Projekt Tymczasem: Żabson przerobił klasyk Pezeta

Żabson stworzył własną wersję kawałka Pezeta. „Nie mamy jeszcze nic, a chcemy szczęściem tego świata wreszcie żyć” – rapował Pezet 16 lat temu w nieśmiertelnym numerze „Ukryty w mieście krzyk”. 

W 2018 wersy rapera są w 100 procentach aktualne, a aspiracje młodych artystów ciągle zderzają się z niezrozumieniem i krytyką ze strony anonimowych hejterów. Właśnie o tym opowiada najnowszy teledysk Żabsona do interpretacji kawałka uważanego za klasykę polskiego rapu.

Klip po 6 godzinach od opublikowania odtworzono już ponad 227 tysięcy razy.

Pomysł całego teledysku opiera się na ukazaniu świata anonimowego jako negatywu rzeczywistości. W tym celu sięgnięto po pionierską estetykę z wykorzystaniem kamery termowizyjnej. Termowizję wykorzystywali co prawda teledyskowi tytani, tacy jak Hiro Murai czy Ryan Staake, ale klip Żabsona to pierwszy projekt w Europie z użyciem tej technologii na taką skalę.

– W naszym przekonaniu „Ukryty w mieście krzyk” opowiada o życiu i tworzeniu pod czujnym okiem krytykantów, często anonimowych, którzy oceniają, wywierają presję lub podcinają skrzydła. Żabson, mimo że jest pod ciągłym ostrzałem, twardo idzie po swoje, osiągając sukces, na który ciężko zapracował. To dlatego w klipie w metaforyczny sposób zdecydowaliśmy się pokazać dwa przenikające się światy, o których rapuje Żabson – anonimowy i niewidzialny, który zasadza się na artystę oraz realny, w którym raper żyje i gdzie ma wszystko pod kontrolą. Te światy współistnieją, ale w nieoczywisty sposób – wyjaśniają Piotr Matejkowski, reżyser teledysku oraz Gabriel Wołoszyn, twórca koncepcji i scenariusza klipu.

Poniżej oryginalny kawałek Pezeta „Ukryty w mieście krzyk”, nagrany 16 lat temu.

fot. kadr z wideo

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ