Waflowe Love

wafflebarlife4styleW Warszawie otworzono niedawno ciekawą miejscówkę, gdzie można zjeść bardzo dobre kanapki z… gofra. Brzmi dziwnie? Chleb już wyszedł z mody, właściciele Waffle Bar udowadniają, że dobra kanapka nie musi wcale zaczynać się od pieczywa.

Choć wydawało się, że z uwagi na mnogość nowych miejscówek kulinarnych ciężko znaleźć niszę w tym biznesie, właścicielkom Waffle Baru się udało. Kanapki w gofrach to absolutne novum w stolicy. Zwykle przekąska na szybko oznaczała kanapkę na ciepło z Subwaya czy Fresh Pointa. Teraz miłośnicy starych, dobrych kanapek mają wybór i mogą zakosztować czegoś bardziej oryginalnego. Kanapki składane są jak hamburgery i wypełnione łososiem, kurczakiem, wołowiną, grzybami. Kompozycja leży głównie w gestii klienta, to jemu ma smakować i dzięki kilku takim próbom z doborem składników, każdy po którejś wizycie w Waffle Bar będzie miał swoją ulubioną kanapkę. Znajdą tu coś dla siebie zarówno wielbiciele mięsa jak i wegetarianie. No i skoro w tym miejscu gofrów jest od groma, nie mogło w ofercie zabraknąć tradycyjnych, słodkich gofrów. To ukłon w stronę ludzi, którzy lubią czasem poczuć smak wakacji nad morzem.

Na miejscu można się napić niezłej kawy i jak zapewniają właścicielki, niedługo doczekamy się tam szerszej oferty trunków. Romantyczna kolacja z dobrym winem i burgerem z gofra? Nowatorskie, ale czemu nie? Ceny kształtują się w granicach 8-20 zł. Drogo jak na kanapkę? Swoją objętością przypomina raczej porządnego burgera, więc wtedy ta cena wydaje się już atrakcyjniejsza. Poza tym jednym takim gofrem z pewnością człowiek naje się do syta i skutecznie zabije głód. 

Kasia Mierzejewska, fot. Waffle Bar

ZOSTAW ODPOWIEDŹ