Sweet Revenge, czyli filcowe szaleństwo!

Urszula Woźniakowska na pomysł stworzenia własnej marki wpadła bardzo spontanicznie. Swoim klientkom oferuje ubrania z najwyższej półki o niebanalnej konstrukcji, a co najważniejsze we wszystkich kolorach tęczy. Motywem przewodnim jest… filc, znany głównie z szarości i modowej nudy. Projektantka dzięki marce Sweet Revenge pokazuje nam jego inne oblicze.

Źródło: materiały prasowe

Patrycja Ceglińska: Skąd wziął się pomysł na założenie firmy?

Urszula Woźniakowska: Zeszłego lata poznałam koleżankę, która około 3 lat temu zainteresowała się filcem jako tworzywem i zaczęła wykorzystywać go do swoich projektów: toreb i rzeczy do domu. Zaczęłyśmy więc pracować nad wspólną marką projektującą ubrania i rzeczy do domu z wykorzystaniem filcu. Potem nasze drogi się rozeszły i stworzyłam własną markę Sweet Revenge tworzącą ubrania i akcesoria, która kieruje się piękną, spójną filozofią ekskluzywnego handmade’u. Mieszkam w Warszawie, ale szyję w Łodzi u zaprzyjaźnionych krawców będących jednocześnie najlepszymi ekspertami w swojej dziedzinie.

Które produkty są flagowymi Twojej marki?

Spódnice, torby średnie, płaszcze i torby oversize. Spódnice wykonane są w całości z włoskiego filcu, podobnie jak torby. Płaszcz łączy w sobie filc z flauszem.

Jak powstają Twoje projekty?

Wszystkie moje produkty są tworzone ręcznie. Powstają na drodze bardzo pięknego, tradycyjnego procesu produkcji, wymagającego wielkiego zaangażowania ponieważ każdy pojedynczy produkt przechodzi przez ręce wielu fachowców. Filc z hurtowni wędruje do Marcina, który haftuje na nim logo. Stamtąd jedzie do pracowni pana Sławka i pana Marka – krawców i kaletników, którzy nadają mu odpowiednią formę i dopieszczają w każdym detalu. Szczegóły są bardzo ważne: rodzaj ściegu, sposób w jaki obszyty jest pasek. Pan Marek i pan Sławek to najlepsi fachowcy wyznający rzadką w dzisiejszych czasach zasadę „nie ilość, lecz jakość”. Poświęcają każdemu z moich produktów bardzo dużo czasu i wkładają w nie całe swoje serce.

Klientki mogą dobierać poszczególne elementy wedle własnego gustu: począwszy od koloru haftu, poprzez kolor nici, aż po kolor kaptura, mankietów i szlufek płaszcza oraz kieszeni spódnicy. Każdy mój produkt jest bardzo osobisty. I niepowtarzalny.

Filc to ostatnio bardzo popularny materiał…

Sweet Revenge podaje zupełną redefinicję filcu jako tworzywa. Filc kojarzy się obecnie głównie z szarością  i folkiem. Polski rynek zalały szare torby haftowane w ludowe motywy, podkładki pod kubki wyszywane w koguciki itd. Mój filc pochodzi z Włoch i jest bardzo drogim, ekskluzywnym materiałem. Daleko mu do folkowej przaśności. Kolorystycznie jest niebywały : amaranty, żółcienie, głęboki chaber. Stawiam na nowoczesne formy i łączenie materiałów np. w płaszczu filc pojawia się w towarzystwie flauszu, oba ujęte w bardzo nowoczesną formę. Kaptur w tym przypadku ma głównie funkcję zdobniczą.

Nie boisz się, że ten cały biznes rozpoczął się za szybko?

Zawsze jest taka obawa, że jak coś się szybko zaczyna to równie szybko się kończy. Ale nie w tym przypadku. Zainteresowanie Sweet Revenge przerosło moje najśmielsze oczekiwania, a mam w głowie jeszcze tyle pomysłów i projektów, że jestem dopiero na początku długiej drogi.

Jak myślisz, dlaczego ludzi tak urzekły Twoje projekty?

Cały wdzięk tkwi w formie, która jest symbiozą klasyki z totalnym szaleństwem, wolnością, seksem, kobiecością i dziewczęcym polotem, w kolorach moich projektów i teksturze materiału – bo filc włoski, z którego szyję, jest zupełnie inny od tego znanego na polskim rynku. Jest miększy, bardziej mięsisty, łatwy w pielęgnacji. I w dodatku – absolutnie obłędny kolorystycznie. Polska ulica potrzebuje koloru. I myślę, że Polacy są już na to gotowi.

Źródło: materiały prasowe

Dla kogo są te rzeczy?

Sweet Revenge jest dla kobiet w każdym wieku, płaszcze i torby mają bardzo uniwersalną formę, ale jednocześnie są niesamowicie charakterystyczne, pozwalają wyróżnić się z tłumu nie tylko ze względu na krój, ale też głęboki intensywny kolor kaptura, mankietów i szlufek. Stworzyłam tę markę z myślą o fascynujących, pociągających kobietach z klasą, które jednocześnie do końca życia będą nosić w sobie coś z niegrzecznej dziewczynki. O kobietach, które nie boją się wyrażać własnego zdania, są inteligentne i znają swoją wartość, które lubią być adorowane z pełną świadomością tego, że mężczyźni nie potrafią im się oprzeć.

Każda z moich klientek ma osobowość tak wyrazistą jak kolory moich projektów. To dziewczyny, dla których moje ubrania i dodatki stały się sposobem na wyrażenie siebie.

Miałaś jakiś konkretny cel zakładając markę?

Chcę być zawsze bezkompromisowo wierna swojej filozofii ekskluzywnego handmade’u. Poświęcać każdemu produktowi tyle uwagi, jakby był moim pierwszym.  Powiększać grono zmysłowych kobiet z charakterem, które w projektach Sweet Revenge odnalazły to, czego brakowało im do tej pory w polskiej modzie. I chcę ożywić polską ulicę kroplą głębokiego, soczystego, wibrującego koloru. Polska, pod względem mody, wciąż jest dość zachowawcza, ale ludzie zaczynają powoli otwierać się na to, co nowe i ekscytujące.

Czy pani, która pracuje w biurze, też znajdzie coś dla siebie?

Zależy kim jest Pani w biurze J. Jeżeli jest osobą nieprzeciętną, pragnącą podkreślić swoją wyjątkowość, to zdecydowanie tak. Moje ubrania  jak najbardziej nadają się na co dzień: rozkloszowane spódnice a’la lata 50, eleganckie płaszcze z mięsistymi, filcowymi kapturami, torby średnie i  oversize. Na specjalne zamówienie szyję też torby i spódnice w czerni, bieli, szarości i beżu. Wszystkie można założyć do pracy.

Jak to wygląda cenowo?

Cennik jest bardzo przemyślany, ustalając go kierowałam się przede wszystkim jednym: by móc godziwie zapłacić fachowcom zaangażowanym w proces produkcji. Jak już wspominałam wszystkie moje ubrania i dodatki tworzone są ręcznie, co znacząco zwiększa koszt wyprodukowania. Włoski filc jest jednym z bardziej ekskluzywnych materiałów, droższym od wielu skór, którego cena musi zostać wliczona w cenę produktu. Zdaje sobie również sprawę z tego, że jakość i sam design moich ubrań i akcesoriów pozwalałyby mi na ustalenie znacznie wyższych cen, od tych, na które się zdecydowałam. Nie widzę jednak powodu. Sweet Revenge to marka ekskluzywna, ale przede wszystkim moja pasja.

Najtrudniej zawsze jest wymyślić nazwę. Skąd wziął się pomysł na Twoją?

Nazwa Sweet Revenge zawiera w sobie istotę mojej marki: słodycz i drapieżny seksapil. To ubrania w słodkich, soczystych kolorach, zmysłowe i zadziorne, odzwierciedlające osobowość kobiet, które je noszą. Kto by przypuszczał, że torba oversize w kolorze pudrowego różu czy rozkloszowana spódnica do kolan  mogą być tak seksowne. Że płaszcz oversize z filcowym, kolorowym kapturem opadającym na ramiona może być tak drapieżnie uwodzicielski.

Drapieżna uwodzicielka i niegrzeczna dziewczynka, która potrafi grać swoim urokiem i zawsze dostaje to, czego chce – to idealna charakterystyka kobiety, która nosi moje projekty. I właśnie takimi osobami są panie, które zakochały się w Sweet Revenge. 

Rozmawiała Patrycja Ceglińska

__________________________________________________________

Zapraszamy również do polubienia naszego profilu na Facebooku oraz zapoznania się z ofertą naszego sklepu internetowego.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ