Umiłowanie do świętego spokoju przychodzi do nas z wiekiem
Czasem dobrze jest się po prostu ponudzić. Daje to pewną ulgę… Jednak… należy do tego po prostu dojrzeć!
Dopiero z wiekiem dostrzegamy pewną prawidłowość, że chwila w której nikt od nas nic nie chce, jest po prostu wspaniała, czasem wyczekana i zwyczajnie najlepsza z możliwych. To ten moment w którym bez żadnych wyrzutów sumienia możesz się rozkoszować – bez zbędnego rozglądania się na innych. To moment w którym nareszcie możemy usiąść w wygodnym fotelu, odpalić ulubioną książkę i trochę poleniuchować, zwyczajnie. Chociaż to też sztuka, bo nie każdy z nas tak potrafi! Dzisiejsze czasy to ciągły ruch i miliony obowiązków. Dlatego święty spokój, w odpowiedniej dawce jest tak zdrowy i zbawienny. I przede wszystkim z wiekiem, przestaje być nudny!
Dlaczego odrobina świętego spokoju jest dla nas niezbędna? I dlaczego doceniamy ją dopiero, gdy jesteśmy starsi?
- Ładowanie akumulatorów:
– Święty spokój to nic innego, jak moment w którym możemy myśleć jedynie o sobie. Każdy, prędzej czy później odkrywa, że odrobina świętego spokoju to poważna potrzeba, w związku z czym nie należy jej ignorować. A przynajmniej nie w pewnym wieku. Należy wtedy pamiętać, że swoje pragnienia należy stawiać na pierwszym miejscu, nie zapominając jednak całkiem o pragnieniach innych. Jednak tylko w momencie, w którym wokół jest tylko cisza, jesteśmy w stanie dostrzec siebie oraz skupić się jedynie na sobie, i swoich potrzebach. A to daje sporą dawkę energii. Dopiero po takiej chwili wyciszenia, odkrywamy, że naprawdę możemy więcej i wreszcie mamy siły, które wcześniej się jakoś niepostrzeżenie ulotniły. Nie zapominajmy, że nasz zapał rośnie, wraz z tym jak bardzo jesteśmy wypoczęci. Nasz stan psychiczny i fizyczny może zmienić również nasze nastawienie, dodać optymizmu do zaczęcia wszystko na nowo!
- Oczyszczanie umysłu:
-Stres jest cichym zabójcą. Wcale nie przesadzamy. Dlatego niezwykle istotna staje się umiejętność radzenia sobie w stresowych sytuacjach. W takich sytuacjach dla jednych lepiej sprawdzi się aktywny wypoczynek, a dla innych po prostu cisza…Czasami także jedno nie wyklucza drugiego. Poza tym wszystko zależy od sytuacji. Czasem jedna osoba potrzebuje obu opcji, wszystko w zależności od nastroju. I to jest całkiem zdrowe.
- Bycie tylko tu i teraz:
-W pędzie, w którym cały czas funkcjonujemy, trudno jest o chwytanie najistotniejszych, najpiękniejszych i ulotnych chwil. równie trudno jest o refleksję, na temat upływu czasu. Cisza pozwala otworzyć się nam na to co ważne, a także na to co nowe. Pozwala na spojrzenie na świat nieznudzonym, świeżym okiem.
- Wszystko głównie dla siebie: -Umiłowanie do świętego spokoju to także umiłowanie do samego siebie. Należy lubić siebie i chwile spędzone ze sobą. Nie jest to równoznaczne z byciem samotnikiem. Chodzi natomiast o harmonię, oraz pewną satysfakcje, z przebywania z samym sobą. No bo kto inny będzie dla Ciebie lepszy, i lepiej Cię rozumie, niż Ty?
ZDROWY ŚWIĘTY SPOKÓJ POZWOLI NA RESET, WYRZUCENIE CZARNYCH MYŚLI I NAŁADOWANIE BATERII.
Wraz z wiekiem święty spokój, to coraz większa wartość. Za którą tęsknimy i którą, w momencie gdy nadchodzi, zwyczajnie doceniamy. Do tego jednak trzeba dojrzeć, a kobieta dojrzała nie potrzebuje wiecznie wokół siebie grupy osób, do poczucia spełnienia.
Źródło: http://kobietytomy.pl/
Zobacz także: