Sylwester w Warszawie bez fajerwerków. Trzaskowski decyzje ogłosił razem ze swoim psem

Rafał Trzaskowski znowu postanowił, że Sylwestra na warszawskim ratuszu świętować będziemy bez huków. W tym roku 31 grudnia nie zobaczymy miejskiego pokazu sztucznych ogni – zamiast tego natomiast będziemy mogli oglądać pokaz laserów. To symboliczne działanie. Następny krokiem powinna być ogólna rezygnacja ze strzelania.
 

Z danych brytyjskiej organizacji RSPCA wynika, że aż ponad 60 procent psów pokazuje oznaki niepokoju oraz ataki paniki, które związane są z wybuchami petard. Temat ten nie jest obcy dla właścicieli czworonogów.

Trzaskowski – Warszawa nie strzela w Sylwestra:

Właśnie z tych powodów Rafał Trzaskowski znowu – już po raz drugi z rzędu, zrezygnował z miejskiego pokazu fajerwerków. Swoją decyzję ogłosił na Facebooku. Wystąpił razem ze swoim buldogiem – Bąblem.:

„W zeszłym roku podjąłem decyzję, że na warszawskim Sylwestrze nie będzie fajerwerków, bo te płoszyły nasze zwierzęta. Większość czworonogów chyba była z tego powodu zadowolona. Na pewno Bąbel był z tego zadowolony. W związku z tym w tym roku podejmuję taką samą decyzję. Na warszawskim sylwestrze nie będzie fajerwerków.” – mówił prezydent.

Rezygnacja z miejskich pokazów fajerwerków jest symbolicznym działaniem. Liczymy jednak na to, że decyzje miejskich władz przekonają indywidualnych zwolenników fajerwerków do zmiany tych przyzwyczajeń. Wszystko to w trosce o zdrowie zwierząt oraz ludzi.

Akcję w słusznych celach rozkręca właśnie Noizz.pl – #BEZPETARD

„Zależy nam na zdrowiu zwierząt i ludzi. Uważamy, że świętowanie Nowego Roku z pomocą petard jest niepotrzebne i dlatego wspólnie w pięciu europejskich krajach, gdzie obecny jest NOIZZ, ruszyliśmy z akcją #BEZPETARD. Dołączajcie do wydarzenia i zapraszajcie swoich znajomych.” Reklamują akcje jej pomysłodawcy.

Psy, jak większość drapieżników, dźwięki słyszą o częstotliwości niesłyszalnej dla człowieka, co sprawia, że niektóre są wyjątkowo wrażliwe, głównie na te niespodziewane hałasy. Stąd między innymi zatrzymanie akcji serca u psów, podczas sylwestrowej nocy – to nie rzadkość, ani nie mity.

Zawały u zwierząt to nie nowość, wciąż jednak mało się mówi na ten temat:

W Wielkiej Brytanii około 5,5 mln psiaków przechodzi niepotrzebną traumę. W Polsce ciężko o szczegóły, dotyczące ilości zawałów albo urazów, które spowodowane są fajerwerkami – w naszym kraju nikt tego typu danych nie zbiera. Weterynarze jednak potwierdzają – 31 grudnia oraz 1 stycznia mają naprawdę dużo roboty.

“Fajerwerki powodują silny stres, którego konsekwencje mogą być długo odczuwane i skutkować zwiększoną lękliwością, a nawet obniżeniem odporności. Wynika to m.in. z faktu, że wiele gatunków ma znacznie wrażliwszy zmysł słuchu niż człowiek. Hałas w czasie wybuchu sięga prawie 200 decybeli, dla człowieka uszkodzenie słuchu następuje przy wartości powyżej 75-80 decybeli. Zwierzęta w panice podejmują próby ucieczki. W schroniskach czy ogrodach zoologicznych takie próby kończą się okaleczeniami, a niekiedy śmiercią” – pisał na swoim Facebooku Robert Maślak – ekspert w dziedzinie zoopsychologii i dobrostanu zwierząt

Istotnym wątkiem są także zatrucia zwierząt. Po noworocznych imprezach na ulicach miast pozostaje pobojowisko. Na chodnikach są ślady po wybuchowych materiałach. Ich zlizanie przez zwierzaka, może mieć tragiczne skutki.

Koty także się boją:

Zwierzęciu nie da się wytłumaczyć że dźwięki za oknem są niegroźne. Można tego dnia wygłuszyć mieszkanie, czy zastosować leki uspokajające, triki te nie zadziałają na wszystkie zwierzęta. Behawioryści stwierdzili że ciężko nauczyć tolerancji na fajerwerki. Możliwe jest to tylko w wypadku pracy ze zwierzętami od szczenięcego wieku.

Koty, które zdają się wszystko ignorować również nie pozostają obojętne wobec sylwestrowych hałasów. Według PDSA Animal Wellbeing koty także odczuwają strach, jednak są bardziej powściągliwe, jeśli chodzi o okazywanie go.

Sztuczne ognie negatywny wpływ mają także na dzikie zwierzęta i ptaki. Hałas fajerwerków może doprowadzić do zawału. 

Okres świąteczno-noworoczny to okres, w którym do schronisk dla zwierząt trafia największa ilość zwierząt. 

Miasta rezygnują z fajerwerków – jednak to tylko 5 procent wszystkich wystrzałów:

Pozytywnym trendem w ostatnich latach jest rezygnacja z oficjalnych pokazów fajerwerków. Lasery zamiast wystrzałów, poza Warszawą, odbyły się także między innymi w Olsztynie, Szczecinie, Gdańsku, Toruniu i Częstochowie.

Rezygnacja z fajerwerków to jednak ograniczenie jedynie 5 procent wystrzałów. Na pozostałe 95 procent samorządy oraz gminy nie mają większego wpływu. Na podwórkach czy skwerkach kultura strzelania petardami wciąż niestety ma się bardzo dobrze.

Dlatego dołącz w tym roku do akcji: #BEZPETARD. Nie strzelaj!

Źródło: Noizz.pl

Foto: Pixabay.com

Zobacz także:

ZOSTAW ODPOWIEDŹ