Ślub, czy życie?

Informacja, że 12-latka Thea z Norwegii bierze ślub z 37 letnim mężczyzną obiegła świat w kilka dni. Dziewczynka prowadziła bloga na którym regularnie, pojawiały się wpisy o przygotowaniach. Ostatnio zamieszczono na nim fotografię „państwa młodych”, co wywołało spore zamieszanie w mediach i nie tylko.

abcslubu.pl

Na szczęście blog jest częścią kampanii społecznej, która ma zwrócić uwagę na wczesne małżeństwa kobiet w niektórych częściach Afryki i Azji. Kilkunastoletnie dziewczynki są tam zmuszane do wychodzenia za mąż, a ich życiowy partner również nie pochodzi z ich wyboru. Problem dotyczy ponad połowy z nich. Aranżowane małżeństwa mają na celu jedynie zyskanie korzyści materialnych przez jedną z rodzin, lub obie. Kampanią w Norwegii kieruje organizacja Plan Norge, która broni praw dzieci i zwraca uwagę na ich krzywdy. Norwegowie są bardzo czuli na ochronę wszelkich praw, więc prowokacja wywołała u nich nie mały szok. Doprowadziła nawet do tego, że sprawę zgłoszono na policję.

Tak skrajne przypadki zdarzają się jedynie w krajach Trzeciego Świata, gdzie moralność nie jest wyznacznikiem społeczeństwa. Jednak w Polsce też zdarzają się sytuacje, które wywołują publiczną debatę. Małżeństwo z nieletnią/nieletnim można zawrzeć w skrajnych przypadkach, kiedy skończą 16 lat. Jeśli sytuacja nie jest pilna, trzeba czekać do 18 roku życia. Obniża się również granica wieku młodych matek, które są zazwyczaj tematem tabu. W ciążę zachodzą 13, a nawet 12 latki! To jednak skrajne wybiórcze przypadki, których oczywiście nie należy popierać. Wyobraźmy sobie jednak, że 18 latka rodzi dziecko, w krótkim czasie po maturze. Oczywiście nie wybiera się na studia, ani nie szuka pracy przez najbliższy rok. Jeśli ma pomoc ze strony rodziny i partnera – wszystko układa się jak należy. Kiedy jej koleżanki kończą studia, ona wychowuje potomka, zakłada rodzinę. Po kilku latach zawsze może wrócić do nauki, nikt jej tego nie zabroni. Może studiować i pracować, tak jak robi większość współczesnych studentów. Ważne jest jednak to, że musi mieć stabilną sytuację finansową, żeby widzieć się z dzieckiem chociaż raz w tygodniu, zakładając, że mieszka w innym mieście, lub uczyć się zaocznie.

Wiele samotnych 30 latek może pozazdrościć takiej mamie, bo gdy one szukają partnera, większość równolatków jest już zajęta. One robiąc karierę nie miały czasu, żeby uporządkować swoje życie prywatne. Takie kobiety chcą też szybko urodzić dziecko, bo za kilka lat może być już stanowczo za późno. Wtedy pozostanie im wybór między byciem singlem a ślubem z rozsądku.

Każdy medal ma dwie strony, a od nas zależy, którą wybierzemy. Nie zawsze szybko znajdujemy swoją drugą połówkę, decydujemy się na wspólne życie. Mieszkanie na kocią łapę jest wygodne i bardzo nowoczesne, świadczy o niezależności. Jest czas na rozrywkę, pracę, studia, podróże, ale odwlekanie w nieskończoność decyzji o rodzinie może sprawić, że coraz trudniej będzie nam ją podjąć. Pozostaje też pytanie, czy warto tak wcześnie angażować się w zobowiązania, które w przyszłości mogą okazać się nietrafione? Wczesne macierzyństwo i ślub mają swoje plusy, ale i minusy. Należy sobie jednak odpowiedzieć czy świadczy o dojrzałości, czy o pochopności.

Ada Koperwas

ZOSTAW ODPOWIEDŹ