojewódzki stwierdza, że lubi denerwować biedniejszych ludzi, którzy zgadzają się z nim, co oznacza życiowy sukces.

wojewodzki chwali sie samochodamiW wywiadzie dla Playboy.pl dziennikarz przekonuje, że zazdrośnicy to Ci, którzy mają brzydkie auta i brzydkie koleżanki. On sam uważa, że jest szczęśliwy.

– Najwyraźniej jestem potwierdzeniem staropolskiej filozofii, że nic tak ludzi nie wk…, jak szczęśliwy człowiek. Jeśli na dodatek jest jeszcze dość wesołkowaty, to już pojawia się piana. Albo jak zarobił trochę kasy. Nie wybaczamy mu. A gdy na deser zwiąże się z młodszą partnerką, to już na bank musi być gejem. Nie przepraszam, pedałem. W katolickim kraju nie używa się słowa gej – wylicza Wojewódzki.

– Auto, jak powszechnie wiadomo, jest w narodzie wyznacznikiem pozycji. W domu może być skansen, ale pod domem musi być luksus. (…) Moje tak zwane pożyczone samochody to rodzaj terapii dla nieudaczników. Balsam na ich smutek związany z tym, że mają brzydkie auta i brzydkie koleżanki – przekonuje Wojewódzki i na wypadek, gdyby ktoś zapomniał, wymienia swoje luksusowe auta – W pewnym momencie w moim garażu stały Lamborghini Avantador, Ferrari Berlinetta, Porsche Cayenne, Bentley Continental i Jeep Wrangler. Do tego rower i rolki. Część musiałem sprzedać, bo brakowało mi przestrzeni. Auta kupuję emocjami. Czasami tracę, czasami tracę więcej, ale lubię szybkie samochody i częste zmiany. Są dopełnieniem mojego świata. Świat małych zawistników, którzy nie potrafią sięgać po swoje marzenia, wiec opluwają cudze, mnie nie interesuje – zapewnia.

Popisując się swoim bogactwem dziennikarz znalazł też czas, by obrazić innych. Najpierw dobrał się do Majdanów, którzy już zapowiadają pozew, a potem poświęcił chwilę Michałowi Pirogowi.

– On mi pachnie zdesperowanym przebierańcem. Gotów jest przyznać się do wszystkiego, żeby tylko o nim napisali. Jak mu miesięcznik „Dziecko” zaproponuje rozkładówkę, to im wmówi, że jest dzieckiem. Bardzo chce być kontrowersyjny, ale w tej konkurencji przegrywa nawet ze strażą miejską – ocenia dziennikarz i kończy – Nie chce zresztą o nim za dużo mówić, bo dosyć dawno doszliśmy do porozumienia. Porozumieliśmy się, że się nie szanujemy.

Koledzy z showbiznesu z pewnością długo nie zapomną Wojewódzkiemu tych wypowiedzi.  

_________                                                  

Zapraszamy również do polubienia naszego profilu na Facebooku oraz zapoznania się z ofertą naszego sklepu internetowego.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ