Teresa Lipowska szczerze o Polsce. Co ją zasmuca?

Teresa Lipowska szczerze o Polsce. Co ją zasmuca?

Teresa Lipowska jest jedną z najbardziej lubianych aktorek starszego pokolenia. Gwiazda „M jak miłość” ubolewa, że mało młodych Polaków zna historię swojego kraju oraz nie docenia jej dziedzictwa. Poruszające słowa aktorki! 

Teresa Lipowska o Polsce. Co ją zasmuca?

Teresa Lipowska jest dumna z Polski. Jednak ma świadomość, że młode pokolenie inaczej rozumie miłość do kraju.  Wspomina, że po wojnie Polacy bardzo chcieli przysłużyć się do budowania kraju. Pamięta, że podczas zajęć lekcyjnych odbudowywała wraz z rówieśnikami Teatr Wielki w Łodzi. Młodzi czuli, że są potrzebni ojczyźnie. To były wzruszające chwile. Dzięki polskiej poezji może sobie o nich przypomnieć, a także przekazać innym „kawałek” historii naszego narodu.

– Szymborska bardzo pięknie to ujęła: „Bez tej miłości można żyć, ale nie można owocować”. Jestem wielką fanką polskiej poezji. Podczas spotkań bardzo często sięgam po różne wiersze związane z Polską albo z Warszawą. Mam satysfakcję, kiedy słuchając tych wierszy, ludzie często mają łzy w oczach, zazwyczaj są też zaskoczeni, bo nie mieli pojęcia o takich pięknych strofach, które pochodzą na przykład z okresu wojennego, ale nie są jeszcze tak bardzo oklepane – mówiła Teresa Lipowska w rozmowie z „Party”.

Szokujące zjawisko
Teresa Lipowska często wyjeżdża za granicę, tam spotyka się z Polonią. Wielu Polaków na obczyźnie kultywuje polskie tradycje, a także dba, by ich dzieci znały również język polski, a nawet tańce ludowe. Jednak nie wszystkim na tym zależy. Gwiazda „M jak miłość” wielokrotnie widziała, że polska kultura jest obca wielu osobom, nie mówią już o dzieciach wychowywanych za granicą. 

– Czasami zdarzają mi się wyjazdy poza Polskę. Byłam w Londynie na spotkaniu z Polonią oraz w Toronto na organizowanych tam „wiankach”. Wszyscy, którzy angażują się w działalność ośrodków polonijnych, z pewnością kultywują polskość. W Toronto widziałam dziecięce zespoły taneczne, które nie tylko znały układy naszych ludowych tańców, ale i mówiły świetnie po polsku. Oczywiście, zdarzają się też rodziny, które już w drugim pokoleniu zapominają swojego języka. Takie doświadczenie miałam na przykład w Australii, gdzie pojechaliśmy z akcją związaną z graniem bajek dla dzieci. Idea była prosta: podczas odgrywania najbardziej znanych bajek, takich jak choćby „Czerwony Kapturek”, mieliśmy włączać dzieci do wspólnej zabawy. Niestety, w wielu przypadkach okazało się to niemożliwe. Ze smutkiem patrzyłam na babcie, które tłumaczyły swoim wnukom treść tych bajek. To było dla mnie naprawdę szokujące, że rodzice nie potrafili zadbać, aby ich dzieci nauczyły się mówić po polsku – mówiła Teresa Lipowska.

—————————————————————————————————-

Źródło zdjęć: www.facebook.com/Teresa Lipowska – Unofficial

ZOSTAW ODPOWIEDŹ