Przychodzi dziecko do dentysty
Strach dzieci przed dentystą jest ogromnym problemem dla rodziców, którzy nieraz próbowali namówić swoją pociechę na wizytę w gabinecie. Aż 90% Polaków przyznaje się do strachu przez stomatologiem, co często jest efektem traum z dzieciństwa. O tym jak przygotować dziecko do wizyty u dentysty oraz o nowych technikach pracy z pacjentami niewspółpracującymi rozmawiałam z lekarzem dentystą Karoliną Sobczyk.
Kiedy pierwszy raz zabrać dziecko do stomatologa?
Tuż po pojawieniu się pierwszych zębów, jeszcze przed ukończeniem drugiego roku życia. Pierwszy kontakt ze stomatologiem nie powinien łączyć się bólem. Idealna będzie wizyta adaptacyjna, kiedy dziecko poznaje gabinet stomatologiczny i przyzwyczaja się do osoby lekarza. Na tej wizycie lekarz udziela rodzicom porad dotyczących prawidłowego dbania o higienę jamy ustnej oraz opowiada o odpowiednich nawykach dietetycznych.
Czy o zęby mlecze trzeba dbać tak samo jak o stałe?
Zęby mleczne trzeba leczyć. Skutkiem zaniechania leczenia mogą być stany zapalne, ropnie i bóle zębów. Zęby z ubytkami próchnicowymi w jamie ustnej są ogniskami bakterii, które mogą powodować choroby serca, czy nerek. Nawet jeśli rodzice nie widzą ubytków, bardzo ważna jest profilaktyka, czyli okresowe badania i regularne lakierowanie związkami fluorowymi zębów mlecznych. Takie działania prowadzi się w celu wzmocnienia tkanek zęba. Lakierowanie u dzieci ze zdrowymi zębami powinno się odbywać raz na 6 miesięcy, a u dzieci które mają ubytki próchnicowe – co 3 miesiące.
Jak przygotować dziecko do wizyty u dentysty?
Na pewno bardzo ważne jest nastawienie rodzica do samego leczenia stomatologicznego. Jeżeli opiekun bywa negatywnie nastawiony i boi się stomatologa, używa słów, które mogą przestraszyć również dziecko, czyli: „wiertło”, „pani będzie borować”, „nie będzie bolało”, „będzie boleć”, „może boleć”. Skutkuje to tym, że pacjent stawia pierwsze kroki w gabinecie stomatologicznym z negatywnym nastawieniem i odczuwa lęk. Należy wytłumaczyć maluchowi, że wizyta u dentysty ma za zadanie zapoznanie z całym gabinetem jak również z lekarzem dentystą, który obejrzy zęby. Bardzo ważny jest system „czyn – nagroda”, czyli obiecanie dziecku, że jeżeli u dentysty grzecznie pozwoli na obejrzenie zębów dostanie nagrodę: naklejkę, alby mały drobiazg. Wtedy pacjent poczuje się zmotywowany i zechce współpracować ze stomatologiem.
Czy jest jakieś słownictwo, którego powinniśmy się wystrzegać rozmawiając z dzieckiem o wizycie u dentysty?
Nie możemy używać słów, które mogą kojarzyć się z uczuciem bólu. Czyli samo słowo „ból” oraz zaprzeczenie tego, na przykład: „nie będzie bolało”. Nie używamy również wyrażeń takich jak: „wiertło”, „borować”, „znieczulenie”. Takie zwroty od razu kojarzą się z czymś niebezpiecznym i traumatycznym.
A jak Pani mówi do dzieci podczas zabiegu? Czy ma Pani jakieś triki, dzięki którym najmłodsi lepiej znoszą wizytę w gabinecie stomatologicznym?
Tak. Zastępuję nieprzyjemnie brzmiące słowa, na inne. Na przykład na turbinę, czyli narzędzie do borowania zębów mówię prysznic, albo pszczółka. Ssak to odkurzacz, a ślinociąg to trąba słonia lub słomka. Dmuchawka to wiaterek natomiast lampa to słoneczko.
W jaki sposób radzi sobie Pani z dziećmi, które bardzo obawiają się leczenia?
Mamy dodatkowe metody radzenia sobie z niewspółpracującymi pacjentami. Na przykład leczenie w sedacji, czyli w podtlenku azotu. Leczenie to daje bardzo dobre efekty u pacjentów, którzy boją się kontaktu ze stomatologiem, albo mają złe doświadczenia związane z leczeniem. Bardzo ważny jest moment podania znieczulenia. Błonę śluzową miejscowo znieczulamy owocowym żelem znieczulającym, a następnie podajemy znieczulenie. W gabinecie dysponujemy metodą komputerowego znieczulenia „ The Wand” – które kropelka po kropelce dozuje ilość podawanego środka bez uczucia rozpierania i bólu. Podczas znieczulenia często mówimy, że czarujemy ząbka za pomocą różdżki. To bawi dzieci, przez co nie odczuwają stresu.
Co odmiennego może zaoferować klinika Dentart najmłodszym pacjentom?
W Dentart dysponujemy specjalnymi środkami dla niewspółpracujących pacjentów. Jest to wspomniane leczenie w sedacji podtlenkiem azotu oraz z użyciem syropu Dormikum. Syrop Dormikum jest zarezerwowany dla najmłodszych dzieci, poniżej czwartego roku życia, które są zdecydowanie negatywnie nastawione do leczenia. Użycie syropu powoduje, że dziecko jest spokojniejsze oraz wywołuje niepamięć wsteczną, czyli dziecko nie pamięta momentu trwania zabiegu. Drugim sposobem jest sedacja podtlenkiem azotu, którą stosujemy u dzieci raczej starszych. Pacjent ma na nosie specjalną maskę, przez którą oddycha mieszaniną tlenu i podtlenku azotu. Regulując jego stężenie osiągamy to, że dziecko podczas zabiegu jest w stanie głębokiej relaksacji i przyjemnego oszołomienia. Nie czuje upływającego czasu, jest zadowolone, nie czuje stresu. Trzecią metodą leczenia pacjenta niewspółpracującego jest leczenie w znieczuleniu ogólnym, czyli pod narkozą. Nad całym zabiegiem czuwa lekarz anestezjolog, podczas gdy lekarz dentysta przeprowadza leczenie stomatologiczne. Taki zabieg jest korzystny pod tym względem, że wszystkie ubytki próchnicowe można wyleczyć za jednym razem, a dziecko nic nie pamięta. W gabinecie stosujemy wypełnienia światłoutwardzalne, takie same jak w przypadku zębów stałych u pacjentów dorosłych. Te wypełnienia cechują się odpornością i szczelnością. Możemy dodatkowo zastosować kolorowe materiały wedle uznania dziecka i rodzica.