Wisła zmieniła się w strumyk?
Tak niskiego poziomu wody, dawno nie odnotowano.
Dwa miesiące temu przez Warszawę przechodziła fala powodziowa, dziś – stan Wisły jest rekordowo niski i wynosi 42 cm. W ciągu 60 dni poziom spadł o ponad 500 cm. Jest to dosyć nietypowa sytuacja. Woda w miejscu najgłębszego koryta Wisły dosięga do pasa. Oznacza to, że z jednego brzegu rzeki do drugiego spokojnie można przejść na nogach. Z czego niektórzy po prostu korzystają – między innymi są to kajakarze, skracający sobie drogę – z Żoliborza na Pragę Północ. Nie jest to jednak bezpieczna opcja. Dno rzeki jest kamieniste i nierówne.
W roku 2015 Wisła w okolicach Warszawy była tak płytka, że pokazała wartościowe artefakty – między innymi kule armatnie, wrak zatopionej w czasie Powstania Warszawskiego łodzi, czy fragmenty starego mostu. Czy i tym razem tak będzie? Są takie szanse. „Zamiast rwącego nurtu pozostały tam jedynie niewielkie, płytkie na najwyżej 5-10 cm strumyczki. Wędkarze i kajakarze zapuszczają się na środek rzeki, co przy jej normalnym stanie byłoby niemożliwe. Przy bulwarze Prof. Zbigniewa Religi na Wybrzeżu Gdyńskim poziom wody jest najwyższy, a mimo to ledwie przekracza 40 cm” – możemy przeczytać na portalu Twoja Pogoda.