Spełnione marzenia
Pomysł na biznes powstał z przyjaźni, pasji tworzenia i przede wszystkim miłości do pięknych rzeczy. Joanna i Paulina to założycielki i projektantki marki Loft37. Jedna to prawniczka z wykształcenia, druga – malarka, która pracuje jako stylistka i architekt wnętrz. Obie panie charakteryzują się wielką kreatywnością, niepohamowaną dawką energii, i potrzebują ciągłego rozwoju.
Daria Sekula: Skąd się wziął pomysł na nazwę Loft37?
Loft 37: Jesteśmy miłośniczkami architektury loftowej – nowojorskiego klimatu i elegancji, którą reprezentują takie przestrzenie. Z połączenia tej miłości i rozmiaru butów, które nosimy, czyli 37 powstała nazwa firmy. Z myślą o tym rozmiarze, zawsze projektujemy pierwsze, wzorcowe modele.
Potrzeba jest matką wynalazku – tak było i z wami. Jak wyglądał przełomowy moment, gdy stwierdziłyście, że chcecie założyć Loft37?
Brakowało nam na polskim rynku obuwniczym ciekawego designu i niebanalnych wzorów. Poszukując idealnych modeli dla siebie, zrozumiałyśmy, że żeby być naprawdę zadowoloną z zakupu, musimy same zaprojektować wymarzone buty. Taką samą szansę chciałyśmy dać innym kobietom. Dlatego też jako pierwsze, wprowadziłyśmy personalizację obuwia i możliwość tworzenia indywidualnych kompozycji.
Do oferty marki Loft37, od niedawna trafiły także skórzane torby i portfele. Wydaje nam się to naturalną kontynuacją naszej pracy.
Co charakteryzuje Wasze projekty?
Nasze projekty to połączenie najlepszej jakości materiałów? oraz świetnych wzorów. Lubimy odważne rozwiązania i ciekawe kolory, które przyciągają uwagę. W projektach, na pewno widać inspiracje stylem męskim – szeroki wybór butów nawiązujących do stylu „Oksford”; w kolekcji jesiennej proponujemy Jockey style – kobiece botki i kozaki przełamane militarnymi dodatkami.
Modele butów, które tworzymy znacznie odbiegają od propozycji konkurencji, ponieważ przede wszystkim stawiamy na indywidualizm i kreatywność. Np. w kolekcji ślubnej odeszłyśmy od banalnej już bieli. Zaprojektowałyśmy buty, które wyróżniają się fasonem, kolorem i dodatkami, nie tracąc przy tym delikatność i subtelności.
Skąd czerpiecie inspiracje do swoich projektów?
Inspiracje czerpiemy z otaczającego nasz świata – podróży, smaków, które poznajemy podczas wyjazdów. Bacznie obserwujemy także trendy światowych wybiegów, ale jednocześnie staramy się, żeby nasze modele były ponadczasowe. Nieustannie, inspirują nas nasi klienci.
Można zaprojektować u Was własne buty – jaki projekt klientki najbardziej zapadł Wam w pamięć?
Nie ma jedynego projektu. Nasi klienci nie raz nas zaskakiwali innowacyjnością i kreatywnością swoich pomysłów. Każdego dnia, imponuje nam ich inwencja twórcza i fantazja.
Jakie buty ze swoich kolekcji lubicie najbardziej?
Każdy projekt jest dla nas wyjątkowy i z każdym jest też związana osobna historia. Stąd też tak różne i ciekawe tytuły naszych modeli.
Gdybyśmy jednak musiały wybierać, to modele Mr Jones i Scandinavian Chic, w różnych wariantach kolorystycznych, są najbliższe naszemu sercu.
Gdybyście miały dać jedną poradę osobom, które mają ciekawy pomysł ale obawiają się wcielić go w życie, jeśli chodzi o podejście do biznesu, to co by to było?
Najważniejsza jest wiara w to, co się robi i pełne oddanie. Jesteśmy przykładem, że można łączyć pracę z przyjemnością. Poświęciłyśmy się totalnie pracy projektowej przy naszej marce, ale dzięki temu spełniłyśmy swoje marzenia. Nauczyłyśmy się, że jedyne ograniczenia stawiamy sobie sami, a najważniejsze jest pokonywanie kolejnych barier i sięganie po nieograniczone możliwości, które daje nam życie. To, jak wykorzystamy podarowane szanse, zależy tylko od nas.