W sprzedaży pojawiły się rowerowe różańce

To może być hit! Rowerowy różaniec to pomysł na połączenie jazdy na rowerze z modlitwą różańcową. Podczas rekreacji, sportu, drogi do pracy czy szkoły możemy odmawiać dziesiątkę różańca. Z wyglądu ten  powiedzmy  gadżet przypomina dzwonek rowerowy albo manetkę zmiany przerzutek. 

Gadżet ten przypomina dzwonek rowerowy. Jego twórcą jest Franciszek Rakowski, który na pomysł stworzenia gadżetu wpadł po tym, jak próbując odmawiać różaniec podczas jazdy rowerem, spowodował wypadek:

– Pewnego wiosennego popołudnia wracałem z pracy do domu na rowerze – jak zwykle o tej porze roku. Minąłem po prawej stronie Belweder i wjechałem na ścieżkę rowerową wiodącą wzdłuż Alei Ujazdowskich. Wyciągnąłem z kieszeni różaniec i, chwyciwszy go prawą ręką, powoli zacząłem odmawiać kolejne „Zdrowaś Mario” – wspomina.

Od pomysłu do realizacji minęły cztery lata

Jednym z kluczowych momentów było dołączenie się do prac nad różańcem Janka Buczka, absolwenta wzornictwa przemysłowego na ASP. Panowie razem opracowali kilkanaście prototypów w różnych technologiach: z metalu, z plastiku i z drewna. Pewnego dnia cel został osiągnięty, zapadła decyzja biznesowa: zamawiamy formę wtryskową i zaczynamy produkcję dla tysięcy użytkowników – już nie tylko dla najbliższych.

By zacząć się modlić i by zacząć jeździć

Różaniec rowerowy to wynalazek nie tylko dla modlących się rowerzystów. „Chciałbym, aby był zachętą dla tych, którzy modlą się na różańcu, a nie są cyklistami – aby zaczęli jeździć na rowerze, oraz dla tych, którzy wprawdzie jeżdżą na rowerze, a nie modlą się na różańcu, aby zaczęli się modlić. Jednym słowem, mam nadzieję, że będzie pomocny wielu, którzy szukają sposobności i czasu do modlitwy” – mówi Franciszek Rakowski. 

Ręce na kierownicy, a na kierownicy różaniec 

Osobną sprawą może być to, jak na ten pomysł patrzy policja. „Nie ma konkretnych przepisów, które mówią o tym, czy są urządzenia, których na rowerze być nie powinno, które mogłyby być dla rowerzysty i innych uczestników ruchu drogowego ryzykowne. Jedyny przepis, który w jakiś sposób traktuje o ograniczeniach, to ten, który precyzuje wymagania dotyczące świateł i ich pozycji. Chodzi o to, żeby rowerzysta nie raził światłem innych uczestników ruchu” – mówi rowerzysta i znawca tematu Michał Jan Kosicki. W tej sprawie najważniejszy jest więc zdrowy rozsądek rowerzysty i zwracanie uwagi na to, by modlitwa nie zmniejszyła czujności na drodze.

Twórca chciałaby aby różaniec był zachętą do modlitwy, ale także i jazdy na rowerze:

– Chciałbym, aby był zachętą dla tych, którzy modlą się na różańcu, a nie są cyklistami – aby zaczęli jeździć na rowerze, oraz dla tych, którzy wprawdzie jeżdżą na rowerze, a nie modlą się na różańcu, aby zaczęli się modlić. Jednym słowem, mam nadzieję, że będzie pomocny wielu, którzy szukają sposobności i czasu do modlitwy.

Rowerowy różaniec można kupić tutaj: https://rozaniecrowerowy.pl/.

Sklep oferuje różne kolory różańca. Jego cena to 34 złote.

fot. kadr z wideo

 

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ